V

257 15 0
                                    

Mistrz patrzył na nas ze zdumieniem:
-Myślicie, że mnie pokonacie?
Sasuke wystrzeli kule ognia co było dla nas sygnałem ataku. Ruszyliśmy na Kakashiego we trójkę. W końcu jeżeli dotkniemy dzwoneczki w tym samym czasie, wszyscy zaliczą zadanie.
Sensei odbijał większość ciosów i rzuconych w niego schurikenów oraz kunai. Chciałem użyć lisiej powłoki, ale przypomniały mi się słowa Kuramy, bym nie używał tej mocy. Sakura rzuciła bombę dymną byśmy mogli ukraść dzwoneczki, ale mistrz potraktował to jako okazję do ucieczki:
-Teraz to napewno nie wygracie-powiedział z pogardą-nie umiecie przecież uderzać w powietrzu!
Mimo, że umiałem kontrolować chakre lisa to na moim ciele pojawiła się powłoka z jednym ogonem. Wtedy mistrz krzyknął:
-Odsuncie się od niego!
Po czym zamknął mnie w barierze.
Przeczekałem tam 10 min. mimo, że powłoka zeszła sensei mnie nie wypuścił. Okazało się nawet, że wezwał do mnie specjalny oddział ANBU. Siedząć w barierze porozmawiałem sobie z Kuramą:
-Masz im nie mówić, że ze mną rozmawiałeś
-Dlaczego?
-Po prostu... masz im mówić, że to wyszło samo z siebie, ok?
-Dobrze...
Gdy ANBU dotarło zostałem uśpiony i zabrany do siedziby Hokage. Nie rozumiałem czemu się tam znalazłem skoro pojawił się tylko pierwszy ogon...:
-Naruto, wiesz może dlaczego się tu znajdujesz?- powiedział spokojnym głosem Hizuren.
-N-nie...
-A pamiętasz może co się stało?
-Pamiętam tyle, że otoczyła mnie dziwna chakra i zostałem złapany w bariere- wymyśliłem to gdy Bijuu kazał bym nic o nim nie mówił.
-Wiesz może co to była za chakra?
-Nie mam zielonego pojęcia
Chwile później znów zostałem uśpiony.

Poznać 9 ogonówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz