Rozdział 1

14 0 0
                                    

POV. Pola

 Budząc się rano bardzo lubię patrzeć, jak pokój zostaje oświetlony przez promienie słońca. Niestety dzisiaj po obudzeniu, nie widzę mojego starego pokoju, tylko nowy cały w pudłach. Przeciągam się i patrzę na godzinę, która wskazuję 8:00.  Nagle do pokoju wchodzi moja mama:

Ubieraj się i zejdź na śniadanie, bo o 13:00 zostałyśmy zaproszone na obiad do nowych sąsiadów- 

Nagle po tych słowach z miłego dnia powstał początek dnia pełnego stresu.

Zaczełam się ubierać, oczywiście bardziej elegancko niż zwykle. Czyli w różową sukienkę z lekkim motywem kwiatowym na końcach oraz czarne elastyczne rajstopy. Do tego zakręciłam lekko moje jasne blond włosy na lokówce. Po zrobieniu włosów zabrałam się za makijaż.

Spędziłam nad tym z jakieś dwie godziny, dlatego że nigdy nie byłam dobra z malowania się. W makijażu przeważnie starałam się podkreślić moje niebieskie oczy, choć nie zawsze mi to wychodziło.   

  Po ubraniu się, zeszłam na śniadanie. Wejście do kuchni zaczęło się od przeskanowania mojego stroju przez mamę. Zawsze miała pewną rodzaju paranoje, jeżeli chodzi o mój wygląd. Chyba właśnie dlatego przestałam probować ubierać się po swojemu.  

-Szczerze uważam, że powinnaś zmyć ten makijaż- powiedziała z lekkim grymasem.

-Dobrze, zmyje go po śniadaniu- odpowiedziałam. 

W podejściu mojej matki najbardziej najbardziej mi przeszkadza ignorowanie mojego zdania.

      Po zjedzenie śniadania, poszłam do pokoju, by zacząć rozpakowywanie. Bardzo stresowałam się wizytą u sąsiadów, a jednocześnie do starych znajomych mojej mamy. Pamiętam ich z czasów, gdy miałam pięć lat. Bardzo lubiłam się bawić z ich córką, która urodziła się tydzień po mnie. Podobno będę chodziła z nią do jednej szkoły, ale to dopiero za miesiąc. Ponieważ przeprowadziłyśmy się z mamą na koniec lipca.

         Bardzo się boję spotkania z Olimpią, bo tak nazywała się moja przyjaciółka z dzieciństwa. Była bardzo cichą i nieśmiałą osobą, ciekawi mnie czy się zmieniła. 

        I tak po kilkugodzinnym rozpakowywaniu gratów i rozmyślaniem nad różnymi sprawami dobiegła godzina 13:00. Równo o tej godzinie, z mamą czekałyśmy pod domem naszych nowych, a zarazem starych sąsiadów.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 27, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Me and YouWhere stories live. Discover now