🌺 𝐄𝐏𝐈𝐋𝐎𝐆𝐔𝐄 🌺

937 61 20
                                    

🌺

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌺

— Nicky, zaraz będą schodzić.— oznajmił Ricky, patrząc na swój zegarek na lewej ręce.

Brunet był ubrany w czarny garnitur z białą koszulą i różową muszką oraz zwykłe, czarne spodnie i buty. Chodził od jednej ściany do drugiej, bardzo się stresował, nie mógł tego ukryć i wszyscy to widzieli.

— Hej, Nicky, uspokój się, nie stresuj się tak...— pocieszyła syna Anne, przytulając go, aby dodać mu otuchy.

— A jeżeli się nie zgodzi?— zapytał ze strachem w głosie. Naprawdę obawiał się, że Madeline nie przyjmie jego oświadczyn.

— Na pewno nie odmówi, Nicky.— mocniej przytuliła syna i pocałowała go w czoło, klepiąc delikatnie po plecach.

Kilka minut później usłyszeli skrzypienie drzwi i głosy dziewczyn, które nie mogły ukryć zachwytu z wyglądu Madeline.

— Po co prowadzicie mnie na dół?— spytała zdezorientowana Madeline, patrząc na Dawn. Różowowłosa nie wiedziała, o co chodzi, oraz po co ubierały ją w sukienkę i wymalowały.

— Zobaczysz.— wymamrotała Dawn, wywracając oczami, ponieważ Madeline pytała się o to już setny raz.

Dziewczyna właśnie w tym momencie zauważyła płatki róż na schodach, serpentyny na poręczy schodów, Nicky'ego w garniturze oraz pierścionek leżący w różowej poduszeczce.

— Co się dzieje?— zapytała niemal szeptem, patrząc chłopakowi głęboko w oczy. Nie mogła uwierzyć własnym oczom.

Stanęła przed nim, a chłopak złapał ją za ręce. Za brunetem stali chłopcy, rodzice oraz dołączyły do nich dziewczyny, które zeszły po schodach, totalnie podekscytowane.

— Nicky?— zapytała szeptem, a chłopak wypuścił powietrze i zaczął mówić:

— Madeline... dobrze wiesz, że jesteś najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Od samego początku kochałem cię, a z każdym dniem zakochiwałem się w tobie na nowo i coraz mocniej, bardziej. Pokazałaś mi, co jest w życiu najważniejsze, mój świat dzięki tobie nabrał barw. Pomagałaś mi w najtrudniejszych momentach, gdy załamywałem się i dawałem upust łzom. Jesteś wspaniałą, śliczną młodą kobietą, w której się zakochałem i oddałem serce w całej okazałości.— w tym momencie uklęknął na jedno kolano, oczy Madeline zaszkliły się, a po chwili kilka łez przeleciało po jej policzkach.— Madeline, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?— zapytał niewiele głośniej od szeptu. To pytanie usłyszała tylko Madeline, nie uchwyciło tego także nagranie na telefonie Nicky'ego.

— Nicky... ja...— spojrzała na Dawn, która trzymała kciuki razem z Mackiem. Miała łzy w oczach. Płacząca ze szczęścia Anne i radosny Tom z szerokim uśmiechem. Ricky i Dicky, którzy również trzymali kciuki. Mae, Milesa, Natlee, Avery, którzy również czekali w zniecierpliwieniu. Nie mogła odmówić.— Oczywiście, że zostanę twoją żoną.— wyszeptała, pokręciła głową i rozpłakała się, a chłopak założył jej pierścionek. Wstał, złapał ją w talii i namiętnie pocałował. Dziewczyna zarzuciła swoje ręce na jego kark. Oboje usłyszeli głośne oklaski i wiwaty, a Ricky i Dicky wystrzelili różowe konfetti.

Dlaczego Wierzysz w Miłość? • Nicky Harper Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz