Środa.
Jak zwykle wstałam wcześnie, nawet jeśli nie nastawiłam budzika. Rozejrzałam się po pustym pokoju. Wiedziałam gdzie jestem i jak się tu znalazłam. Uśmiechnęłam się lekko. Pogodziłam się z nim. Mój uśmiech co chwila się powiększał, zakryłam oczy przedramieniem i zaśmiałam się lekko.
- Więc, co cię tak bawi?- usłyszałam i automatycznie spojrzałam na drzwi. Stał tam brunet z dużym uśmiechem na twarzy.
- Po prostu jestem szczęśliwa- powiedziałam i siadłam na materacu poprawiając włosy.
- Dlaczego?- wszedł i usiadł na krześle przy biurku. Spojrzałam na niego z uśmiechem.
- Bo się pogodziliśmy- na jego twarzy pojawił się rumieniec. Wybełkotał coś o śniadaniu i wyszedł. Wzięłam swój plecak i wyjęłam z niego jakieś ciuchy. Były to czarne jeansy i szary, luźny sweter. Rozczesałam włosy zeszłam na dół.
- Dzień dobry- przywitałam się z mamą chłopaka. Kobieta była dosyć niska i miała długie farbowane blond włosy. Uśmiechnęłam się i położyła przed synem talerz z tostem i jajkiem sadzony. Cud!!
- Witaj, kochanie- powiedziała kobieta spokojnym i melodyjnym głosem.- Lubisz tostu z jajkiem?
- Lubię to mało powiedziane. To moje ulubione danie- powiedziałam i usiadłam przy stole z uśmiechem. Kobieta postawiła przede mną talerz i sama usiadła przy stole z porcją dla siebie.
- Smacznego- powiedzieliśmy wszyscy razem i zaczęliśmy jeść. Tost z jajkiem jak zwykle był mega dobry.
- Więc, mieszkasz w Tokyo?- kiwnęłam głową i połknęłam kęs.- Mam ci pozwoliła opuścić lekcje?
- Zgodziła się. Mam najlepsze oceny w całej klasie, to zapewne dlatego. Poza tym, chyba wiedziała jak przyjechanie tutaj było dla mnie ważne- uśmiechnęłam się lekko i wzięłam kolejnego kęsa.- Naprawdę dziękuję, że mogę się tutaj zatrzymać.
- Oh, to nic takiego. Możesz tutaj być do kiedy chcesz- powiedziała i posprzątała po śniadaniu.
- Naprawdę Pani dziękuję- powiedziałam i poszłam wraz z chłopakiem na górę.- Yū, zajmuje łazienkę, okej?
- Jasne. Już byłem- powiedział. Uśmiechnęłam się i pobiegłam do pokoju, w którym spałam. Wzięłam kosmetyki poszłam do łazienki. Umyłam zęby, związałam włosy i gotowa wyszłam. Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Wyjęłam książkę, zaczynając ją czytać. Byłam już praktycznie na końcu, co lekko mnie smuciło. Najgorsze uczucie, kiedy skończysz książkę i masz ten głupi niedosyt. Usłyszałam pukanie i wszedł chłopak zdziwiłam się.
- Nie idziesz do szkoły?- zapytałam go, usiadł na łóżku obok mnie. Spojrzał na mnie podał mi książkę.
- Mama pozwoliła mi zostać. Oddaje, przeczytałem całą- powiedział i uśmiechnął się.
- I jak?
- Anastazja się zmienia. Nie sądziłem, że będzie zdradzała Johna.
- Najśmieszniejsze jest to, że John zdradza z nią Emmę, w tym będąc zdradzany- zaśmiałam się razem z chłopakiem. Pogadaliśmy jeszcze chwilkę o wszystkim i o niczym. Po pewnym czasie Yu poszedł do pokoju, aby uzupełnić zeszyty z dzisiaj. W tym samym czasie mój telefon zadzwonił. Podeszłam do urządzenia i odebrałam połączenie.
- Halo? Mamo, po co dzwonisz?- zapytałam siadając znowu na łóżku.
~ Tata wrócił...- nie dałam jej dokończyć. Byłam zbyt podekscytowana .
- Tata! Naprawdę?! Mówił jak było w szpitalu?
~ Skarbie, poczekaj. Tata dostał awans.
- To świetnie! Kim teraz jest?
~ Problem w tym, że musimy się przeprowadzić...
- Co? Ale gdzie?! Nie wyjeżdżamy za granicę, prawda?- ledwo się przeraziłam. Nie chcę wyjeżdżać.
~ Nie. Zostaje przeniesiony do kliniki w prefekturzę Miyagi. Chciałam się zapytać, czy mogłabyś zostać w Miyagi trochę dłużej- powiedziała mama, a ja uśmiechnęłam się szeroko.
- No jasne, znaczy... musiałabym zapytać mamy Yu, jednak sądzę, że nie będzie problemu.
~ Daj mi jego mamę- powiedziała kobieta. Wyszłam z pomieszczenia, kierując się do kuchni, gdzie przebywała mama chłopaka.
- Dzień dobry, czy mogłaby Pani porozmawiać z moja mamą?- kobieta kiwnęła głową, a ja oddałam jej mój telefon. Słyszałam rozmowę kobiet, dosyć niewyraźnie. Nagle w pomieszczeniu pojawił się brunet.
- Nie ma problemu. Sayuri może zostać u nas tak długa jak będzie trzeba- powiedziała kobieta i uśmiechnęła się szeroko. Również się uśmiechnęłam i zabrałam od kobiety telefon. - Zostaniesz u nas również dziś.
- Dobrze- powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia u boku bruneta.
- Więc, obejrzymy jakiś film?
****
Siedziałam w pokoju bruneta, który aktualnie poszedł zrobić dla nas popcorn. Film był już wybrany. Okazało się, że ja i Yu mamy podobny gust, jeśli chodzi o gatunki. Dlatego wybraliśmy dramat, którego oboje nie oglądaliśmy. Patrzyłam na drzwi czekając, aż stanie w nich brązowooki. Kiedy tylko to zrobił szybko wstałam i zabrałam z jego rąk przekąskę. Wzięłam trochę do buzi i znowu siadłam na łóżko.
- Zaczynamy?- zapytałam a chłopak usiadł obok mnie. Włączył film i zaczęliśmy oglądać. Ciekawa fabuła, naprawdę wciągała, więc nawet nie zorientowałam się kiedy położyłam głowę na ramieniu chłopaka. Moje serce zabiło mocniej.
- Kocham cię!- krzyknęła główna bohaterka. Zarumieniłam się lekko, wyobrażając sobie mnie w tej sytuacji. Ukrytkiem spojrzałam na chłopaka, który w skupieniu patrzył na film i kolejny raz wepchnął sobie garść popcornu do buzi. Uśmiechnęłam się lekko i wróciłam do oglądania.
CZYTASZ
❞𝐝𝐳𝐢𝐞𝐥𝐢 𝐧𝐚𝐬 𝐜𝐨𝐬 𝐰𝐢𝐞𝐜𝐞𝐣 𝐧𝐢𝐳 𝐤𝐢𝐥𝐨𝐦𝐞𝐭𝐫𝐲❞ nishinoya yū
Fanfic____𝐝𝐳𝐢𝐞𝐥𝐢 𝐧𝐚𝐬 𝐜𝐨𝐬 𝐰𝐢𝐞𝐜𝐞𝐣 𝐧𝐢𝐳 𝐤𝐢𝐥𝐨𝐦𝐞𝐭𝐫𝐲____ 【Nishinoya Yuu x oc】 ➸♡ Połączył ich obóz... Dla niej był obowiązkiem... Dla niego nowym doświadczeniem i treningiem... Ona mieszka w Tokyo... On w prefektur...