pov. James
Nareszcie Sobota. Odpocznę trochę od szkoły i od wszystkich problemów , które ostatnio mi towarzyszą. Dylan jest jednym z nich. Od wczoraj myślę tylko o naszym pocałunku na imprezie. To chore i chyba oznacza , że powinienem znaleźć sobie jakąś dziewczynę bo najwidoczniej za długo jestem sam i z zwykłego zakładu a raczej gry w butelkę się cieszę i szczerze jak pojebany. Muszę koniecznie sobie kogoś znaleźć.
Dylan:
mogę do ciebie wpaść? Nudzi mi się.Właśnie na moim ekranie telefonu ukazała się wiadomość od Dylana. Chociaż wszystko mówiło mi , żebym pobył dziś sam ale szczerze? chciałem go zobaczyć. Wystukałem szybko na klawiaturze , że może do mnie przyjść i zacząłem się ogarniać. Przemyłem twarz i przeczesałem włosy. Użyłem jeszcze moich ulubionych perfum i czekałem na Dylana , który przyszedł dosłownie po 10 minutach.
-wejdź. -powiedziałem otwierając mu drzwi. Udaliśmy się do mojego pokoju mimo , że nikogo nie było w domu.
-muszę z tobą porozmawiać. -rzekł chłodnym tonem a ja poczułem lekkie ukłucie w sercu. Jakbym mu coś zrobił a przecież nic takiego sobie nie przypominam.
-coś się stało? -spytałem zmartwiony.
-tak stało. -popatrzył na mnie lodowatym wręcz spojrzeniem. -nigdy nie byłem dobry w mówieniu o tym jak się czuje i co czuje więc po prostu mi zaufaj. -rzekł w moją stronę.
-przecież ci ufam. -powiedziałem.
-Więc zamknij oczy. -rzekł łagodnie.
-Co? -spytałem zdziwiony.
-Po prostu zamknij oczy. -poprosił.
-no dobra. -zgodziłem się i zamknąłem swoje oczy. Po chwili poczułem usta Dylana stykające się z moimi. Nie odepchnąłem go. Podświadomie tego chciałem i to cholernie. Nasz delikatny pocałunek przerodził się w bardzo namiętny z dołączeniem do niego języków i oczywiście walkę o dominację. W końcu odkleiliśmy się od siebie gdy zabrakło nam powietrza. Dylan przybliżył się do mnie i oplótł swoje ręce wokół mojej talii. Przycisnął mnie do siebie a mi w brzuchu dosłownie zawirowało. Kurwa. Kurwa. Kurwa. Ja chyba k-k-kocham Dylana! O japierdole. Jestem pierdolonym gejem. Co się ze mną dzieje. Dylan składał mokre pocałunki na mojej szyi co doprowadzało mnie do obłędu. Był taki gorący. Kurwa. Kurwa. Kurwa. James tak nie można. To twój przyjaciel. Muskał moje usta gładząc mnie przy tym po włosach.
-James. -powiedział po chwili.
-co? -popatrzyłem na niego zdziwiony.
-ko...kocham cię. -powiedział a mnie zamurowało. Poczułem stado motyli w brzuchu ale z drugiej strony sam nie byłem pewny co do swojej orientacji i nie wiedziałem co mam mu na to odpowiedzieć.
-Dylan...to za dużo dla mnie jak na dziś. Chciałbym odpocząć. -powiedziałem mu zgodnie z prawdą.
-Posłuchaj ja to wszystko rozumiem. Ale chce , żebyś wiedział , że tak szybko sobie ciebie nie odpuszczę. -powiedział i złożył delikatny pocałunek na moich ustach poczym udał się do wyjścia.***
CZYTASZ
Friends
Teen FictionDwójka najlepszych przyjaciół , którzy uwielbiają robić różne numery swoim nauczycielom i kolegą kolejnym swoim żartem narażają się szkolnemu bandycie co nie wróży nic dobrego. Wszelkie prawa zastrzeżone 😅