4.

2.3K 56 54
                                    

-Halo brat, czego chcesz?! - krzyknęłam, bo mój brat musiał zadzwonić o 11:00!

Nie wspominałam, że mam kretyna brata? A to już wiecie. Jest ode mnie 2 lata starszy, ale czasem zachowuje się jak totalne dziecko. No cóż i tak go kocham.

-Zapomniałem, że księżniczka lubi pospać - prychnął. -A tak serio to musisz mi pomóc. Mam dzisiaj randkę i muszę się w coś ubrać, ale nie mam w co, więc jako stylistka czy tam coś na w musisz mi pomóc! - skończył swój monolog.

Zapomniałam wspomnieć, że Adam - mój brat jest kobieciarzem, więc musiała być jakaś wyjątkowa skoro tak się stroił na randkę.

-Eh, dobra bądź za godzinę u mnie - powiedziałam i się rozłączyłam.
Wyszłam z mojego kochanego łóżka i zaczęłam się ogarniać. Dziś pomalowałam się dosyć mocno, choć na codzień tego nie robię z tego względu że uważam, najlepiej kobieta wygląda w naturalne odsłonie. Z resztą dostałam paczkę od mojej koleżanki z przeróżnymi kosmetykami i musiałam je przetestować! Po zrobieniu makijażu ubierałam się. Moja stykówka była totalnie biała: biała trochę obcisła bluzka, białe dresy do tego białe skiety i białe nike.

Po skończeniu spojarzałam na zegarek, który ukazywał 11:50

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po skończeniu spojarzałam na zegarek, który ukazywał 11:50. Kurcze pieczone, aż tak długo się ogarniałam. Pisząc do brata, że już jestem gotowa wzięłam swój "plecaczek" i ruszyłam schodami na dół gdzie powinien czekać mój brat.
Zeszłam na dół i czekałam jeszcze jakieś 5 minut. Mój brat podjechał swoim Nissanem (ja jestem fanką kii) i zauwazając go wsiadłam do samochodu.

-Siema Sister! - krzyknął radośnie.-Co ty się tak odwaliłaś? Czyżby jakiś chłopak zawrócił Ci w głowie. Szczerze mówiąc mam dość wysłuchiwania jak to Tromba jest słodziakiem i wgl - dodał.

Racja, często mu mówiłam że Tromba to słodziak i wgl i tak bardzo chciałabym go spotkać. Zawsze to się zaczynało jak pytał się czy kogoś poznałam więc teraz w ogóle się nie pyta. A po za tym kto by się że mną nie zgodził - Tromba to fest słodziak! (ps. W mojej książce Tromba nie ma dziewczyny, sorki Marcysia)

-Oj już cicho bądź - spojrzałam na niego groźnym wzrokiem.

-Dobra. Gotowa na zakupy?

-NA ZAKUPY ZAWSZE JESTEM GOTOWA - uśmiechnęłam się.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Wychodzisz czy nie!? - krzyknęłam.
Jestem od godziny w sklepie z moim bratem i nie chce się zdecydować co ma wybrać. Na dodatek siedzi od jakiś 15 minut w przebieralni

-Laura! To jest to! - wyszedł, a ja nie dowierzając popatrzyłam na niego.
Jasne jeansy z dziurami, biały t-shirt i skórzana kurtka, czerwone buty i łańcuszek na szyi.

Wow, Laura masz talent.

-No Adam, w końcu normalnie wyglądasz - uśmiechnęłam się.

-Dobra chodź to kasy, a tak w ogóle to dziękuję. Gdyby nie ty nigdy bym takich rzeczy nie wybrał. - uściskał mnie.
-Nie ma sprawy, a teraz chodź bo głodna jestem!
-Maczek! - krzyknęliśmy w tym samym momencie. Kochaliśmy Macdonalda, serio.

------------------
Po zapłaceniu poszliśmy oczywiście do naszej ulubionej restauracji. Adam zamówił sobie jakiś MC zestaw, a ja wzięłam nugetsy i mcflurry. Usiedliśmy przy stoliku i czekaliśmy na zamówienie rozmawiając przy tym. Kiedy już wyświetlił się nasz numerek podeszłam do lady i odebrałam nasze jedzonko. Wracając uderzyłam w kogoś, kto dopiero co wchodził, jedzenie upadło na ziemię, ale nic się z nim nie stało. Ja podniosłam wzrok do góry, bo ta osoba była ode mnie trochę wyższa i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. PRZEDE MNĄ STAŁ TROMBA. TEN SŁODZIAK A ZA NIM EKIPA. Myślałam że endorfiny wylecą przez moje ciało. Na początku nie mogłam oderwać wzroku od Tromby. Jest jeszcze ładniejszy w rzeczywistości.

-O jejkuś przepraszam! Nic Ci nie jest? - spytał podnosząc tace z jedzeniem i mi podając.
-Tak... znaczy nie, Boże co ja gadam! - powiedziałam lekko zawstydzona. - Po prostu nie spodziewałam się, że spotkam Ekipę w maku i to jeszcze w takich okolicznościach. Jestem waszą mega fanką! - powiedziałam na jednych tchu, żeby się nie jąkać.

-No trochę śmieszna sytuacja - powiedział Tromba i uśmiechnął się do mnie.

Jak on słodko wygląda w tym aparacie

-Mogę... Zzz wami zdjęcie? - powiedziałam lekko zawstydzona i od razu poczułam rumieńce na swoich polikach.

-Jasne! - wypalił Friz, który stanął obok mnie. - Ekipa fanka chce z nami zdjęcie, ustawcie!

-Co jaka fanka? - wszedł do maka Patec i spojrzał na mnie. -O i to ładna fanka - dodał.
Zarumieniłam się jeszcze bardziej niż wcześniej. Poprosiłam brata, żeby zrobił nam zdjęcie wszyscy się ustawiliśmy i zrobiliśmy zdjęcie.

Spojrzałam na Pateca buty i zobaczyłam białe skarpety. Niby nic w tym strasznego, ale miał czarne buty. Rozumiecie to czarne buty i białe skarpetki!

-Faktycznie potrzebna Ci stylistka, Patec - palnęłam -Czarne buty i białe skarpety, serio?
-Haha, a nie mówiłem - zaśmiał się Tromba
Jaki on ma uroczy śmiech
-A co jesteś stylistką - zapytała się Werka.
Lubie Werę, jest miłą i sympatyczną dziewczyną, ale zrobiła się z niej taka lalunia.
-Tak, ogólnie zajmuje się wizażystwem, a w tym też dobieram stylizacje.
-Podałabyś może swojego Instagrama i byś nam pomogła? Przydałaby mi się stylistka na moje fotki. - powiedział Karol.
- O matko, tak! Nie wiecie jak się cieszę, jesteś wspaniałymi ludźmi, serio! Laura Walewska  - powiedziałam.
-Okej od razu zaobserwuje żeby pamiętać, jak coś to się odezwiemy.
Wow mam follow od Friza, coś pięknego
-Dobra ja wam nie przeszkadzam i czekam na sygnał! - powiedziałam z uśmiechem do ucha do ucha.
Zaczęłam się ze wszystkimi żegnać.
-Fajna opaska - powiedział Tromba łapiąc za rękę i pokazując opaskę.

Tak, noszę opaskę Tromby, z resztą nie tylko. W domu mam wszystkie opaski domowników.
-Dzięki - uśmiechnęłam się.
Po tych wydarzeniach wróciłam do domu. I koło 1 w nocy przepełniona radością z wynikiem dzisiejszych zdarzeń zasnęłam.

Human/TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz