03/02

530 28 18
                                        

Igor pow.
Wchodzę do czyjegoś mieszkania po tym jak drzwi otworzył mi Adrian. Momentalnie to kogo tam widzę przyprawia mnie o płacz i gęsią skórkę. Stoję jak wryty i nie wiem co mam powiedzieć. Natalia żyje!

-Natalia..- podszedłem bliżej dziewczyny. Partrzyła na mnie a z jej oczu leciały łzy jak i z moich. Po chwili ją przytuliłem i obydwoje zaczęliśmy płakać.

-Igor. Ja..ja przepraszam ale ja nie mogłam inaczej postąpić słyszysz?- mówiła będąc nadal przytulona.

-To nie ważne teraz ważne że ty żyjesz i jesteś tu.- spojżałem w prawo gdzie leżała walizka w połowie już spakowana. - wybierasz się gdzieś?

-Tak Igor ja wyjade jak najdalej nie chcę psuć wam życia znow się w nim pojawiając. -Powiedziała a ja byłem w szoku.

-Natalia my mamy synka..-wiedziałem że trafiłem w czuły punkt. Dziewczyna momentalnie się odwróciła.

-Z tego co wiem to Oliwia jest teraz jego matką. Nie chce robić dziecku wody z mózgu. Jak sobie to wyobrażasz że podejdzie do niego obca kobieta i powie " Cześć kochanie, to ja twoja mamusia" ? No nie wydaje mi się Igor. - w sumie tutaj ma racje ale Kuba prędzej czy później dowie się prawdy.

-Natalia ja ci to wszystko wybacze tylko zostań poukładamy to wszystko..

-Nie niechce tu mieszkać sama tu jest smutno nie ma miłej atmosfery...

-Jeśli tylko chcesz możesz sie wprowadzić do mnie- powiedzial w jej stronę Adrian. Skarciłem go wzrokiem.

-Dziękuje Ci Adrian ale to nie przejdzie. Jak wy sobie to wyobrażacie?- zapytała sarkastycznie

-Normalnie Natalia nie daj się prosić. Jakoś to wszystko poukładamy. Zobacz przecież nasz syn..

-Igor przestań to Oliwia wychowywała mojego syna przez ten cały czas i tak zostanie nie będę mieszała dziecku w głowie!- uniosła ton

-I gdzie ty chcesz wyjechać?- zapytał Adrian

-Jak najdalej nie powiem wam konkretnie. Tak będzie najlepiej.

-Przestań nigdzie do chuja nie jedziesz zostajesz tu i siedzisz na dupie!- krzyknąłem nie wytrzymałem.

Dziewczyna tylko spojrzała na mnie potem na Adriana i usiadła na kanapie.

-Napewno tego chcecie? Abym została jak myślicie co na to wszystko Oliwia?

-Tak chcemy tego. Teraz to jest nie ważne co powie Oliwia.- powiedziałem

-Dobrze zostane, ale narazie nie mówcie o mnie nikomu. Musimy to jakoś poukładać.

-Może naprawdę będzie lepiej jak wprowadzisz się do mnie i tak mieszkam sam.- Zmienił temat Adrian. Może i by było lepiej ale nie podoba mi się to. Pojawienie się Natalii sprawiło że znów poczułem to co kiedyś. Mam małe wrażenie że tak naprawdę to uczucie nigdy nie zniknęło.

-Dobrze wprowadzę się ale tylko na jakiś czas.- Nic na to nie mogłem poradzić, ale zrobiło mi się przykro.

-No to chodźcie zawiozę was i pomogę wam z tymi walizkami.






A jednak komentarze mnie motywują do dalszego pisania ❤

,,Friends or Love" ~Reto Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz