"7"

30 2 0
                                    

Odwróciłam sie i zaczęłam iść w strone domu. Moje oczy zaczęły sie szklić, po chwili poczułam słone łzy spływające po moim policzku.
-Pati poczekaj - usłyszałam za sobą.
Zrobiło mi sie gorzej niż 3 sekundy temu kiedy sie dowiedziałam o nich.
Naprawde coś do niego poczułam chyba nawet tą jebaną miłość która mnie teraz tak strasznie rani. Stanełam i przetarłam szybko łzy.
Spojrzałam na niego nic nie mówiąc.
-Ja chciałem ci powiedzieć ale nie było okazji- nie wiedziałam co sie stanie za chwile ale byłam pewna jednego że to KONIEC.
-Nie było kurwa okazji!? Najlepiej sie tak tłumaczyć! - chciałam sie opanować jednak okazało sie to silniejsze niż myślałam.
-Dziewczyno posłuchaj mnie zanim wybuchniesz - powiedział a mnie to rozwścieczyło.
-Nie bede cie słuchać rozumiesz!
Myślałam że coś dla ciebie znacze że bedziemy razem, ty jednak miałeś inne plany! Nie moge kurwa na ciebie patrzeć rozumiesz to!?
-Ja chciałem z nią zerwać ale...
-Ale nie wyszło tak?! Ta nasza noc, całowanie, wyznania to nic dla ciebie nie znaczyło, to była zabawa!
Zabawa mną i moimi uczuciami.
Nie chce Cie znać.. - zaczęłam po tym zdaniu beczeć.
-Nie płacz prosze.-próbował wytrzeć łze z policzka ale sie odsunełam.
-Nie dotykaj mnie..Idz sobie do Sary - wypowiadając te cztery słowa zaczełam bardziej szlochać.
-Prosze wybacz mi..
-Wsumie nie wiem co. To że mi nie powiedziałeś że masz dziewczyne czy to że złamałeś mi serce. - pobiegłam szybko w strone domu.
Wpadłam do przedpokoju, ściągnęłam buty. Rodzice byli na tarasie wiec nie słyszeli jak przyszłam. Stwierdziłam że musze wyłączyć myślenie. Poszłam na góre przebrałam sie w sportowy strój i ubrałam buty do biegania. Zeszłam po schodach i wyszłam z domu. Włączyłam muzyke na słuchawkach i biegłam przed siebie.
****
~po bieganiu

Szłam powolnym krokiem do domu. Byłam szczęśliwa bo bieganie mi pomaga zapomnieć o problemach.
Lecz czy sytuacje z Kamilem moge nazwać problem? Raczej błędem.
Słuchałam muzyki i pogrązyłam sie w marzeniach. Popatrzyłam na zegarek dochodziła 17 wiec za godzinke miała przyjść Zuza. Byłam już pod domem.
Weszłam i poszłam na góre do pokoju żeby wziąść czyste rzeczy i się wykąpać. Rozebrałam sie i weszłam do wanny żeby się troche odprężyć bo nadal nie mogłam sie z tym pogodzić co sie stało. Wyszłam, wytarłam sie założyłam bielizne (nie koronkową),
oczywiście dresy, bluza. Rozczesałam włosy i spięłam w kucyk. Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zbiegłam na dół. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Zuzke.
-Hej, a czemu ty w dresach jesteś? - spytała podnosząc brwi
-Mam sie stroić bedąc w domu? - odpowiedziałam zdenerwowana
-Przecież wychodzimy. - oznajmiła mi w ja szeroko otworzyłam oczy.
-Co!? Ja nigdzie nie ide!
-Ale dlaczego?
-Nie mam nastroju, poprostu. - powiedziałam spuszczając głowe w dół.
-No chodź pójdziemy do Skateparku. Posiedzimy, pogadamy z chłopakami może.
-Chłopaków to ja mam dość na całe życie!
-Bo co? Co sie stało?
-Dobra przejdziemy sie to ci wszytko powiem.
Ubrałam buty i wyszłyśmy.
Opowiedziałam jej o co chodziło.
Powiedziałam jej o Kamilu, o niespodziance, o nocowaniu, o całowaniu, o wyznaniach oczywiście jak to mówiłam znowu zaczęłam płakać, płakać jak małe dziecko.
-Choli nie płacz - stanełyśmy a ona mnie przytuliła. Po chwili sie ogarnęłam i zdałam sobie sprawe że w całym swoim życiu nie wylałam tyle łez co przez tego dwulicowego chłopaka.
-Dobra, nie mam zamiaru ronić łzy po tym dupku. Chodzmy do tego skateparku.
-No i właśnie to jest moja Choli. - uśmiechnełyśmy sie do siebie i poszłyśmy dalej.
Byłyśmy już na miejscu. Było bardzo dużo kolegów od nas z klasy i szybko poprawił mi sie humor. Taki jeden Alan cały czas mnie zaczepiał ale podobało mi sie. Popisywał sie jeżdząc na rolkach i musze przyznać że był naprawde świetny.
-Ej - zaczepiła mnie Zuza- co ty tak sie patrzysz na tego Alanika co? Już cie nie boli złamane serce? - odwróciłam sie do niej i sie uśmiechnęłam.
-Nie, narazie jest w stanie uśpienia i wole żeby tak zostało. Poza tym mam plana na tego Alana, może być fajnie przynajmniej się taki wydaje.
-Uuu choli idziesz po bandzie- przybiłyśmy sobie piątke.
W pewnym momencie usiadł obok mnie chłopak o którym gadałyśmy.
Akurat ktoś zawołał Zuze więc zostaliśmy sami.
-Widze że przyjaciółka Cie opuściła- uśmiechnął sie
-No tak. Zostaliśmy sami. - odwzajemniłam uśmiech
-Masz ochote sie przejść? - spytał nie wiedząc co odpowiem.
-Pewnie - wzięłam go za ręke i poszliśmy. Wysłałam Zuzi SMSa że za niedługo wróce. Szliśmy wzdłuż jeziora które nie okazało się być tak daleko.
-Super jeździsz na rolkach, serio- powiedziałam z przekonaniem.
-Dziękuje, ciebie nawet nie komentuje piłkarko ręczna- uśmiechnęłam sie bedąc lekko zdezorientowana.
-Skąd wiesz że gram? Nigdy nic nie mówiłam na ten temat.
-Zdjęcia na facebooku, filmiki na Youtubie lubie sobie oglądać i tak natrafiłem na taki z tobą w roli głownej.
-Nawet nie wiedziałam że dali ten turniej na Youtuba. - oznajmiłam
-No i to nie grasz w byle jakim klubie. Tylko w reprezentacji Polski.
-Tak to było moje marzenie, żeby sie dostać. I udało mi sie.
-No nie dziwie sie. Grasz zajebiście.
-Jezu dziękuje.
Usiedliśmy na górce i podziwialiśmy zachód słońca.
-Pati, moge ci zadać pytanie?
-Jasne pytaj śmiało.
-Bo ogólnie to strasznie mi sie podobasz i chciałem zapytać czy miałbym jakieś szanse u ciebie? - Wsumie ten Alan to fajny chłopak ale jednak coś czuje do Kamila.
Kurwa niech to wszystko szlak trafii!
-To zależy od ciebie. Moge powiedzieć że jesteś naprawde super chłopakiem i naprawde fajnie mi sie z tobą rozmawia.
Patrzeliśmy sie na siebie w kompletnym milczeniu ale on przerwał tą cisze.
-Czy mogę Cię pocałować?
Wsumie czemu nie, ja też moge sie dobrze bawić. Nic nie mówiąc przybliżyłam sie do niego a on delikatnie wpił sie w moje usta.
Całowaliśmy sie powoli ale trzeba było wracać więc sie odsunęłam ale jeszcze raz go cmoknęłam.
Mimo wszystko to nie były usta Kamila, ust które mogłam całować cały czas, z Alanem nie było źle ale to nie ten smak ust lubiałam najbardziej.
-Zbierajmy sie już bo późno sie robi - powiedziałam wstając.
Chłopak wstał i złączyliśmy nasze dłonie. Byliśmy już na skateparku i odrazu zobaczyłam Zuze w towarzystwie chłopaka, jednak gdy mnie zobaczyła odrazu do mnie popędziła.
-Widzimy sie w szkole, pa- Alan pocałował mnie w policzek a ja sie tylko uśmiechnęłam.
-O widze że chyba coś sie działo. - szczerzyła sie do mnie dziewczyna.
-No całowaliśmy sie - odpowiedziałam podwijając rękawy bluzy.
-No i zajebiście - przybiłyśmy sobie żółwika.
-Chodzmy już bo 21 a chyba chcemy zdążyć do sklepu co nie? - spytałam powoli iść.
-Jasne, chodzmy.
Pożegnałyśmy sie z chłopakami i poszłyśmy do sklepu osiedlowego.

Pov Kamila
Kurwa co ja zrobiłem. Właśnie straciłem dziewczyne w której sie zakochałem, pierwszy raz sie zakochałem i poczułem miłość.
Po co wogóle wchodziłem w jakieś układy z Sarą ona przecież Pati do pięt nie dorasta. Zadzwoniłem do kumpla może wyjdziemy gdzieś napijemy sie bo tak nie wytrzymam dłużej z tą myślą. Jak sie najebie to może zapomnie na chwile.
-Hej stary co porabiasz?
-Jestem na skateparku. A co chcesz sie spotkać?
-No i załatwisz jakieś alko?
-Mamy pić, no spoko mi odpowiada.
Mam te 18 lat więc załatwie.
-Dobra spotkamy sie na miejscu. Narazie
-Narka.
No to trzeba sie zbierać. Wstałem z kanapy i założyłem buty. Krzyknąłem do mamy że wychodze sie przejść.
Wyszłem z domu i szedłem w strone wyznaczonego miejsca.

| Love me back to life |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz