* time skip*
Ink właśnie szykuje się do wyjścia do sklepu. Przynajmniej tak powiedział. Nwm jak on się szykuje ale mam nadzieję że nie zrobi z siebie debila. O idzie ink
- ... Ink
- już jestem gotowy
- ale po co kombinezon, maska i jakieś okulary?!
- muszę mieć pewność że będę bezpieczny i nie będę mieć wirusa.
- ... * Facepalm*
- no co?
- zdejmij to. Ja pójdę do sklepu.
- nie!!! Bo się zarazisz
- nie zarażę się, spokojnie
- Error, n- nie dokończył bo wszedłem do portalu
No to co kupić. Dobra, nwm, poprostu jakieś jedzenie.
*Time skip*
Dobra jestem w domu. Żarcie kupione i git
- Error!
- widzisz? Żyje, zdrowy jestem* kaszle*
- ....- pobiegł gdzieś i wrócił z maską i taśmom. Założył mi maskę i przykleił taśmom by mi nie spadła - masz. Żebym się nie zaraził.
- ink, kurwa, nic mi nie jest. Po prostu kaszlnąłem. To nie powód by mi maskę przyklejać.
- ehh. Po prostu noś to przez 14 dni, dla mnie. Proszę- zrobił minę szczeniaczka
- ehhhh. No dobra
- dziękuję
Dopiero teraz zauważyłem że ink stoi ode mnie jakiś 2metry. Zrobiłem jeden krok do przodu a on się cofnął o jeden krok. Nie no nie wierzę.