-Skąd wiedziałaś że nie lubi naleśników.–pyta zdziwiony Louis że wiem takie rzeczy.
-Przypomnę wam że na naszym koncercie byłam z dwiema fankami.
-No tak zapomniałem.
-Błagam mieszkam tutaj dopiero drugi dzień.
-Faktycznie A czuję się jakbyśmy znali się co najmniej parę lat.–dokańcza a ja kręcę rozbawiona głową.
-Hej już zjadłem.-mówi Harry patrząc na mnie i wystawiając przed siebie pusty talerz.
-Dobrze.-powiedziałam zabierając i wkładając pusty talerz do zmywarki.
-Przytulas?-bardziej zapytał niż stwierdził.
-A no tak.-podeszłam do niego i przytuliłam Staliśmy tak chwilę aż poczułam na szyji pocałunek przez co bardziej się w niego wtuliłam.
-Wiesz że cię kocham.-szepnął mi do ucha.
-Ja ciebie też.-mówię patrząc mu w oczy.
-Dobra starczy teraz zakupy.-powiedział Niall odciągając mnie od Harrego.
-Jakie zakupy?-spytałam zdziwiona.
-No co Nie ma nic do jedzenia.-mówi Niall.
-Ale mi się nie chce.-poszłam do salonu i położyłam się na kanapie zamykając oczy.
-No dawaj tylko ty umiesz gotować.-mówi Zayn.
-Nieprawda Niall też umie.
-Tak umie gotować, tylko dla siebie.-mówi A ja patrzę na Nialla rozbawiona.
-Pójdę jeśli zaniesie cię mnie do auta.-powiedziałam z uśmiechem a oni się zaśmiali.
-Dobra który ją bierze?-spytał Liam patrząc na resztę.
-Ja mogę.-mówi Harry czym mnie zaskoczył.
-Nie ja ją biorę wykrzyknik.-krzyknął Horan a ja zachichotał z niego.
-No to Ustalcie między sobą.-powiedziałam a Oni zaczęli się na siebie wydzierać. Po pięciu minutach chłopcy byli tak zajęci kłótnią że ja wstałam i poszłam do pokoju. Przebrałam się w bluzkę na ramiączka z odsłoniętymi łopatkami i dżinsowe szorty. Gotowa zeszłam na dół a tam zastałam wciąż kłócących się chłopców. Podeszłam do nich i złapałam ich za ręce ciągnąć w stronę drzwi frontowych a później do auta.
-Co się stało?-pyta zdezorientowany Harry
-Serio Harry? Naprawdę aż tak byłeś zajęty kłócenie się z Niallem?
-To on zaczął.-mówi obrażony.
-Dobra nieważne. Masz na pocieszenie.-mówię i przytulam się do niego. Zerknęłam w stronę Nialla bo siedzieliśmy we trójkę z tyłu i też go przytuliłam. Po chwili tam sobie sprawy że siedzę na kolanach Zayna pojedziemy 5 osobówką. Odrywam się od chłopaków i odwrotnością tyłem do kierunku jazdy przy tym siadając okrakiem na chłopaku. Który mam się w niego i żegnam do ucha:
-Przepraszam.-ten mnie obudził i odpowiedział mi.
-Nic się nie stało tylko daj mi buziaka na przeprosiny.-uśmiechnął się.
-Okej.-odsunęłam się od niego i dałam mu buziaka w policzek.
-Uwielbiam jak mnie przytulasz i całujesz.-powiedział przytulając mnie.
-Hej Louis ile będziemy jechać?-zapytałam chłopaka który aktualnie prowadzi.
-No nie wiem z tymi korkami to jakieś trzy-cztery godziny.-o Boże!
-Okej.-oparłam głowę o ramię Zayna ten oplutł mnie ramionami w pasie żebym nie spadła
Zdziwiłam się gdy na szyi i na czubku głowy w tym samym momencie poczułam 3 czułe pocałunki. Uśmiechnęłam się w ramie Malika. Po jakimś pięciu minutach zasnęłam.
×××