Prolog

73 10 1
                                    

- Vivian! - Krzyknęła moja matka. - Zastanów się nad tym! Nie odchodź, córeczko! - Kiedy otworzyłam drzwi od taksówki, zaczęła płakać.

- Nie, mamo. To już koniec. Albo ja, albo on. - Powiedziałam, odwracając się w jej stronę. - Mam tego dosyć.

- Nie stawiaj mnie w takiej sytuacji, Vivian. - Wyszeptała, wycierając swoje łzy.

Dwa lata temu wprowadził się do nas Mark. Moja matka zakochała się w nim na zabój, ale ja od początku miałam złe przeczucie. Po czterech miesiącach zaczął się do mnie dobierać, co było w chuj obrzydliwe. Oczywiście powiedziałam jej o tym, ale ona nigdy mi nie wierzyła.

Zawsze taka była.

- Nie dzwoń do mnie, nie pisz. Po prostu zostaw mnie w świętym spokoju. - Rzuciłam na odchodne, wsiadając do samochodu. - Niech pan już jedzie. - Zwróciłam się do kierowcy, który skinął głową na moją prośbę i już po chwili byliśmy w drodze na lotnisko.

Wyprowadzam się do Los Angeles. Planowałam to już od roku, ale czekałam na koniec trzeciej klasy. Za rok pójdę na studia, ale najpierw muszę na nie zarobić. Od razu jak dojadę na miejsce zacznę szukać pracy. Na szczęście mam trochę zaoszczędzonych pieniędzy, dzięki którym będę mogła utrzymać się przez kilka miesiący.

Nowe miejsce.
Nowa ja.
Nowe wszystko.

Wszystko zacznę od nowa.

***

Cześć, kochani!
Witam was w pierwszym rozdziale ,,Please, Don't walk away". Rozdziały będą pojawiać się w każdą sobotę i środę. Mam nadzieję, że się wam spodoba.

PS. Jak mogliście zauważyć, usunęłam moje pierwsze opowiadanie, które było na etapie rozwoju. Nie czułam się dobrze pisząc je, więc stwierdziłam, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Chciałabym też wspomnieć, że nie chcę by okładka z tamtego opowiadania (która nie została zrobiona przeze mnie i jednak ktoś włożył w nią swój wysiłek) się zmarnowała, więc zostanie ona przeze mnie wykorzystana w następnej opce, która będzie miała taki sam tytuł jak tamta.

anonymouspisareczka x

Please, Don't Walk AwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz