,,𝒦𝒾𝓁𝓁 𝓂𝑒''

47 4 1
                                    

<< Pink >>

    W pracowni informatycznej jest strasznie ciepło i duszno. Kiedy wchodzimy z blondynką do środka, praktycznie nie ma czym oddychać. Siadamy przy komputerach. Owe sprzęty postawione są na małym, wąskim i rozklekotanym biurku, mam wrażenie, że każdy, nawet najmniejszy ruch może sprawić, że się rozleci.

- Pamiętasz może, z kim my mamy tą lekcję? - zagaduje mnie przyjaciółka, nachylając się obok mnie.

- Powiem ci, że nie - jedno zadane pytanie, szybko przeradza się w żywą konwersację. Rozmawiamy absolutnie o wszystkim. Przerywa nam dopiero wejście nauczyciela do sali. No kurwa, serio?

- Jest nasz ukochany pan spóźnialski - ćwierka mi nad uchem przyjaciółka - Cieszysz się, co nie, buba? - idź ode mnie, bo dostaniesz w ten swój pusty łeb.

- Tak, cieszę się szalenie - czujecie ten sarkazm? - Zabij mnie ktoś - mruczę, wywołując śmiech przyjaciółki. Tak, moi państwo, naszym nauczycielem od informatyki jest nikt inny niż Sehun.

    Ten cham, prostak, złośliwiec i nie wiem co jeszcze.

- Witam moją ulubioną klasę - mówi do nas pieszczotliwie. I mam wrażenie, że złośliwie. Albo jestem po prostu przewrażliwiona.

- Chyba nie muszę wam tłumaczyć, jak macie się zachowywać w tej sali, prawda? - pyta, a wszyscy kiwają twierdząco głowami.

- No dobrze - westchnął - Włączcie proszę komputery - mówi - Potem wyjaśnię wam, co będziemy robić -

    Bez zastanowienia wykonujemy jego polecenie. Wciskam przycisk, a ekran komputera włącza się, po chwili się uruchamiając.

- Co za badziewie - lamentuje z mojej lewej strony przyjaciółka - Gówno - burczy - Tanie gówno -

- Co ci, że tak się wkurzasz? - pytam, patrząc na nią.

- No ten komputer to jakiś przedpotopowy rzęch, który za cholerę nie chce się włączyć - śmieję się lekko, co spotyka się z prychnięciem niezadowolenia ze strony blondynki.

- Wiesz, że ja ci nie pomogę. Absolutnie nie znam się na komputerach -

- No wiem... -

- Może zawołaj Sehun'a - znowu zaczynam się śmiać - On ci na pewno pomoże -

- Nie jestem tobą - mruczy złośliwie, chcąc spokojnie założyć nogę na nogę, ale coś, jak zwykle jej nie wyszło. Długą sznurówkę od swojego różowego buta zahaczyła o ten kolebiący się stołek z komputerem. Owy zaczął się rylać, chwiać oraz niebezpiecznie przechylać do przodu.

    Tylko po to, żeby na sam koniec soczyście pierdyknąć pod nogi przerażonej i zaskoczonej blondynki.

    Cała klasa milknie, zwracając całą swoją uwagę na nas.

- Ja... przepraszam... - mruczy że skruchą dziewczyna, patrząc na swoje buty, pod wpływem rozwścieczonego spojrzenia Sehun'a.

- I co mi po twoim ,, przepraszam '', skoro właśnie rozwaliłaś komputer? - unosi brew.

- Ja... nie wiem... -

- No już dobrze mała, idź po kogoś. Trzeba to posprzątać - niebieskooka kiwa głową, po chwili ruszając do drzwi.

    Mój gamoń zapomniał, że sznurówkę ma wciąż zaplątaną w nogę od biurka.

    Blondynka popędziła do drzwi i zaliczyłaby solidną glebę na samym środku klasy, gdyby Sehun nie złapał jej w ostatniej chwili.

【Exodus】Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz