🌺 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟐𝟒 🌺

927 51 8
                                    

🌺

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌺

— Madeline, naprawdę masz zamiar przebierać się w męskiej szatni?— zapytał Nicky i złapał dziewczynę za rękę trochę mocniej, niż musiał.

— Nie mam wyjścia, Nicky, a poza tym, będę przebierać się w łazience.— odpowiedziała i pocałowała go w nos.

— No, ale...— mruknął cicho i zmarszczył brwi, kręcąc głową, chcąc powiedzieć coś jeszcze.

— Przestań, Nicky.— skarciła go, posyłając mu uspokajający uśmiech, łapiąc go za rękę.

— Ale oni będą się na ciebie patrzeć!— krzyknął oburzony i stanął naprzeciwko Madeline, zakładając ręce na krzyż, niczym mały dzieciak.

— Niech się patrzą!— również krzyknęła i wyciągnęła ze swojej szafki worek ze strojem na trening.

— Ale ja nie chcę, żeby się na ciebie patrzyli!— odrzekł Nicky, złapał ją za rękę i splótł ich palce razem.

— Nie bądź zazdrosny. Podobasz mi się tylko ty i zawsze tak będzie.— odparła i uśmiechnęła się uspokajająco w jego stronę.

— Jasne.— prychnął i wywrócił oczami.

— O co ci chodzi!?— zapytała lekko zdenerwowana, ale również poirytowana jego zachowaniem.

— O to, że ktoś będzie się na ciebie patrzył! Na twoją pupę i na twoje piersi!— wrzasnął wściekły. Powoli tracił nad sobą kontrolę, ale nie dawał za wygraną.

Madeline zaciągnęła go na pusty korytarz, aby nikt nie przyglądał się ich kłótni. I tak już wiele razy kłócili się na szkolnym korytarzu, przez co dostawali szlabany od nauczycieli.

— Nicky, przestań być tak chorobliwie zazdrosny!— wykrzyknęła zdenerwowana blondynka, rozkładając ramiona.

— Dobrze wiesz, że nie potrafię!— odkrzyknął i zaczął chodzić od jednego końca korytarza do drugiego.

— Musisz zaakceptować to, że jestem w drużynie.— powiedziała już spokojna. Kolejny raz na niego nakrzyczała, lecz nie chciała.

— Od samego początku wiedziałem, że to głupi pomysł, żebyś grała w drużynie męskiej!— wrzasnął, a w oczach dziewczyny można było dostrzec przerażenie.

— Ty zawsze potrafisz wszystko zepsuć!— pisnęła załamana i oparła się o ścianę.

— Tak, teraz zwal to wszystko na mnie, prawda!?— wrzasnął i podszedł do niej. Dziewczyna trochę się go bała – nie wiedziała, do czego może być zdolny, mimo iż znała się z nim całe życie.

— Cieszyłam się, że mogę grać w drużynie chłopców, ale ty jak zwykle nie potrafisz tego zaakceptować!— odpowiedziała i otarła łzę. Wiedziała, że powiedziała o kilka słów za dużo, ale chłopak również nie był bez winy.

Dlaczego Wierzysz w Miłość? • Nicky Harper Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz