Loki pow.
Obudziłem się następnego dnia. Gdy otworzyłem oczy zobaczyłem w moim łóżku Klaudię. W tym momencie przypomniało mi się co wczoraj robiłem. Czułem się zażenowany, że widziała mnie w takim stanie. Przez kolejne kilka minut leżałem i patrzyłem jak moja przyjaciółka sobie śpi. Po chwili zaczęła się budzić. Otworzyła swoje oczy i popatrzyła na mnie.
-Dzień dobry. - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej uśmiechem, od którego zakochują się wszystkie kobiety, oprócz jej.
-Wiesz, że te twoje czary urokiem osobistym na mnie nie działają? - zapytała a ja pokiwałem głową na tak. Wstała z łóżka i podeszła do mojej szafy. Wzięła moje zwykłe ubrania i poszła do łazienki. Usłyszałem jak zaczęła się myć. Podszłem do szafy i wziąłem swoją zbroję. Po kilku minutach dziewczyna wyszła w moich ubraniach i muszę przyznać, że tak wygląda pociągająco. Minąłem ją i znalazłem się w łazience. Umyłem się i przebrałem. Wyszedłem z łazienki. Klaudii nie było w pomieszczeniu. Nie wiedziałem czy sobie poszła czy co innego. Po chwili usłyszałem jej śpiew z balkonu. Podążyłem za śpiewem i znalazłem się na balkonie. Śpiewała jedną z bardziej znanych kołysanek w Assgardzie. Gdy znalazłem się obok niej przestała, popatrzyła się na mnie i uśmiechnęła się. Siedzieliśmy tam i patrzyliśmy na panoramę Assgardu. Dalej nie mogłem pojąć dlaczego Thor ma zostać królem. Na to wspomnienie zacisnąłem pięści ze złości. Klaudia to zauważyła i złapała mnie za ręke. Od dłuższego czasu poddani myśleli, że jest wybranką jednego z nas. To nie była prawda, ale chciałbym by było inaczej. Od jakiegoś czasu też próbowałem sprawić by była zazdrosna, ale to na nią nie działa. Staliśmy tak i patrzyliśmy na miasto.
-Muszę wracać do domu. Rodzice się pewnie martwią. - powiedziała.
-Ok. To do zobaczenia następnym razem. - powiedziałem, a ona zniknęła w chmurze zielonego dymu.
Twoje pow.
Po powrocie do domu zastałam moją rodzinę na dolnym piętrze. Silver była trochę wkurzona co nie zdarzało się często.
-O co chodzi? - zapytałam a oczy wszystkich zwróciły się na mnie. Nikt się nie odzywał.
-Klaudia mam do ciebie proźbę. - powiedziała Silver a ja pokazałam by mówiła dalej. - Wiesz......chciałabym byś załatwiła mi spotkanie......z Lokim. - Gdy to usłyszałam nie mogłam wyjść z szoku.
-To Jakiś żart prawda? - pokręciła głową, że to nie żart.
-Proszę, ile ja rzeczy dla ciebie zrobiłam?
-Zawsze zyskiwałaś na pomocy mi, bo to zwykle polegało na tym, że niechciałam iść na jakiś bal. - widziałam, że jest jej trochę głupio.
-Co ci szkodzi? - zapytała a ja myślałam, że padnę ze śmiechu.
-Popatrz jak to wygląda. Ciebie lubią wszyscy. Masz mnustwo przyjaciół, ale nie przyjaźnisz się z książętami co jest dla ciebie niesprawiedliwe. A ja nie mam żadnych po za Thorem, Lokim, Volstaggiem, Fandralem, Hugonem i Sif. Dlatego jak się z nim spotkasz i rozkochasz go w sobie, bo przypuszczam, że o to chodzi, to właściwie stracę kolejnego przyjaciela. Gdy ktoś lubi ciebie to nie lubi mnie, a poza tym mimo twojej nieśmiałości potrafisz kłamać i łgać. Więc przez to, że bałabyś się, że zostawi ciebie dla mnie, więc nazmyślałabyś i znienawidziłby mnie. - z każdym moim kolejnym słowem łzy coraz bardziej gromadziły się w jej oczach. Niestety mówiłam prawdę o czym reszta dziewczyn wiedziała. Było tak bardzo często. Pobiegła do swojego pokoju, a ja szybko się przebrałam i wybiegłam z domu. Mimo, że ją kocham nie pozwolę by zaczęła się zadawać z moimi przyjaciółmi. Zawsze była tą którą wszyscy woleli. Nie chcę już nikogo stracić. A napewno nie ich. Na pewno nie Lokiego.
CZYTASZ
Bogini
FanficTyr i Idun mają siedem córek i jednego syna. Pewnego dnia para królewska postanawia zapoznać dzieci ich przyjaciół z ich synami, Thorem, Lokim i Baldurem. Tylko jedna z córek, Klaudia zaprzyjaźniła się z książętami i to zupełnie przypadkiem. Jakie p...