Igor pow.
Wchodzę do czyjegoś mieszkania po tym jak drzwi otworzył mi Adrian. Momentalnie to kogo tam widzę przyprawia mnie o płacz i gęsią skórkę. Stoję jak wryty i nie wiem co mam powiedzieć. Natalia żyje!-Natalia..- podszedłem bliżej dziewczyny. Partrzyła na mnie a z jej oczu leciały łzy jak i z moich. Po chwili ją przytuliłem i obydwoje zaczęliśmy płakać.
-Igor. Ja..ja przepraszam ale ja nie mogłam inaczej postąpić słyszysz?- mówiła będąc nadal przytulona.
-To nie ważne teraz ważne że ty żyjesz i jesteś tu.- spojżałem w prawo gdzie leżała walizka w połowie już spakowana. - wybierasz się gdzieś?
-Tak Igor ja wyjade jak najdalej nie chcę psuć wam życia znow się w nim pojawiając. -Powiedziała a ja byłem w szoku.
-Natalia my mamy synka..-wiedziałem że trafiłem w czuły punkt. Dziewczyna momentalnie się odwróciła.
-Z tego co wiem to Oliwia jest teraz jego matką. Nie chce robić dziecku wody z mózgu. Jak sobie to wyobrażasz że podejdzie do niego obca kobieta i powie " Cześć kochanie, to ja twoja mamusia" ? No nie wydaje mi się Igor. - w sumie tutaj ma racje ale Kuba prędzej czy później dowie się prawdy.
-Natalia ja ci to wszystko wybacze tylko zostań poukładamy to wszystko..
-Nie niechce tu mieszkać sama tu jest smutno nie ma miłej atmosfery...
-Jeśli tylko chcesz możesz sie wprowadzić do mnie- powiedzial w jej stronę Adrian. Skarciłem go wzrokiem.
-Dziękuje Ci Adrian ale to nie przejdzie. Jak wy sobie to wyobrażacie?- zapytała sarkastycznie
-Normalnie Natalia nie daj się prosić. Jakoś to wszystko poukładamy. Zobacz przecież nasz syn..
-Igor przestań to Oliwia wychowywała mojego syna przez ten cały czas i tak zostanie nie będę mieszała dziecku w głowie!- uniosła ton
-I gdzie ty chcesz wyjechać?- zapytał Adrian
-Jak najdalej nie powiem wam konkretnie. Tak będzie najlepiej.
-Przestań nigdzie do chuja nie jedziesz zostajesz tu i siedzisz na dupie!- krzyknąłem nie wytrzymałem.
Dziewczyna tylko spojrzała na mnie potem na Adriana i usiadła na kanapie.
-Napewno tego chcecie? Abym została jak myślicie co na to wszystko Oliwia?
-Tak chcemy tego. Teraz to jest nie ważne co powie Oliwia.- powiedziałem
-Dobrze zostane, ale narazie nie mówcie o mnie nikomu. Musimy to jakoś poukładać.
-Może naprawdę będzie lepiej jak wprowadzisz się do mnie i tak mieszkam sam.- Zmienił temat Adrian. Może i by było lepiej ale nie podoba mi się to. Pojawienie się Natalii sprawiło że znów poczułem to co kiedyś. Mam małe wrażenie że tak naprawdę to uczucie nigdy nie zniknęło.
-Dobrze wprowadzę się ale tylko na jakiś czas.- Nic na to nie mogłem poradzić, ale zrobiło mi się przykro.
-No to chodźcie zawiozę was i pomogę wam z tymi walizkami.
•
•
•
•
•
A jednak komentarze mnie motywują do dalszego pisania ❤

CZYTASZ
,,Friends or Love" ~Reto
FanfictionPewna dziewczyna poznaje całkiem przypadkowo chłopaka który okazuje się być za jakiś czas dla niej całkiem ważny. Czy to spowoduje rozpad przyjaźni dziewczyn?