- Kto według Ciebie dokonał tej zbrodni? - Spytał siedzący naprzeciw dziewczyny mężczyzna. Kilkanaście minut temu zabrali Melanie do swojej siedziby, gdzieś po drugiej stronie miasta. Rozpoczęli przesłuchania, w celu uzupełnienia luk w jej zapiskach. Po co im to było? No cóż, ciemnowłosa jest spostrzegawcza, musieli wiedzieć ile informacji posiada. Ich grupie nie powodzi się ostatnio - coraz częściej są przyłapywani na miejscu zbrodni. Jeszcze trochę, a służby zaczną poszukiwania. Wtedy nawet zeznania nastolatki będą miały dla nich wagę.
- Ty, Conan i Jordan, ale to chyba już wiecie, bo w końcu to zrobiliście. - Brunetka nie owijała już niczego w bawełnę, może jeśli powie im prawdę, to szybciej ją puszczą wolno.
~*
- To wszystko. - Podsumował Tyler.
- Czyli puścicie mnie?
- Otóż... - Zaczął z wrednym uśmiechem. Jedno słowo starczyło, aby ciemnowłosą ponownie ogarnął strach. Widok jej reakcji tylko jeszcze bardziej rozbawił mężczyznę. - Nie. Potrzebujemy upewnić się, że wszystkie posiadane przez Ciebie informacje zostaną sekretem. - Melanie otworzyła szerzej oczy. Chcą ją uciszyć. To znaczy, że... Zginie? - Jednak zabicie Ciebie, jako córki byłego szefa, nie stawiało by nas w dobrym świetle. - Kontynuował, a w jego oczach widać było satysfakcje. Okrutny człowiek. Nie myśląc rozsądnie, dziewczyna splunęła w twarz rozmówcy. Zdając sobie sprawę z własnego poczynania zamarła. Chciała ochrzanić się w myślach, ale nawet na to zabrakło jej słów. Tyler tylko westchnął i starł rękawem ślinę z twarzy. - Mam nadzieję, że kiedy będziesz dla mnie pracować, też będziesz taka odważna. - Powiedział, a szalony uśmiech znowu zawitał na jego ustach. Że co? Pracować dla tego kryminalisty? Brunetka parsknęła w jego stronę nie dowierzając swoim uszom.
- Nigdy. - Wysyczała, wewnętrznie będąc jednak na skraju załamania. Ta sytuacja jest poważna, a swoimi posunięciami zbliża się tylko do końca egzystencji.
Wtem do środka wszedł Harry, który wciąż miał związane ręce. Opuścił nisko głowę, kiedy to zaraz za nim w drzwiach ukazał się jego "strażnik".
- Zgadzasz się - On żyje. Odmawiasz - ginie. Zrozumiałaś? Decyzję pozostawiam Tobie. - Zakręciło jej się w głowie. To nie jej ma być dane decydować o ludzkim losie. Kolejne słone krople zbierały jej się na powiece. Przystanie na propozycję wiązało się bezpośrednio z końcem jej życia poza tym bagnem, ale z drugiej strony widok umierającego przyjaciela raczej nie przyniesie jej ukojenia, co najwyżej wieczną traumę. - Decyduj. Trzy... Dwa...
- Dobrze! Będę dla Ciebie pracować. - Odrzekła dziewczyna osuwając się z krzesła na ziemie. Kaskady łez popłynęły po jej twarzy. Ignorując jej stan, Tyler podsunął jej pod nos długopis i umowę. Mimo wszystko ich organizacja działała pod przykrywką normalnej firmy, więc złamanie takiego układu po podpisaniu papieru może być problematyczne. Wciąż zapłakana, podpisała się na dole strony i odsunęła od siebie przedmioty.
- No nareszcie. - Co? Melanie spojrzała na Harry'ego, który nie był już skrępowany taśmą i uśmiechnięty patrzał na jej osobę. Ona tylko otworzyła ze zdziwienia usta. To wszystko było dla niej zbyt wiele, nie mogła tego zrozumieć.
- C-Co? - Spytała desperacko unosząc ton. Na to cała trójka roześmiała się. Brunetka wyszukała wzrokiem przyjaciela, który patrzał na nią rozbawiony.
- On też pracuje dla mnie. - Jak gdyby nigdy nic odpowiedział Tyler. Wściekłość, ale też smutek i odraza wypełniały Melanie. - Początkowo nie wiedzieliśmy, że się znacie, ale kiedy to wyszło, całkiem ułatwiło nam robotę.
- Jesteś potworem! - Krzyknęła na Harry'ego, który nie zdawał się być wzruszony jej słowami.
- Wyjście masz korytarzem i na lewo. Staw się jutro o osiemnastej. Pamiętaj, podpisałaś umowę, trzymaj język za zębami. - Oznajmił jeden z nich, po czym wszyscy wyszli.
To nie mogło być prawdą. Nie! Nie! Nie! Właśnie zniszczyła sobie życie, tylko dlatego, że wszystko tak idealnie się ułożyło. Spotkanie faceta, przeprowadzka tu za propozycją podejrzanej agencji, znajomość z czarnowłosym, oszustwa, a wszystko zaczęło się od pana Evans'a.
Melanie skuliła się na podłodze i szlochała głośno, sama. Nie zdolna do niczego.
CZYTASZ
𝐍𝐢𝐞 𝐓𝐲𝐦 𝐑𝐚𝐳𝐞𝐦 || 𝐂𝐫𝐞𝐞𝐩𝐲𝐩𝐚𝐬𝐭𝐚
FanfictionW życiu bardzo łatwo się sparzyć. Każdy z nas zapewne nie raz zraził się do świata, ale nie każdy poniósł za to tak ogromne konsekwencje, jak bohaterka tej opowieści. Melanie pod wpływem emocji, któregoś razu wplątała się w 'bagno', z którego wyjśc...