Elena- 17-letnia buntowniczka. Wie dobrze, jak komuś zrobić krzywdę. Dziewczyna nie jest typową nastolatką. Jest wyjątkowa. Ojciec alkoholik, który w dzieciństwie molestował Elene, dawno trafił za kratki. Matka zupełnie nie przejmuje się córką. W jej głowie tylko praca i każdej nocy inny facet. Więc wszystko jasne, dlaczego Elena taka jest. Odreagowuje na to co ją spotkało. Jak co noc przechadzała się po doskonale już znanym przez nią parku. Jednak to jedno wydarzenie, którego była świadkiem sprawi, że wiele w jej życiu się zmieni na zawsze.
Godzina 22.00. Ubrana w luźne, wygodne czarne dresy Elena wychodzi z domu. Na samym początku nie kieruje się dokładnie do parku. Dziewczyna swobodnie siada na pobliskiej ławce i słucha muzyki na słuchawkach. Od samego początku wyjścia z domu miała dziwne przeczucia. Może to nie był dobry pomysł, aby wychodzić? Elena jednak szybko odrzuciła te myśli. Wstała i ruszyła drogą kierującą do parku. Zerwał się nieprzyjemny wiatr. Drzewa zaczęły się ruszać. Księżyc został zakryty przez ciemne chmury. Ona niestety szła dalej, nie zważając na otaczającą ją atmosferę. Chłód opętał jej ciało. Nagle dziewczyna usłyszała głośny pisk. Nie wiedząc co się dzieje ukryła się za drzewem. Miała bardzo dobry widok na całe zamieszanie. Na trawie leżało ciało pokryte całkowicie w krwi. Sylwetka wygląda na kobiecą co było jeszcze bardziej przerażające. Nad nią znajdował się ogromnej postury mężczyzna. W jego ręce tkwił nóż pobrudzony ciemną krwią, natomiast na jego twarzy znajdował się bardzo szeroki uśmiech. Elena powstrzymywała się z wydaniem jakiegokolwiek hałasu. W jej oczach pojawiły się łzy. Nie miała jak uciec.
Nagle, niespodziewanie obok jej pojawił się mężczyzna, który położył swój palec na jej ustach. Okazało się, że chłopak również był świadkiem tego morderstwa. W jego oczach widoczny był strach i niepokój. Dziewczyna była bardzo przestraszona, ale przy nim poczuła się bardzo bezpiecznie. Było to dla niej bardzo dziwne. Mężczyzna, który był sprawcą zabójstwa spokojnie wycofał się. Zostawił ciało. Dziwne..
Nagle chłopak stojący obok Eleny cichym głosem patrząc w jej zielone oczy powiedział ,,To nasza wspólna zbrodnia"._______________________________________
Prolog napisałam jako opowiadanie przedstawione z mojej perspektywy. Następne części będą pojawiały się pisane jako z perspektywy bohaterów.
Buziaki, Mariszija.
CZYTASZ
Our common crime
Romance,,Nie potrzeba pozbawić kogoś życia, by stać się mordercą, czasem wystarczy zabić jego nadzieję, zaufanie, uczucia lub uśmiech." Elena była świadkiem morderstwa, okazuje się jednak, że nie była wtedy sama. Jedyne słowa jakie pamięta z tego okrutnego...