𝚌𝚘𝚏𝚏𝚎&𝚕𝚘𝚟𝚎

98 7 1
                                    

Jungkook zapalił świeczki i ostatni raz spojrzał w lustro. Wyglądał bardzo dobrze, ale dla chłopaka chciał wyglądać idealnie zwłaszcza dzisiaj. Nie miał za dużo w planach, kolacja a później jakiś mały maraton filmowy kończący się leżeniem pod kocykiem, albo co lepsze namiętnymi pocałunkami. Kochał takie wieczory, mógłby spędzić tak całe swoje życie u boku osoby, którą kocha nad życie.

Taehyung otworzył drzwi od mieszkania. Stanął przed chłopakiem i wręczył mu małą różyczkę, pocałował w policzek i szepnął do ucha jak bardzo się za nim stęsknił.

Serca tej dwójki biły jak szalone, Taehyunga przeszedł przyjemy dreszcz kiedy Jungkook chwycił go za rękę i zaczął prowadzić do kuchni gdzie czekała przygotowana kolacja.

Jeszcze 3 miesiące temu nikt nie przypuszczałby że ledwo utrzymujący koniec z końcem student, pracujący na dziale marketingu okaże się na tyle zdesperowany, żeby wcisnąć pewnemu chłopakowi przez telefon ekspres do kawy, ale jeszcze większym zaskoczeniem była prośba Jungkooka, który nigdy nie spodziewałby się że pozna miłość swojego życia przy piciu obrzydliwej kawy z jakiegoś badziewia.

~ 3 miesiące temu ~

Jungkook ledwo mógł znaleźć lokalizację swojego dzwoniącego telefonu w stercie ubrań, książek i resztek jedzenia. Wczoraj zdecydowanie przesadził z jednym serialem i oglądał go aż do 9 rano po czym zasnął jak małe dziecko i przebudził się teraz o 12, bo upierdliwy dzwonek nie dawał mu spokoju.

- Tak słucham - włączył tryb głośnomówiący i odłożył telefon na stoliku, oczy mu się zamykały, ledwo powstrzymywał się od ponownego zaśnięcia

- Dzień dobry z tej strony konsultant firmy Coffee&love, chciałbym Pana poinformować, że wygrał Pan wielofunkcyjny ekspres do kawy wyprodukowany przez naszą firmę. Będzie czekał na pański odbiór w jednej z naszej kawiarni - Jungkook usłyszał miły głos. W tym momencie chciał zabić swojego rozmówcę. Nie dość, że wciskał mu jakieś gówno po 3 godzinach snu to jeszcze biła od niego radość, której szczerze nie mógł znieść

- Przepraszam, ale mam plany i nie będę miał jak odebrać nagrody, a teraz do widze-

- Mógłby się Pan, chociaż trochę zlitować! Siedzę od 5 godzin i próbuje przekonać ludzi do odbioru tego zjebanego ekspresu, jeśli chce Pan przyczynić się do mojego zwolnienia z pracy, depresji i mieszkaniu pod mostem to możemy zakończyć tę rozmowę, ale jeśli jednak ma Pan dobre serce i chce pomóc to może usiąść na dupie i wysłuchać tego, co mam do powiedzenia -
Jungkook usiadł na łóżku i zszokowany spojrzał na telefon, szczerze nie interesowały go osoby, które wydzwaniały do niego z różnymi ofertami i nawet po sekundzie rozmowy potrafił sie rozłączyć. Teraz jego rozmówca trochę go zaintrygował i postanowił dać mu tę szansę na wykazanie się

- Ehh no dobrze, gdzie i kiedy mogę odebrać ten ekspres?

- O wow podziałało, tego się nie spodziewałem. Jutro o 15 w jednej z naszej kawiarni, adres przesyłany będzie automatycznie na pański numer. Pańskim zadaniem będzie skorzystanie z ekspresu i wystawienie opinii na naszej stronie internetowej, jeśli będzie ona pozytywna będzie mógł Pan zatrzymać urządzenie całkowicie za darmo

- Dobra wezmę ten głupi ekspres, ale mam jeden warunek - Jungkook potarł oczy i westchnął, był w stanie uszkodzić osobę, z którą musiał teraz rozmawiać za przerwanie mu tak idealnego snu po tak wyczerpującym, nocnym maratonie seriali

- umm tak? Jaki ma Pan warunek? Chce Pan może ustalić inną datą odbioru albo zmienić godzinę?

- Chce, żeby to Pan przywiózł mi ten cudowny wielofunkcyjny ekspres do kawy pod drzwi mojego mieszkania, ubrany w jakąś ładną koszulę z butelką wina - Jungkook zszokował tymi słowami swojego rozmówcę, chciał sprawdzić jak bardzo chłopak jest zdesperowany i czy ten obrót sprawy nie zniechęci go - Jutro o 20, oczywiście, jeśli ma Pan wtedy czas i chęci - uśmiechnął się lekko, a po drugiej stronie nadal panowała cisza

Zaczął się stresować bo tak jakby zaprosił obcego typka na randkę i podał mu swoje dane i adres nie wiedząc o nim nic. A co jeśli to morderca i zginie marnie przez głupi ekspres. Nagle odechciało mu się spać i jedyne, o czym myślał to to, jakim debilem trzeba być żeby po pierwsze dać sobie wcisnąć to gówniane urządzenie a po drugie zaprosić obcą osobę do siebie do domu z winem w ładnej koszuli.

~~~~~~~

- Przysięgam Taehyung, że nigdy aż tak bardzo się nie zesrałem, jak wtedy kiedy zdałem sobie sprawę że zaprosiłem cię do mojego domu - jedli wspólnie kolacje i wspominali miłe wydarzenia sprzed 3 miesięcy

- Nadal masz ten okropny ekspres, z którego kawa smakuje jak siki? mówiłem ci ze masz go wywalilic - Taehyung wskazał widelcem na urządzenie leżące na jednym z blatów kuchennych, było odłączone, bo odkąd pierwszy raz razem spróbowali z niego gorącego napoju, już nigdy do niego nie powrócili

- Nigdy go nir wyrzucę bo jest ważną pamiątką w naszym związku - Jungkook chciał ugryźć się w język i uderzyć z otwartej ręki w czoło. Nigdy nie rozmawiali o swojej relacji w taki sposób

- Z-związku? - Taehyung zająknął się, bal się poruszyć ten temat, bo nie był pewny, jakie uczucia skrywa serce jego towarzysza. Chciał już dawno wyznać mu co czuje i poprosić o zostanie jego chłopakiem, jednak nigdy nie zebrał w sobie wystarczająco odwagi

- T-tak, w sensie nie - Zaczął plątać mu się język, poczuł fale gorąca i ledwo mógł przełlnąć ślinę-znaczy się t-tak, jeśli um no wiesz chcesz - bał się spojrzeć na Tae, czuł dziwny skręt w brzuchu, a jego ręce zaczęły się pocić

- Jungkookie czy ty mnie kochasz? - w pomieszczeniu zapadła niezręczna i długa cisza, obydwoje patrzyli na siebie i żaden nie wiedział co powiedzieć. Jungkook chciał wykrzyczeć mu i całemu światu jak bardzo go kocha, ale nagle zabrakło mu języka w gębie i nie mógł wypowiedzieć żadnego słowa - bo ja cię kocham, kocham cię tak mocno ze byłbym w stanie stanąć na głowie zeby ci to udowodnic, albo przepłynąć rzekę o własnych silach, albo przestawić samochód gołymi rękoma. Kocham cię tak mocno, że żadne słowa nie będą w stanie tego wyrazić. Zawsze będę wdzięczny losowi ze zesłał mi twój numer telefonu i że kazałeś mi przytachać tutaj ten złom co robi ohydną kawę. Byłem na skraju wytrzymania, nie mogłem znaleźć pracy, nie radziłem sobie na uczelni, a moje mieszkanie wyglądało jak ruina, bo nie miałem wystarczająco pieniędzy, żeby je wyremontować. Myślałem ze juz nic mnie w zyciu nie czeka, ze będę nędznie zarabiającym kolesiem w jakiejś głupie firmie z okropną nazwą, którego ledwo będzie stać na chleb, myślałem ze nigdy nie znajdę przyjaciół a co dopiero miłości. Ohh skarbie nawet nie wiesz jak bardzo rozświetliłeś moje życie, to ty wierzyłeś we mnie, kiedy ja nie potrafiłem tego robić, to ty byłeś moim wsparciem i pocieszałeś mnie, kiedy brakowało mi już odwagi do dalszego życia. Pokazałeś mi czym jest szczęście i jak powinienem cieszyć się każdą chwilą. Kocham cię niewyobrażalnie mocno i może minęły tylko 3 miesiące, ale ja wiem ze to co mnie z tobą połączyło nie jest fałszywym uczuciem, jest czymś pięknym i nadzwyczajnym. Za każdym razem jak wracam do domu po naszych cudownych randkach czuje niedosyt i pragnę więcej, pragnę czuć twój dotyk na swojej skórze, całować cię namiętnie i z pasją w każdej sekundzie, chce kochać cię i prawic ci komplementy. Jesteś najpiękniejszym chłopakiem, jakiego w życiu widziałem, mógłby patrzeć na ciebie dniami i nocami, pragnę objąć cię i już nigdy nie puści, ochronić cię przed całym złem tego świata, tak jak ty ochroniłeś mnie.

Powiedzenie, że Jungkook teraz płakał nie odzwierciedlałoby tego jak jest naprawdę, on dusił się swoimi łzami. Szczęście wypełniło go całego a słowa, które wypowiedział Taehyung sprawily ze miał ochotę skoczyć w jego objęciach i pozostać w nich już na zawsze. Wstał od stołu i ukucnął naprzeciwko chłopaka. Obdarował go swoim najpiękniejszym uśmiechem i szepnął mu do ucha

- Kocham cię Kim Taehyung, moje serce bije dla ciebie i już zawsze tak będzie

coffee&love taekook-one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz