Druga w nocy, skurcz. Budzę się, patrzę w dół. Morze krwi.
- Kurwa, okres - wychrypiałam i wstałam szybko z łóżka. Jakim cudem kalendarz nie wysłał mi powiadomienia na telefonie? Zawsze ustawiam. Właśnie po to, żeby nie było takich niespodzianek.
Pokojówka zaraz po naszym przyjeździe do Francji powiedziała mi, że w każdej łazience znajdują się środki do higieny. Również te dla kobiet. Ale tajemnicą pozostaje czemu u mnie nie było.
Miałam ochotę klnąć w niebogłosy, ale nie miałam czasu, ponieważ pakowała brudne prześcieradło do kosza na pranie. Na szczęście nie było tak źle i materac został czysty. Przesadziłam z morzem krwi.
Poszłam pod prysznic (w pół do trzeciej w nocy), przebrałam się i bardzo tego nie chcąc... Poszłam do pokoju Nialla. Bo kogo miałam prosić o pomoc w takiej sytuacji, o trzeciej w nocy? Pijanego szefa? Śpiące pokojówki czy innych gości? Byłam taka zła.
Niall otworzył mi drzwi, będąc bez koszulki i w samych bokserkach. Ewidentnie wyrwałam go ze snu, bo miał zaspaną twarz.
- Violetta? - zapytał zdziwiony.
- Możemy pogadać?
- Chcesz gadać o trzeciej w nocy? - uniósł brew, a ja zagryzłam wargę, czując się tak głupio, że muszę go o to prosić. - No dobra, chodź - wskazał, żebym weszła do pokoju, co zrobiłam. - No więc?
- Potrzebuję tamponów - wyjechałam. A co. Violett o trzeciej w nocy proszę państwa.
Niall momentalnie się obudził i spojrzał na mnie jak na debila.
- Czego?
- Tamponów. Ja... Uh. Dostałam okres, tak? Podobno w każdym pokoju są, ale akurat nie u mnie. Ha. Sprawidzisz prooooszę? - wydukałam, gniotąc swój szlafrok w dłoniach. Było mi tak wstyd. Na pewno byłam czerwona.
Kurwa mać. Czy ja przyszłam do Nialla roczochrana, tuż po przebudzeniu, bez makijażu i proszę go o tampony?
Pojebało mnie. Ostatecznie.
Niall podrapał się po brodzie i patrzył na mnie przez chwilę. Chyba musiał do niego dotrzeć absurd sytuacji. W końcu jednak odwrócił się i poszedł do łazienki. Za chwilę wrócił z małym, różowym opakowaniem.
- Jezus, dziękuję - wzięłam od niego opakowanie, nagle czując się bezpieczna. Nie wiem co bym zrobiła, kiedy przyszedłby z pustymi rękami.
- Nie ma za co, Krwawa Marry - powiedział rozbawiony, kładąc się z powrotem na łóżku. Teraz (mając już tampony w rękach) pozwoliłam sobie zwrócic uwagę na tors Nialla, który może nie był jakoś wybitnie umięśniony, ale ładnie ukształtowany. Zarys jego mięśni był widoczny. Tak, gapiłam się na niego. A on musiał to zauważyć, bo uśmiechnął się z zadowoleniem.
- Pa - powiedziałam i opuściłam jego pokój w trybie natychmiastowym.
Kiedy leżałam w swoim łóżku, zbierając resztki godności, Niall przysłał mi SMSa, za którego planowałam go zabić rano.
Niall: Wróć po więcej ;D!
CZYTASZ
📌Notification📌 //Niall Horan//✔️
ChickLitNiall: Zapomnij o tym, to był błąd Ty: Tak? Spoko, cała Twoja osoba to jeden wielki błąd, Horan Niall: :) Z początku cholernie się nienawidzili, ale gdy tylko pojawiła się mała iskierka namiętności, zaczęli patrzeć na siebie z zupełnie innej strony...