Muskam promieniami
powieki o poranku
wstawaj ukochany
szepczę przez szybę
chcę obserwować
jak leniwie zakładasz
dresowe spodnie
otulić ciepłem
gdy na balkonie
rozpalasz papierosa
a potem zgasnąć
wraz z zachodem
bo twój zachwyt
nad jej nagą tarczą
wśród setek gwiazd
dopalił papierosa
butem depcząc
nasze jutromój lichy świt
CZYTASZ
Wiersze pisane łzami
Poesiaja cyniczny romantyk uroczyście przysięgam że poprzez każde moje działanie dążę do autodestrukcji w imię nieodwzajemnionej miłości