Dalszy rozwój znajomości i wyznanie uczuć

789 31 34
                                    


Ash

Początkowo chłopak trzymał Cię na dystans przez co miałaś wrażenie, że nie chce on utrzymywać z tobą kontaktu.
To ty zawsze pierwsza do niego pisałaś, i to zawsze Ty proponowałaś spotkania.

Nie chcąc się narzucać, zrezygnowałaś z wszelkich prób kontaktu chcąc poczekać, aż to właśnie blondyn wykaże inicjatywę.

Jak się spodziewałaś, nie dawał znaku życia przez jakieś kilkanaście dni.
Do dnia Twoich urodzin.

Ash pojawił się pod Twoimi drzwiami z dużym bukietem kwiatów i wielką tabliczką czekolady z orzechami.

Niestety, Twoja mama była w domu i to właśnie ona otworzyła mu drzwi.

- Mmm, Dzień dobry... Jest może [T. I]?

- [T. I]! Twój chłopak przyszedł! - Twoja rodzicielka zaprosiła zielonookiego do mieszkania.

- Thhh, przecież ja nie mam... - urwałaś swoją wypowiedź w środku zdania i otworzyłaś szeroko oczy ze zdziwienia.

- Cześć. Wszystkiego najlepszego. - chłopak wręczył Ci kwiaty i czekoladę.

- Ch... Chodź na górę... - powiedziałaś delikatnie zarumieniona i skierowałaś się w stronę swojego pokoju.

Zamknęłaś drzwi i położyłaś prezenty na szafce.

- Skąd wiedziałeś, że mam dzisiaj urodziny? - spytałaś siadając na łóżku po turecku.

Chłopak obkręcił fotel stojący przy biurku w Twoją stronę i usiadł na nim.

- Facebook. - powiedział obojętnym tonem.

- 'No takkk! Boże jaka ja jestem głupia! Szybko! Szybko, zmień temat! Ale wtopaaa!!!' - Twoja twarz przybrała kolor soczystego pomidora.

- Dzięki za prezent... - powiedziałaś bawiąc się palcami u dłoni.
Obecność chłopaka była dla Ciebie dość niezręczna.
Nie rozmawialiście przez długi czas więc nie bardzo wiedziałaś, jak się zachować ani jak zacząć jakiś temat.

- Nie ma za co. - chłopak przelotnie rozglądał się po Twoim pokoju, po czym wstał i podszedł do półki z książkami.

- Mogę ją pożyczyć? - spytał trzymając w dłoni książkę, odwracając się w Twoją stronę.

*

Ash zadzwonił do Ciebie wieczorem.
Myślałaś, że już nic Cię dzisiaj nie zaskoczy, jednak byłaś w będzie.

Mówił, że zadzwonił, by życzyć Ci "dobranoc".
Samo to było dość dziwne i zdecydowanie do niego nie pasowało.

Na końcu rozmowy dodał krótkie "Kocham Cię" i się rozłączył.

Byłaś w ogromnym szoku i przez jakieś 3 minuty leżałaś w bezruchu i szeroko otwartymi oczami.

***

Eiji

Już od samego początku, mimo chwilami dość nieśmiałego usposobienia chłopaka szybko znaleźliście wspólny język.

Tak jak ty, Eiji uwielbiał czytać mangi i oglądać anime.
Co prawda nie oglądałaś z nim yaoi (takie rzeczy to tylko z Yukio), ale jednak nie miałaś na co narzekać.

Yuko bardzo kibicowała waszej relacji.
Uważała, że idealnie do siebie pasujecie, a jej brat w końcu "powinien znaleźć sobie dziewczynę".

Po kilku spotkaniach zaczęłaś patrzeć na niego trochę inaczej niż na przyjaciela.
Nawet chciałaś wyznać mu swoje uczucia, jednak doszłaś do wniosku, że może to zniechęcić go do Ciebie, więc zrezygnowałaś z tego pomysłu.

Po jakimś miesiącu, może dwóch chłopak wysłał Ci list.
Byłaś zaskoczona.
Uznałaś to za dość dziwne, bo przecież "po co?"
Kto w tych czasach pisze listy?

Byłaś jednak bardzo zaciekawiona, co znajduje się w środku.

Po przeczytaniu treści listu i zjedzeniu kosteczki gumy truskawkowej znajdującej się w kopercie byłaś tak szczęśliwa, że zaczęłaś piszczeć tak, jakby twoje OTP pocałowało się na odcinku.

Uznałaś to za cholernie urocze z jego strony.

***


Sing

Brunet okazał się być bardzo energiczny, sympatyczny i zabawny.
Zdarzało się jednak, że dogryzał Ci w żartach, a z czasem wredny uśmiech stał się jego znakiem rozpoznawczym.

Z nim nigdy się nie nudziłaś; był tym typem, który ciąga innych niewiadomo gdzie i niewiadomo na jak długo, przez co każde wasze spotkanie odbywało się w innym miejscu.
Tu nie było miejsca na monotonię.

Mimo, że chłopak był bardzo otwarty i mogłaś porozmawiać z nim prawie o wszystkim, gdy temat przechodził na uczucia chłopak peszył się i od razu próbował zmienić temat.

Chłopak był naprawdę świetnym przyjacielem i przez długi okres czasu myślałaś o nim tylko w tych kategoriach.

Zmieniło się to jednak, gdy Soo wyznał Ci, że mu się podobasz i spytał o chodzenie.
Pomyślałaś "Czemu nie?" i zgodziłaś się.

***


Blanca

Mężczyzna zachowywał się jak prawdziwy gentleman, a Ty czułaś się przy nim jak prawdziwa księżniczka.

Dawał Ci jasne sygnały, że jest Tobą zainteresowany, nie będąc jednocześnie nachalnym.

Raczej nie byłaś nieśmiała, jednak miałaś wrażenie, że ta jego "męskość" wymusza na Tobie tą wewnętrzną delikatność i uległość.

Niewidzialna granica między Wami zacierała się z każdą kolejną randką, i było to raczej naturalne, niewymuszone.

Można powiedzieć, że nawet nie zauważyłaś, gdy jego jego pocałunki przeniosły się z twojej dłoni na usta.

***


Bones

Z chłopakiem widywałaś się tak często, jak tylko mogłaś.

Czasem tak po prostu, żeby pogadać.
Uwielbiałaś spędzać z nim czas na rozmowie i śmianiu się z różnych głupot.

Zawsze potrafił poprawić Ci chumor przez swoje optymistyczne podejście do życia.

Ufałaś mu jak nikomu przedtem, więc często prosiłaś go o radę w różnych kwestiach.

Bardzo szybko zrozumiałaś, że jest to "ten jedyny". Głównie przez tzw. motylki w brzuchu.

Chcąc mieć chłopaka jak najbliżej siebie nie szczędziłaś mu przytulasów czy buziaków w policzek.

Bones w dość krótkim czasie załapał co jest grane i niepewnie spytał, czy nie zechciałabyś może zostać jego dziewczyną.


Preferencje z Banana Fish ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz