AshMinęło już parę dni od kiedy tu jestem i nie jest źle. Eiji już mi trochę pokazał miasto a jego rodzina jest w porządku. No może czasami jego siostra mnie denerwuje ale nie jest tak źle ja myślałem że będzie. Choć muszę się z nim kryć bo jeszcze nie chce nic im mówić i to rozumiem sam nie jestem na razie ciekaw ich reakcji.
W tej chwili byłem na dworze i pomagałem w ogrodzie jego tacie. Chociaż tak mogę się odwdzięczyć za to że mnie przyjęli. A Shorter co tu dużo mówić spodobało się mu tu i zamierza zostać na razie na dłużej niż planował.
Tu jest zupełnie inne życie niż tam. A że swoje już przeżyłem to widzę tą różnicę od razu. Taki spokój i widać ten spokój na twarzach ludzi. Co rzadko widywałem w swoim otoczeniu z tu widzę to wszędzie. Cieszy mnie to że jednak wróciłem tu z nim. I nie mam zamiaru wracać tam gdzie mam tyle złych wspomnień. Tu tego nie ma a tam gdzie Eiji będę i ja bez niego nie dam rady już normalnie żyć. On jest tym światełkiem w tunelu krów daje mi radość i szansę na lepszy początek i lepsze życie.
Jak skończyłem robić w ogrodzie to wróciłem to domu i tam czekał na nas obiad. Eiji ma takie życie na co dzień a ja czuje się inaczej gdy to widzę.
- Siadaj Ash
Ten cudny uśmiech jego co zawsze sprawi że czuje takie ciepło na sercu którego nie chce nigdy stracić. Usiadłem obok niego i zacząłem jeść. Jego mama naprawdę wyśmienicie gotuje. Tak bym mógł mieć zawsze choć to nie znaczy że nie noszę broni z sobą. Mam ją w torbie u siebie nie używam jej tylko tam leży. Przyzwyczaiłem się że ją mam więc wolę by była nawet jeśli nigdy jej nie użyje. Taki mam nawyk i niech już tak zostanie bo kto wie kiedyś może mi się jeszcze przydać. Choć by po to by ochronić Eiji'ego a dla niego zrobię wszystko.
Potem wybrałem się z nim na spacer bo robił się wieczór a ostatnio często je tak robimy. Dalej mało znam miasto i pewnie by nie trafił sam to domu z powrotem gdyby nie on.
- I ja takie spokojne życie ci odpowiada?
- A czemu pytasz?
- Bo od kiedy tu jesteś ani razu niewypowiedziałeś się na ten temat wiesz.
- Naprawdę myślałem że powiedziałem już coś o tym.
- Nie nic dlatego czekam i sam się w końcu pytam.
- Więc udzielę ci odpowiesz że bardzo mi to odpowiada. Choć jest inaczej niż zawsze i to nawet bardzo ale mi to nie przeszkadza. Przy tobie mogę takie życie wieść. Już mam w sumie dość tego ciągłego życia w stresie i w biegu. Choć mam ledwie co osiemnaście lat to i tak mam już tego dość.
- Czyli nie zamierzasz wrócić do tego co było.
- Nie nie zamierzał i nie chce. Tak jak jest teraz jest najlepiej.
Objąłem go delikatnie i przyciągnąłem do siebie. Tu mogę tak zrobić i tak nikt nie zwraca na nas uwagi.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Zatrzymałem się z nim i pocałowałem go delikatnie. Był zaskoczony ale odwzajemnił. Nie byliśmy na takim widocznym miejscu więc mogłem sobie pozwolić na ten drobny gest. Po chwili był bardziej namiętny ale nie chciałem przesadzać bo wiem że nie jest gotowy na takie większe rzeczy. Odsunąłem się i popatrzyłem na niego był cały czerwony ale mi to nie przeszkadzało wyglądał cudownie.
- Chce z tobą być już zawsze mój kochany buraczku.
- Ja z tobą też...
Zrobił się jeszcze bardziej czerwony a ja się zaśmiałem. Tak z nim mogę być już zawsze taka osoba mi odpowiada. Naprawdę on mnie odmienił i wszystko wokół mnie. Dzięki niemu wiem że można normalnie żyć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam!!
I tu się kończy ich historia krótszy rozdział ale jest.. Wiem nie wyszło mi. Od kilku rozdziałów jak nie od początku zepsułam tą książkę. Mimo to liczę że była warta czytania. Więc zostawiam to tak jak jest u widzimy się tak za tydzień w nowej może będzie lepsza i więcej ludzi ją będzie czytać. No to życzę wam miłego dnia i widzimy się nie długo Misie!!!
CZYTASZ
Dwa Światy || Ash and Eiji
NouvellesOpowieść będzie trochę odbiegać od anime ale tylko trochę. Najbardziej chce się skupić na wątku głównych bohaterów bo tego w anime każdemu brakowało. I ja chcę wam dać historie jak to między nimi mogło by być. W opisach nie jestem za dobrą więc jeśl...