W Łodzi było tak rze dwa zbuje co mieli po jonderka huje się ruhali w śmietniku
To byli Panki
I tam potem koło biedronki w Amarena stała i jeden jom se w dupe wsadzil
Potem on pszyszedl do ukohanego i dalej go ruhal ale pił amarenke
I on mu wpychał mocno a on jenczal
I na zmianę się ruhali
Tam mu durzo nie wchodziło bo miał ciasny odbyt
I wtedy pszyszet tró metalofiec i wzioł pałke metalowom
Zajebal im po pyskach bo to śmieci a nie ludzie
Potem ich penetrował toł paukoł
Wyhodzilo im buziom
Bolało ih to hyba
Ale Amarena dała im mocarnoł moc
Orzyli i zaczeli bjegać
Tró metalofiec zaczol śpiefać rze to brudy i neih do śmjetnika wracajoł gdzie ih miejsce
A oni go zaatakowali i hcieli wyruhac ale on miał zbyt durzego pindolka i oni wrucili się jebac
Tym razem zostali spaleni jak kosciul w bergen hehe
Metalofiec wrucil na melinę i muk dalej ruhac kurwy
