Rozdział 12

176 19 23
                                    

- Nie! - krzyknął uczeń skacząc na kotkę z pazurami. Nie zamierzał pozwolić jej zabić zastępcę. Nagle podbiegł do nich nie kto inny, jak Szybka Łapa. Kocur o dziwo pomógł Bluszczowej Łapie. Razem walczyli z Kremową Stopą. Jak dawniej, gdy byli zżyci ze sobą. Zanim oboje zaczęli się podkochiwać w Tygrysiej Łapie w wieku ośmiu i pół księżyca.

Drapali ją najmocniej, jak potrafili. Wszystko po to, by wygrać. Nieoczekiwanie kotka poddała się im. Nie stawiała oporu. Dziwiło to ucznia, jednak mimo wszystko dalej walczył. W końcu kotka się poddała. Kocury drapnęły ją kilka razy i odeszły. Po chwili Bluszczowa Łapa poczuł, że ktoś na niego skacze. Ani się obejrzał, a już był przygnieciony przez Kremową Stopę do Ziemii.

Szybka Łapa pobiegł w stronę Małego Ogona. Tymczasem Bluszczowa Łapa próbował się uwolnić, co było trudne. W końcu jednak udało mu się. Pobiegł szybko w kierunku zastępcy swojego klanu.

- Nieeeee! - usłyszał krzyk Szybkiej Łapy. Wiedział, że to musi chodzić o Małego Ogona. Postanowił pójść do obozu po medyka. Kremowa Stopa w międzyczasie pobiegła na swoje terytorium.

Bluszczowa Łapa szedł do obozu, robiąc to myślał nad swoją przyszłością. Co będzie za kilka księżycy? Może on i Tygrysia Łapa będą w końcu razem. Pewnie już będą wojownikami. Ciekawe, jakie będą ich kociaki. Kocurek chciałby dwa mioty. Jeden złożony z trójki kotek, a drugi z trójki kocurów, dowolna kolejność.

Dobra, koniec marzeń. Teraz trzeba pomóc zastępcy.

Wszedł do obozu. Koty klanu były zgromadzone na środku obozu. Zdziwiło to Bluszczową Łapę. Podszedł do medyka, który tam stał.

- Leśne Pragnienie...co się stało? - zapytał.

- Poranna Łapa nie żyje.

- Co?

Kocur nie mógł w to uwierzyć. Tak młoda kotka zmarła. Na klan gwiazdy! Koty Klanu Cienia zabijają niewinnych uczniów!

Przez chwilę stał zdziwiony, ale w końcu podszedł do martwej uczennicy. Zabita przez klan cienia. Mglista Gwiazda będzie musiał z nimi porozmawiać na ten temat podczas zgromadzenia.

- Miała całe życie przed sobą... - miauknął smutno medyk.

- No właśnie... miała tylko osiem księżycy...Powinien umrzeć ktoś ze starszych wojowników, a nie ona... - westchnął Bluszczowa Łapa - a najlepiej, jakby nikt nie został zabity...Kremowa Stopa naprawdę ma pszczoły w mózgu!

Medyk spojrzał na niego.

- A chcesz wiedzieć, dlaczego tak jest? - zapytał.

- Może...

- No więc tak. - zaczął Leśne Pragnienie - kiedy Kremowa Stopa była młodą wojowniczką, zastępca naszego klanu zabił jej ojca. Mały Ogon nie chciał jego śmierci, ale ona mu nie wierzyła. Zaatakowała go, ale on się obronił. Podczas tej walki zginął również przywódca Klanu Cienia. Jego miejsce zajął obecny; czyli Leśna Gwiazda. Siostra Kremowej Stopy, Żabia Paproć pogodziła się ze śmiercią ojca. Na zgromadzeniu, tym samym, na którym Mglista Gwiazda ogłosił to, że urodziły się Tygryska (Tygrysia Łapa) i Złotka (Królewski Pazur). To było księżyc przed twoimi narodzinami. W każdym razie, Leśna Gwiazda na tym zgromadzeniu ogłosił, że jego zastępczyni to Kremowa Stopa. Od tej pory już kilka razy doszło do ataku bez jego wiedzy. Ten był już piąty w ciągu tych dwunastu księżycy.

Bluszczowa Łapa spojrzał na niego zaciekawiony. Kremowa Stopa miała ciekawą historię. Mimo wszystko kocur nie zamierzał jej wybaczać tego, że zabiła Poranną Łapę. A gdyby tylko spróbowała zabić Tygrysią Łapę...Chyba bym ją nieźle zranił ~ Pomyślał kocur.

- Leśne Pragnienie...A opiszesz te ataki? - zapytał.

Medyk spojrzał na niego. Przez chwilę Bluszczowa Łapa widział w jego oczach coś nieokreślonego, trochę strachu, trochę smutku.

- Medyku?

- Tak?

- W-wszystko dobrze? - zapytał niepewnie Bluszczowa Łapa.

- Ehh...tak, po prostu przypomniało mi się moje życie z tamtego okresu. Wtedy byłem medykiem od kilku księżycy, jeszcze nie dokońca wszystko umiałem...wtedy zmarł mój mentor, gdyby nie przyjaźń z twoją matką i jej pomoc, to bym się załamał... - miauknął ze smutkiem medyk klanu.

Bluszczowa Łapa spojrzał na niego ze współczuciem. Doskonale wiedział jak to jest stracić kogoś ważnego. On wychowywał się bez ojca. Srebrna Stopa zmarł księżyc przed jego narodzeniem.

- W każdym razie, pierwsza bitwa była zanim się urodziłeś. to w niej zginął Srebrna Stopa. druga i trzecia były kiedy ty byłeś kociakiem. czwarta - gdy byłeś świeżym uczniem...

Nagle medyk przerwał. Do obozu wszedł Szybka Łapa. W jego pysku był Mały Ogon. Rudy kocur wypuścił bezwładne ciało i spojrzał w stronę klanu. Bluszczowa Łapa widział łzy w jego oczach.

- Mały Ogon... - zaczął - on nie żyje!

688 słów

wiem, że akcja jest powolna, ale ja po prostu nie chcę, by później było tak, że nie mam o czym pisać

SKR: PB #1 oskarżony ✅Where stories live. Discover now