Alex obudziła się z okropnym bólem głowy i z całkowitą pustką w głowie. Ale zaraz...
-Gdzie ja jestem? Co to za miejsce? -pisnęła z przerażenia do siebie, znajdowała się w pięknym apartamencie, wielkim, przestronnym i bogato zaaranżowanym kurwa apartamencie do jasnej cholery! Zamieniła się z kimś życiem czy co? Wygrała na loterii? Czy może znalazła sobie jakiegoś bogatego biznesmena pfy... Marzenia... Ała... Ból głowy był nie do zniesienia, na stoliku obok stała szklanka wody, na szczęście wcześniej o tym pomyślała albo ktoś? Żeby ją tam postawić ehh do tego jeszcze ból pęcherza... Powoli wstała iii dokąd miała się udać? Gdzie jest ubikacja? Postanowiła pójść gdziekolwiek, w końcu znajdzie wc, przecież to nie cholerny labirynt. W pewnym momencie poczuła na swoim ramieniu okropnie mocny uścisk, w jednej chwili znalazła się twarzą przy ścianie ledwo oddychając.
-Gdzie się wybierasz? -poczuła gorący oddech na swojej szyi- Jak już masz zamiar gdziekolwiek uciekać to może się ubierzesz co? Wyglądałabyś jak jakaś wariatka na ulicy, w tym szlafroku - zaśmiał się szyderczo jakiś męski głos którego za cholerę nie mogła rozpoznać...- Ale za to bez niego mmm
-Kim Ty jesteś kurwa?!-przerwała swoim krzykiem Alex nieznajomemu który wydawał się psychopatą! Jednocześnie próbowała się wyszarpać z żelaznego uścisku ale była zbyt słaba...
-Ciiii, czemu tak się do mnie odzywasz? Powinnaś być mi wdzięczna za to gdzie jesteś, i z kim jesteś! Nie jedna chciałaby być na Twoim miejscu! -Odwrócił ją twarzą do siebie i złapał ją mocno za żuchwę. - A teraz, myślę że jesteś bardzo głodna, prawda? - warknął i jednocześnie szarpnięciem zaprowadził ją do kuchni.
W jednej chwili zapomniała o pełnym pęcherzu, była przerażona, nie mogła sobie przypomnieć co to za człowiek... Miała jakiś wypadek że nic nie pamięta? Zebrała się na odwagę i zapytała;
-Wytłumaczysz mi kim jesteś? Co ja tutaj robię? Nic nie pamiętam...
Nieznajomy odwrócił się od ekspresu do kawy i spojrzał na nią spode łba. Złapał filiżankę do ręki i postawił przed dziewczyną mówiąc;
-Naprawdę nic nie pamiętasz? Nieźle Ci alkohol wchodzi do głowy -zaśmiał się myśląc o podanej tabletce gwałtu do drinka, tamtego wieczoru - No ale cóż, z chęcią Ci opowiem. Ale najpierw trzymaj -wstał i podał jej croissanta z czekoladą -jedz bo możesz mi tutaj zemdleć- zaśmiał się pokazując szereg śnieżnobiałych zębów. -Byłaś wczoraj w klubie, chyba nieźle się zabawiłaś bo ledwo stałaś na nogach ale jakimś cudem dałaś radę tańczyć z tymi oblechami. Postanowiłem Cię od nich uratować i wziąłem na bok, do baru. Tam napiliśmy się trochę i porozmawialiśmy. Spodobałaś mi się. Postanowiłem że musisz być moja, nie będziesz marnować swojego ciała dla innych, ono jest już moje.
-Ale jak to Twoje? -przerwała mu
-Tak to, mam wszystko czego chce -wzruszył ramionami
-Ale przecież to jest moje ciało, jakie Ty masz do niego prawo?-oburzyła się
-Dobra koniec tego, zaraz Ci pokażę jakie mam prawo
Podszedł do Alex i złapał ją mocno za łokieć prowadząc do salonu, tam gdzie się wcześniej obudziła. Dziewczyna się lekko szarpała ale niewiele mogła zrobić, był od niej o wiele większy i silniejszy. Pchnął ją na sofę, zwinnie wyciągnął pasek ze swoich spodni, związał jej ręce w taki sposób żeby nie mogła się oswobodzić i od razu złapał za biodra odwracają ją do siebie tyłem. Agresywnie zdarł z niej szlafrok pozostawiając na niej jedynie bieliznę, skąpe stringi i koronkowy stanik. Alex zaczęła nerwowo szlochać i prosić by przestał, ale on jakby jej nie słyszał. Podszedł do jednej z szuflad i wyciągnął wielkie dildo. Przyjrzał mu się krótko i zaczął podążać w stronę swojej ofiary. Powoli, pojąc się strachem dziewczyny. Złapał ją za włosy odciągając głowę w tył i włożył dildo do ust Alex, poruszał nim lekko lecz nie głęboko, tak żeby się nie zakrztusiła. Gdy był wystarczająco mokry puścił głowę i zaczął poruszać dildem po pośladkach Alex. Była w takiej pozycji że mógłby spokojnie włożyć do jej kobiecości sztucznego penisa. Klęczała głową w dół w pozycji "na pieska" wypięta i bezbronna. Ręce miała nad swoją głową, mogła tylko lekko się nimi podpierać. Dildo niebezpiecznie zbliżało się do jej pochwy, nie chciała myśleć o tym co może się zaraz stać, o bólu jaki będzie jej towarzyszył... Szlochała i czekała na rozwój wydarzeń, wiedząc że i tak już nic nie zrobi. Nagle poczuła uścisk na swoich biodrach i zaraz znalazła się na plecach. Dyszała z przerażenia. Popatrzyła na swojego oprawcę błagalnie, żeby przestał...
On, usiadł sobie naprzeciwko na kanapie i świdrował ją wzrokiem trzymając cały czas sztucznego penisa. Po chwili odezwał się;
-Dalej myślisz że nie jesteś moja?_______
Kochani i co myślicie o tym? To jest dopiero początek, takich scen będzie zdecydowanie więcej 😏. Proszę o pozostawienie czegoś po sobie, tak abym wiedziała że ktoś to wg czyta, że mogę dalej pisać 🥰
CZYTASZ
Bondage
RomanceOpowieść jest mocnym erotykiem, spragniony mocnych wrażeń? Zapraszam 😏 📌 Opowiadanie jest dla dorosłych czytelników 📌 Ukazane sceny są fikcją 📌 Ukazane sceny nie są dobre i moralne 📌 Nikt nie powinien się sugerować tym opowiadaniem w prawdziwy...