Po pierwszej lekcji, razem z Trentem poszliśmy zapisać się do konkursu. Byłam szczęśliwa, że chłopak w końcu zaprezentuje swój talent innym. Miałam nadzieję, że wygramy. Gdy już się zapisaliśmy, usłyszeliśmy dzwonek. Udaliśmy się w stronę sali, w której odbywać się będą nasze kolejne zajęcia. Usiedliśmy w ławce i zaczęliśmy rozmawiać, a chwilę później pojawił się nauczyciel.
Po zakończeniu kolejnej lekcji, razem z Trentem poszliśmy na stołówkę. Gdzie zaczęliśmy jeść śniadanie.
- Słyszałam, że bierzecie udział w konkursie talentów? - Zaczęła Bridgette i usiadła obok nas.
- No tak, skąd wiesz? - Spytałam.
- Heather coś tam wysłała. - Odpowiedziała.
- Jak tam ty i Geoff? - Zapytałam.
- Dobrze, a jak tam ty i Trent? - Zaśmiała się przyjaciółka.
- W jakim sensie ja i Trent? - Blondynka znowu zaczęła się śmiać, słysząc moją reakcje.
- Aktualnie praktycznie cała szkoła uważa was za idealną parę. Może oprócz kilku osób. - Powiedziała Bridgette.
Wtedy zadzwonił dzwonek i poszliśmy na kolejne zajęcia.Gdy usłyszałam dzwonek, który kończył ostatnią lekcje. Razem z Trentem wyszłam ze szkoły i poszliśmy w stronę naszych domów.
- Co o tym myślisz? - Zapytałam.
- O czym? - Zaskoczył się chłopak.
- No o tym, że ludzie uważają nas za idealną parę. - Powiedziałam.
- Sam nie wiem. Niech myślą co chcą. - Odpowiedział Trent.
Uśmiechnęłam się do niego, a on do mnie. Dalsza droga minęła w ciszy. Gdy byliśmy obok mojego domu, powiedziałam.
- Do jutra. - Po czym się Uśmiechnęłam.
- Pa. - Odpowiedział chłopak i poszedł w stronę swojego domu. Już miałam wchodzić do domu, gdy poczułam jak ktoś kładzie mi rękę na ramieniu.
- Księżniczko... - Zaczął znajomy mi głos.
Obróciłam się w jego stronę. Oczywiście, nie zaskoczyłam się gdy zobaczyłam Duncana.
- Czego ty ode mnie chcesz? - Spytałam.
- Chce z tobą porozmawiać... - Przerwałam mu.
- Tylko problem jest w tym, że nie mamy o czym rozmawiać. - Odpowiedziałam i weszłam do swojego domu.
Zamknęłam drzwi i pobiegłam do swojego pokoju. Dlaczego Duncan chce ze mną rozmawiać? Przecież już powoli pogodziłam się z naszym zerwaniem...Duncan
Teraz Courtney nie chce ze mną rozmawiać. Postanowiłem do niej zadzwonić. Jednak nie odebrała, więc nagrałem jej wiadomość na pocztę głosową. Powiedziałem jej wszystko co czułem.
-Um... Hej. Nie chcesz ze mną rozmawiać, więc postanowiłem że do ciebie zadzwonię. Wiem, że zepsułem wszystko, co było między nami. Naprawdę tego żałuję. Jednak mam świadomość, że tego co zrobiłem już mi nie wybaczysz. Byłem głupi. Przez co straciłem taką wspaniałą dziewczyne jak ty. Widzę, że beze mnie jesteś szczęśliwa. Zauważyłem, że dobrze czujesz się w towarzystwie tego gitarzysty. Nie powiem, że nie jestem zazdrosny. Jednak jeśli Ty jesteś szczęśliwa, to bardzo się z tego cieszę. Chcę dla ciebie jak najlepiej. Więc jeśli z Trentem czujesz się tak, jak nigdy nie czułaś się ze mną. Rozumiem to. Chcę tylko żebyś wiedziała, że ja nadal cię kocham i nigdy nie przestanę. - Powiedziałem.
Po czym odłożyłem telefon i czekałem na jej reakcje.
Courtney
W trakcie moich rozmyślań, dostałam nową wiadomość na poczcie głosowej. Spojrzałam, była od Duncana. Odsłuchałam ją. W trakcie tego zaczęłam płakać. Wiedziałam, że mówi prawdę. Jednak nie wiedziałam jednego - Co ja czuję. Czy ja nadal kocham Duncana, czy może Trenta? Przez te kilka dni, zaczęłam coś czuć do bruneta. Jednak po tej wiadomości, już sama nie wiem czego pragnę.
-----------
Tego się nie spodziewaliście hahah. Nie jestem zbyt dobra w pisaniu smutnych momentów XD
Możecie pisać co myślicie.
CZYTASZ
Muszę przestać o nim myśleć. (Totalna Porażka)
FanficCourtney ma szesnaście lat. Chodzi do liceum, gdzie jest przewodniczącą samorządu uczniowskiego. Courtney to grzeczna i mądra dziewczyna. Bywa czasami wredna. Ma również chłopaka - Duncana. Który jest jej totalnym przeciwieństwem, jednak bardzo go k...