14.

1.6K 43 4
                                    

Wstałam około 12. Na początku nie wiedziałam gdzie jestem, ale później skumałam co się wczoraj stało. Zwlekłam się z łóżka i zobaczyłam, że Pateca nie ma. Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Trombę, który usiłuje chyba zrobić naleśniki. Przywitałam się z nim i zaoferowałam swoją pomoc. Po 10 minutach śniadanie było już gotowe. Wszyscy oczywiście podążali za zapachem, więc cała ekipa czekała w kuchni na naleśniki. 

-Dzięki za pomoc. Jeśli chodzi o gotowanie to nie jestem mistrzem - uśmiechnął się Mati.

-Haha, zauważyłam. Od tego tu jestem! - zaśmiałam się. 

Wszyscy wzięli swoją porcje i ruszyliśmy do pokoju "narad".

-Kurcze pieczone to jest pyszne! - krzyknął Patec. 

-Musimy Cię tu chyba zatrudnić jako kucharkę - zaśmiał się Wujek Łuki.

-Jeszcze czego! Już i tak robię za stylistkę - uśmiechnęłam się.

-No właśnie. Laura? Może dzisiaj mi byś pomogła? - zapytał się Kuba.

-Jasne. Pojedziemy na małe zakupki. 

-A ja też mogę? Dopracujemy mój styl - zapytał się Tromba z wzrokiem słodkiego pieska, więc nie mogłam odmówić.

-Jeśli się Patec zgodzi to pewnie. - odpowiedziałam.

-Szykują się ciekawe zakupy - uśmiechnął się Patec. 

Zaraz po posiłku zaczęłam się ogarniać. Ubrałam te same rzeczy co wczoraj zmyłam tylko makijaż i rozpuściłam włosy. 

-Gotowi?- wyszłam z toalety i poszłam do salonu gdzie Patecki i Mati czekali na mnie. 

-Tak - uśmiechnął się Patec - Jedziemy! 

I we trójkę ruszyliśmy do samochodu Mateusza. 

--------------------

-To do jakiego sklepu idziemy? - zapytał się Tromba. 

-Chodźcie do Zary - odpowiedziałam. 

W Zarze chłopy zaczęli się wygłupiać, więc nagrałam to i dodałam na igs. Szczerze myślałam, że się zleje ze śmiechu jak Patec zaczął udawać księżniczkę. W każdym razie wybrałam każdemu stylizacje i powiedziałam rady co do ubierania się itp. Patecowi najbardziej spodobał się komplet jeansowej kurtki, czarnych jeansów z przetarciami i biała bluza. Trombie zaś komplet kurtki skórzanej, czarnej opinającej mięśnie koszulki i białych dresów.

Wspomniałam, że Mati chodzi 2 razy dziennie na siłownię i jego ciało jest dosłownie boskie?

Po zapłaceniu poszliśmy do jeszcze 3 innych sklepów i nakupiliśmy mnóstwo innych ubrań.

Dochodziła już prawie 16:00, więc uznaliśmy, że pójdziemy do McD. Zamówiliśmy jedzonko i usiedliśmy przy stole. Po chwili Patec przyniósł nasze zamówienia i zaczęliśmy jeść. Gadalisy dopóki Kuba nie włożył sobie frytki do nosa i udawał morsa. Myślałam, że z Matim oszalejemy ze śmiechu. Każdy się na nas gapił, ale my nie mogliśmy powstrzymać śmiechu kiedy przypominaliśmy sobie widok Pateckiego z frytkami w nosie. Po macu poszliśmy już w stronę samochodu. Mati powiedział, że mnie odwiezie, bo i tak jedzie na siłownię. 

Po 10 minutach byliśmy pod moim blokiem. Chłopy podziękowali mi za pomoc, a ja powiedziałam, że zawsze jestem do ich dyspozycji. Dałam Trombie buziaka w policzek, a z Patecem przybiłam żółwika, bo siedział z tyłu. 

Weszłam do domu i od razu poszłam się przebrać w bardziej "domowe" ciuchy. Zadzwoniłam do Aśki i zaczęłam z nią gadać. Dobrze, że jutro już wraca, bo się za nią troszkę stęskniłam. Po skończeniu rozmowy poszłam ogarniać swój pokój, bo miałam niezły syf z resztą jak w całym mieszkaniu. Po ogarnięciu zadzwoniła do mnie Marta z Kasią na kamerkę i gadaliśmy. One siedziały w ekipatonosi, a ja popijałam kawę na swojej kanapie. 

Marta i Kasia to naprawdę fajne dziewczyny

-I jak tam zakupy?- zapytała Marta - widziałam twoje instastory - chłopaki nieźle się bawili - zaśmiała się.

-Było bardzo fajnie. Najlepszy moment był kiedy byliśmy w Maku i Kuba wsadził sobie frytki do nosa i udawał morsa. - na samo wspomnienie zaczęłam się śmiać, a dziewczyny ze mną.

-A jak tam relacja z Matim? - zapytała się Kasia i łobuzersko się uśmiechnęła.

Od razu poczułam rumieńce na twarzy.

-O proszę jak się rumieni - zaśmiała się Marta - opowiadaj. 

-No co ma być. Poznajemy się. Póki co nasza relacja jest przyjacielska. Nie chcę, żeby działo się to wszystko tak szybko. Poznamy się bardziej i zobaczymy co z tego wyjdzie. - uśmiechnęłam się.

-Masz w sumie rację, ale naprawdę pasujecie do siebie idealnie. I widać, że pomiędzy Wami coś jest. - powiedziała Kasia. 

- Kasia ma rację. Dobra kochana my kończymy, bo musimy jeszcze paczki dopasować, trzymaj się! - powiedziała Marta i zakończyła rozmowę. Ja jeszcze trochę posprzątałam i usiadłam przed telewizorem włączając sobie odcinek Friza.

Human/TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz