1. Konsultantka ślubna.

3 0 0
                                    

Wchodzę do biura, od razu kieruję się do gabinetu mojego szefa, Tylera. Po drodze mijam sekretarkę, jest piękna, ma jasne blond długie włosy, jest szczupła i wysoka, nie wiedziałam jeszcze nikogo z takim poczuciem stylu.

-Dzień dobry Laro, ślicznie dziś wyglądasz. - Uśmiecham się do kobiety.

-Dzień dobry Nino, dziękuję. - Odwzajemnia uśmiech.

Pukam do drzwi szefa i wchodzę gdy słyszę słowo "prosze".

-Oo jest nasza gwiazda! Świetnie się spisałaś na ostatnim zleceniu, jestem z Ciebie bardzo dumny! - Woła gdy wchodzę do pomieszczenia.

-Dzięki Tyler. -Uśmiecham się.

-Mam dla Ciebie nową sprawę, będzie wymagała poświęcenia całego twojego czasu. -Mówi niepewnie.

-Jasne, dawaj. - Mówię od razu podekscytowana. Nie mam faceta, rodziny, więc czasu mam aż nad to, więc wykorzystanie go na sprawy zawodowe to dla mnie czysta przyjemność.

-Musisz wcielić się w konsultantkę ślubną i dowiedzieć się czegoś o Pannie Młodej. Musisz się do niej zbliżyć, zaprzyjaźnić, musi Ci po prostu zaufać. Mówię od razu, są to ludzie z wyższych sfer, Pan Młody jest miliarderem. Więc postaraj się, bo matka Pana Młodego jest bardzo wpływową osobą i nie podpadnij jej lepiej.

-Jasne, rozumiem. Od kiedy mam zacząć?

-Od zaraz, na 11 jesteś z nią umówiona w kwiaciarni "Dalia". Tutaj masz swoje portfolio, przeczytaj i zapamiętaj najważniejsze rzeczy. -Powiedział, przekazując teczkę z moim fałszywym portfolio.

-Jasne, zabieram się za czytanie. - Mówie wymachując teczką.

Wyszłam z gabinetu szefa, kierując się do swojego domu, by się przebrać i poczytać swoje portfolio. O 10.30 ubrana w elegancką dopasowaną sukienkę wychodzę z domu, by udać się na umówione spotkanie. O 10.50 jestem na miejscu. Wchodzę do kwiaciarni, rozglądam się, aż zauważam w oddali pięknie ubraną, młodą dziewczynę która do mnie macha, podchodzę do niej.

-Oh Ty jesteś Nina tak? Ja jestem Meghan, dla znajomych Meg. -Mówi, nie dając mi dojść do słowa.

-Miło mi Cię poznać Meghan. -Uśmiecham się. - Wpadło Ci już coś w oko?

-Nie mogę się zdecydować, mogłabyś mi coś doradzić?

-Jasne, po to tutaj jestem. Co powiesz na jasnoróżowe róże, do tego białe eustomy i zielone dodatki? -Mówię pokazując po kolei o czym mówię.

-Idealne, masz świetny gust! - Mówi uradowana.

-Dziękuję, a dekoracje ślubne chcesz dopasować do bukietu? -Pytam.

-Myślę, że tak, chce żeby wszystko do siebie pasowało.

-No to super, to już mamy załatwione. -Mówię z uśmiechem.

-Co robisz dziś wieczorem?

-Nie mam planów.

-Może umówilibyśmy się na kolację, poznałabyś mojego narzeczonego?

-Jasne. -Uśmiecham się.

-To wyślę Ci adres za niedługo. Do zobaczenia! - Mówi, po czym mnie przytula.

-Do zobaczenia.

Wracam do domu, na zegarku wybiła godzina 14. Postanawiam wziąć prysznic, po 20 minutach wychodzę i owijam się ręcznikiem, suszę włosy i wchodzę do garderoby wybrać strój na dzisiejszą kolację. Padło na czerwoną, dopasowaną suknię na cienkich ramiączkach z głębokim dekoltem. Do tego srebrna kopertówka i srebrne szpilki. Przygotowane ubrania biorę ze  sobą do sypialni, gdzie wybieram dół od bielizny. Patrze na telefon i wchodzę w wiadomości, jest SMS od Meg.

Meghan :

"Huston Hall godz. 16."

Czyli mam nie dużo czasu, podchodzę do toaletki wyciągam potrzebne kosmetyki i robię makijaż. Włosy szpinam w koka z tyłu głowy i wypuszczam dwa pasma włosów z przodu. Zakładam wybrany wcześniej strój I wychodzę z domu. Na miejsce dojeżdżam o 15.50.

Wchodzę do środka, rozglądam się, widzę przystojnego mężczyznę, który na mój widok wstaje z krzesła i do mnie podchodzi.

-Nina prawda? -Pyta, bacznie mi się przyglądając.

-Tak, a Ty jesteś Liam?

-Tak, miło mi Cię poznać. -Mówi po czym prowadzi mnie do stolika, odsuwa krzesło i czeka aż usiądę.

-Meg niestety nie da rady przyjść, w ostatniej chwili jej coś wypadło, bardzo Cię przeprasza.

-Jasne, rozumiem. - Co ja tu z nim będę rozbić tyle czasu? O czym mamy rozmawiać? O kwiatach?

-Meg bardzo się cieszyła na to spotkanie, mówiła, że pomogłaś jej z bukietem i kwiatami na dekoracje.

-Tak, w sumie spodobało jej się moje pierwsze połączenie.

-Musiało być wyjątkowe skoro Meg się spodobało, jest bardzo wymagająca, nie często jej się coś tak szybko podoba.

-Pokazałam jej połączenie, które w sumie sama z chęcią wybrałabym na swój ślub.

Nagle w głośnikach rozbrzmiewa wolna melodia, pary ze stolików obok idą na parkiet.

-Zatańczymy? -Pyta niepewnie.

-Yy jasne. -Odpowiadam, po czym łapię za rękę, którą wyciągnął do mnie mężczyzna i kierujemy się w stronę parkietu.

-Od razu mówię, że jestem kiepskim tancerzem.

-Myślę, że nie będzie tak źle. -Uśmiecham się do niego, po czym zatrzymujemy się i kładę swoją dłoń na jego ramieniu, a drugą kładę na dłoni mężczyzny.

Poruszamy się w rytm muzyki, jest dosyć wolna, mężczyzna stara się nie nadepnąć na moje nogi, co jak narazie mu wychodzi. Przygląda mi się, po czym nachyla się i szepcze mi do ucha.

-Meg nie wspomniała, że jesteś taka śliczna.

-Ani, że Ty jesteś taki przystojny.

Kąciki jego ust wygiely się w piękny uśmiech, ukazując śnieżno białe zęby. Jego dłoń zaczęła krążyć po moich plecach, a mnie zaczął przeszywać dziwny dreszcz. Piosenka się skończyła, więc wróciliśmy do stolika.

-Napijesz się może wina? -Pyta.

-Nie dziękuję, prowadzę. -Odpowiadam zerkając na zegarek.- Myślę, że już pora na mnie.

-Jasne, odprowadzę Cię.

Wychodzimy z restauracji, po czym kierujemy się w stronę parkingu, podchodzę do mojego audi Q7. Liam otwiera mi drzwi od kierowcy.

-Do widzenia Liam. -Mówię, po czym wsiadam do samochodu i nie czekając na odpowiedź odjeżdżam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 27, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pani DetektywOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz