Jedyne co polało się w Wielkanoc to krew.
A ja tak bardzo chciałbym móc zapłakać bo dziś właśnie zrobiłem to czego sam nie chciałbym nigdy doświadczyć.
Kopciuszek, którego poznałem jakieś pół roku temu w końcu skradł moje serce, a raczej na pozór jej się to udało, bo 90% mojej miłości zostało gdzies na dnie studni, która jest Szponica.
Na swego rodzaju wyznanie miłości od Kopciuszka odpowiedziałem prawdę.
Całuje ja codzień, a ona dowiaduje się nagle ze nigdy jej nie pokocham bo jest ktoś inny.