,,(twoje imie) mogłabyś/mógłbyś poszukać kredek są obok farb''
,,Okej''
Gdy szłam/em starałam/em się omijać plamy po farbie ale najwyraźniej za dobrze mi szło i w pewnym momencie poślizgnęłam/ąłem się i prawie bym spadł/a gdyby nie Ayato. W ostatniej chwili złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie, widziałam/em na jego twarzy rumieńce ale czułam/em że na też się rumienie.
(ty)
(Ayato)
,,Przepraszam...''
,,C-Co?! Czemu przepraszasz, n-nic nie zrobiłeś!''
,,Zrobiłem... Poprosiłem cię abyś wzięła kredki... gdybym poprosił cię o coś inn...''
Dałam/em mu palec na usta aby przestał obarczać siebie za moje niezdarstwo.
,,Ale mnie złapałeś. Więc nie masz za co siebie krytykować.''
Zauważyłam/em że Ayato jeszcze bardziej się zarumienił. O chyba zdał sobie sprawe w jakiej niezręcznej sytuacji się znajdujemy. Zaprowadził mnie do miejsca w którym nie ma plam, upewniając się że o nic się już nie poślizgne i zlecił mi poszukanie jakiegoś kartonu. Gdy mieliśmy już wszystko zanieśliśmy to do szafek.
,,Nie mamy już chyba lekcji.''
,,Ale przecież mamy okienko, tak mi powiedziałeś.''
,,Tak okienko pomiędzy lunchemy a sprzątaniem. Szkoła tak ustaliła aby każdy sprzątał, ale nie ma kamer więc możemy się zerwać'' (wiem że bezsens ale cicho)
,,N-No okej skoro tak twierdzisz.''
,,Super pójdziemy do mnie''
Zmieniliśmy buty, wzieliśmy materiały i poszliśmy do Ayato. Po drodze napisałam do Osano że jednak nie będziemy razem wracać i wyjaśniłam mi czemu.
W pokoju Ayato
Ayato był osobą która wszystko ogarniała czyli mówił ,,To przyklej tu., Cośtam napisz na tej kartce., Nie, źle to trzeba dać tam.'' i takie podobne rzeczy ale nie przeszkadzało mi to. Po 5 godzinach oboje stwierdziliśmy, że nasz projekt jest idealny.
,,Dobrze się spisaliśmy. Jutro przyniose projekt do szkoły, będe w klasie o 7.''
,,Racja dobrze nam poszło, ale dasz sobie rade? Napewno ci nie pomóc?''
,,Napewno.''
,,Musze już iść do domu...''
,,Ych... o-okej'' powiedział wyraźnie smutnym głosem
Po drodze do swojego domu sprawdziłam nowe wiadomości.
Twój telefon:
Osano:Przynajmniej się nie zgubisz!
Baka!!!
Tylko jutro się nie spóźnij! Chyba że wracasz ze swoim kochasiem.
(Czemu on mówi że to mój kochaś?)
Ty:To nie jest mój kochaś. I jutro wracam z tobą, no chyba że nie chcesz...
(Nie czekałam/em długo na odpowiedź)
Osano:Nie chce iść z tobą do szkoły... ale musze bo masz słabą orientacje w terenie i się zgubisz! Baka!
Ty:Okej okej dobranoc Osano.
(Jak zwykle pewnie nie odpowie)
Następnego dnia:
Bzz Bzz
Myślałam/em że to budzik ale nie umiałam/em znaleźć przycisku drzemki dopiero po jakimś czasie zorientowałam/em się że to SMS od Osano ,,Czekam na ciebie przed twoim domem'' przeczytałam. Osano jest wczęśniej? Sprawdziłam/em godzine... 6:30?! Hak burza wyszykowałam/em się i poszłam do Osano.
(ty)
(Osano)
,,Znowu zaspałas/eś''
,,P-Przepraszam... Możemy już iść.''
W szkole
Po przebraniu butów pożgnałam/em Osano i poszłam do klasy w której miałam się spotkać z Ayato.
(ty)
(Ayato)
,,Gotowa/y na przedstawienie projektu?''
,,Nie bardzo... mam straszną treme...''
Ayato miał coś powiedzieć ale do sali wszedł nauczyciel i kazał nam przedstawić swoje projekty. Ja i Ayato dostaliśmy po 6, ale to głównie dzięki niemu bo ja tylko wykonywałam/em jego polecenia i w dodatku podczas przedstawiania projektu się jąkałam/em. Po lekcjach wyszłam z klasy jako pierwsza/y.
Punkt widzenie Ayato
(twoje imie) wyszła/wyszedł jako pierwszy już miałem znowu ją/go śledzić ale dostałem SMS'a od...
-----------------------------------------------------------
Następny rozdział w czwartek.
CZYTASZ
Yandere Ayato x Czytający | ZAKOŃCZONE
Storie d'amoreChyba nie potrzeba opisu bo sama nazwa mówi o co chodzi. :) !UWAGA! podczas czytania można natrafić na błędy ortograficzne i zdaje sobie z tego sprawe ponieważ mam dyslekcje. Miłego czytania ;) NOWY ROZDZIAŁ WE: -Wtorki -Czwartki -Soboty