historia innej wojny

15 1 0
                                    

Polska znów znalazła się w centrum wojny. Wojny, która w swej straszliwości dorównywała poprzedniczce. Znów powstały getta. Strzały, okrucieństwa i śmierć stały się codziennością. Co prawda wojna dopiero się zaczęła, bo czym są dwa lata, przy wieczności.
Jeśli myśleliście, że świat jest szary i nijaki to wyobraźcie sobie, jak w tych dziwnych czasach wygląda miasto Łódź. Od lat budynki są tam szare, ale teraz jest jeszcze gorzej. Ludzie, aby nie rzucać się oczy również przyodziani byli w odcienie szarości. Snują się jak duchy po zniszczonym mieście. Zewsząd słychać echo ciężkich kroków. Wróg nigdy nie śpi i zawsze jest gotów do demonstracji swej siły.
Kraj niegdyś waleczny, w dobie internetu osłabł i nie był w stanie się podnieść. Złowrogie wojska odcięły prąd, zasięg i dostawy żywności. W kranach została tylko woda, ale co tu po niej, kiedy ludzie przyzwyczajeni do słodkich napojów i soków nie są w stanie jej przełknąć.
W tym wszystkim ludzie też odwrócili się od Boga, chociaż kościoły i kaplice stały nieruszone. I można było w nich szukać azylu i nadziei. Ale czy Bóg może jeszcze coś tu poradzić, kiedy ludzie tak bardzo chcą być od niego wolni?

Błękitne niebo i letnie słońce nad parkiem szarych szeregów nie zwiastowało tego, co się w nim miało zdarzyć. Kobiety szlochały, tuląc swoje dzieci do piersi, aby je choć trochę uspokoić przed nieuniknionym. Mężczyźni klęczeli z zawieszonymi głowami, trzęsąc się z trwogi. Ponad sto ludzi klęczało na kocich łbach przy pomniku pękniętego serca matki. Pomniku, który był przypomnieniem cierpień za czasów drugiej wojny światowej. Świat miał dbać o to, by to się nie powtórzyło, a tymczasem ci ludzie pod tym symbolem czekają na ostrzelanie. Co rusz jakiś żołnierz coś krzyczał i końcem broni kogoś szturchał.
W tym obrazie jednak coś się nie zgadzało. W tym szarym tłumie była kobieta. Ubrana w błękitną sukienkę, jej kruczoczarne kręcone włosy falowały na lekkim wietrze, a szare oczy spoglądały na żołnierzy znad okularów. Na ręku miała różaniec.
Nagle tłum wciągnął powietrze ze światem i zamarł. Żołnierze przyładowali i zaczęli krzyczeć do tej kobiety.
- siadaj głupia!!- krzyknął mężczyzna. Ich umundurowanie odkrywało tylko oczy. Kobieta, której na imię Łucja nic sobie nie robiła z rozkazu. Rozłożyła tylko ręce i podeszła parę kroków bliżej. Żołnierz wycelował w nią.
- Oto ja stoję tu przed tobą... - powiedziała powoli, ale dobitnie i zrobiła kolejny krok. - bez broni, czy innych złych zamiarów a ty do mnie celujesz. Nawet gdybym stała przed tobą z bronią, gdzie szansę byłyby równe, to nie oddałam strzału w twoją stronę. Śmierci jednak też się nie boję. Chociaż gdybym zrobiła coś złego, to bym się bała. - zamilkła na chwilę i zatrzymała się parę kroków od mężczyzny, który wciąż nie spuszczał z niej wzroku i posłał strzał ostrzegawczy.
- mój pan zakazał zabijać. Zakładając, że mamy tego samego Boga, to dlatego strzelasz do jego dzieci? Spójrz na tego małego chłopca pod tym krzakiem róży. Czym różni się on od ciebie? Czym różni się jego matka czy ojciec od twoich rodziców?
- Żadne z was dzieci Boże, większość z was nawet w tej chwili nie myśli o tym, by modlić się do waszego Pana. I zakładając, że puściłbym tego jednego dzieciaka wolno, za tę jego niewinność. Czy wciąż będzie taki niewinny, gdy będzie mordował moje dzieci w ramach zemsty za jego rodzinę?
- Jednak gdybyś postanowił nie zabijać mu rodziny, to nie miałby powodów do zemsty. I nie praktyka czyni nas dziećmi bożymi, owszem jest ważna, ale Bóg traktuje nas równo i każdy ma swoje miejsce w jego sercu, nie zależnie czy my go znamy, czy nie. Są jednak rzeczy, których tak łatwo nie zapomina. Nie boję się, bo wiem, że jest tu z nami i to nie ja będę tu winną, jeśli ta ziemia spłynie krwią, ani nikt z tych, którzy tu zginą ani ci, którzy zginą gdzieś indziej. Ta krew będzie na rękach i duszy każdego, kto się dopuścił tego czynu. A jeśli już ktoś musi ginąć w tej bezsensownej wojnie, to niech to będę ja i tylko ja sierotą, której nikt nie pomści... - wszyscy żołnierze opuścili broni, jak gdyby rozważali słowa tej jednej nic nieznaczącej kobiety. Jednak jeden żołnierz broni nie opuszczał...

historia innej wojnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz