🎈🎈🎈3🎈🎈🎈

460 23 39
                                    

Sobota. Dzień festynu.
( Ogólnie wszystko dzieje się tak jak w teraźniejszości)

Rano jeszcze smacznie sobie spałam. Aż ktoś nie wskoczył na mnie prawie łamiąc mi żebra. Oczywiście był to mój kochany kolega Pennywise!! Zabije go za straszenie mnie.

- P.. Penny! Mogłam dostać zawału!

Przestraszył mnie nie na żarty.

- Wybacz Felicja. Em... Przestraszyłem cię?

Albo mi się wydaje albo jego oczy błysnęły przez chwilę na pomarańczowo. Hm. Poranne zwidy.

-. A jak kuźwa myślisz! Oczywiście ,że tak!

- Wyyybacz. Ale mam coś dla ciebie! Zamknij oczy!

- O.K.

Zamknęłam oczy tak jak prosił. Minęła może minuta i mogłam otworzyć oczy.

- Ta dam!

Pennywise trzymał w dłoniach TORBĘ MOJEGO ULUBONEGO ZESPOŁU (Albo postaci z anime, co chcesz) Marzyłam o takiej torbie! Ale są one w cholerę drogie.

- Penny! Skąd miałeś na to pieniądze?! I skąd wiedziałeś jaki jest mój ulubiony zespół?! I jakim cudem kupiłeś tą torbę na takim zadupiu?!

- Sza sza sza. Nie ważne. Nie interesuj się. I.. magiaaa.

Podszas mówienia ostatniego zrobił taki ruch dłońmi

Podszas mówienia ostatniego zrobił taki ruch dłońmi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Nie mogę tego przyjąć. To zbyt drogi prezent.

W oczach Pennywise ujrzałam smutek i zawód.

- Nie podoba ci się?

- Nie! Coś ty! Jest prze śliczna! Ale jak pomyślę ile pieniędzy wydałeś...

- O to się nie martw!

Rzucił mi torbą w twarz.

- To forma podziękowania za wczoraj! A! Ubierz się ładnie bo za godzinę idziemy na festyn! Ja robię śniadanie!

- Ok!

Penny wyszedł a ja podziwiałam przez chwilę torbę. Była śliczna. Zarumieniłam się delikatnie i uśmiechnęłam się.

- Jest kochany...

Wstałam z łóżka i podeszłam do małej szafki.

-Chwilę... Czy ja przypadkiem nie wzięłam mniej ubrań?

Patrzyłam na wszystkie ubrania. Większość nie była moja! Co jest grane.
Założyłam szare poszarpane jeansy , białą bluzkę na ramiączkach oraz czerwoną koszule która była na mnie za duża. Do torby spakowałam powerbanka ,słuchawki ,telefon ,bluzkę na przebranie tak na wszelki wypadek i portfel. Rozczesałam włosy i nałożyłam błyszczyk na usta. Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. Nigdzie nie było Pennywisa. Postanowiłam sprawdzić na dole. Zgadza się był tam. Był w stroju clowna. No tak pewnie występuje na tej imprezie. Stał do mnie tyłem i coś jadł?

Przyjaciele? {Zakończone}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz