Wszystko będzie jak dawniej

96 7 0
                                    

Jest to one shot uzupełniający "Dwa Światy". Jeżeli ktoś nie czytał, to niech nie czyta również tego (spojlery). Wszystkich, których pasjonuje świat pj i zwiadowców zapraszam do przeczytania "Dwóch światów".

Już przeczytane? To zapraszam do zapoznania się z tym one shotem.

P. S.
Uprzedzam,że jest to rozmowa inspirowana rozmową Harry'ego i Dumbledora w "Insygniach śmierci"  oraz Thanosa i małej Gamory w Avengers: infinity war. Nie chcę po prostu potem masy komentarzy o tym, że przywłaszczam sobie treści innych utworów. Jestem w pełni świadoma tego, że nie ja pierwsza wpadłam na pomysł takiej rozmowy.

***

Treść: Dlaczego Halt powrócił do Araluenu żywy, skoro w świecie herosów poświęcił swoje życie, aby uratować przyjaciół? I dlaczego nie pamiętał misji, w której uczestniczył razem z półbogami?

To było dziwne uczucie. Niby był martwy, a jednak miał myśli, wspomnienia i, co najdziwniejsze, docierały do niego wszystkie bodźce z otoczenia.

W tej chwili pragnął tylko się napić i pobyć się tego szumiącego dźwięku, który tak go denerwował.

Po chwili docierały do niego kolejne fakty. Leżał na czymś miękkim, twarz owiewał mu delikatny wiatr, a poza szumem czegoś przypominającego odgłosy rzeki słyszał także śpiew ptaków. Jeszcze nie otwierając oczu stwierdził, że musi być w lesie.

Ale przecież to niemożliwe. Jeszcze przed chwilą widział Willa, który dosłownie płakał na jego prawie martwym ciałem. Poza tym pamiętał ból zadanych ran i krzyki przerażonych przyjaciół. A potem była tylko ciemność. Z pewnością umarł. Takich obrażeń nikt by nie przeżył.

Więc dlaczego do cholerny teraz leży w środku lasu, słuchając jakiś przeklętych ptaków?

Zirytowany obecnym stanem rzeczy otworzył oczy.

Od razu uderzyły go promienie słońca, które przebijały się przez korony drzew. To słońce nie pasowało do późnej jesieji, jaką panowała obecnie w królestwie Araluen.

Usiadł, a potem powoli podniósł się na nogi. Rozejrzał się dookoła.

Poznawał to miejsce. Na pewno już kiedyś tu był. Bardzo dawno temu. Czuł jednak, że jest to miejsce dla niego wyjątkowe.

Obracał się dookoła. W pewnym momencie zauważył coś. A właściwie kogoś. Ten uśmiech, te kosmyki włosów wystające spod obszernego kaptura. A przede wszystkim te oczy, które tyle lat temu były pierwszymi oczami, które spojrzały na niego z bezgraniczną sympatią.

Pritchard.

Pobiegł do starego mistrza nie wierząc, że go spotyka. Wkrótce potem w zakamarkach pamięci odkrył, skąd kojarzy to miejsce. To właśnie tutaj, jeszcze przed pierwszą wojną z Morgarathem odnalazł ciało Pritcharda.

- Witaj, przyjacielu - powitał go głos drugiego zwiadowcy.

- Co tu się dzieje? Gdzie ja jestem? - zapytał go Halt, który nadal był zbyt zaskoczony spotkaniem z mistrzem, by ogarniać cokolwiek poza tym, że jest.

- Umarłeś - powiedział tamten z uśmiechem na ustach - A właściwie umarłeś dla tamtego świata.

Tamtego świata? Czyli świata herosów? Ale to nie ma sensu. Jak się umiera, to chyba wszędzie, na zawsze.

Pritchard, jakby czytając przyjacielowi w myślach odrzekł:

- Tak, świat herosów. Śmieszne, prawda? Nagle okazuje się że nie jesteśmy sami, że gdzieś tam istnieją inne światy, inni ludzie. Ale to, że umarłeś tam, nie oznacza, że umarłeś tu. - pokazał ręką na otaczający ich aralueński las - Chociaż to drugie zależy tylko od ciebie.

- Nie bardzo rozumiem - zgłosił swoje wątpliwości Halt - Przecież to nawet nie jest rzeczywistość. Tu jest zbyt idealnie, jak na Araluen o tej porze roku. I jesteś tu ty.

- Jesteśmy w miejscu przejściowym. Trochę jak poczekalnią między niebem i ziemią lub rozstaje dróg prowadzących w dwie różne strony. Dlatego wszystko jest wyidealizowane. A co do mnie, to moja forma zależy od istoty, z którą rozmawiam. Dla ciebie jest to pierwsza osoba, której w pełni zaufałeś.

- Dlaczego tu jestem? - szpakowaty zwiadowcach zadał jeszcze jedno pytanie.

- Jak już mówiłem, jest to rozgałęzienie dróg. Tylko od ciebie zależy to, gdzie pójdziesz. Masz dwie możliwości. - odezwał się drugi uczestnik rozmowy.

- Jakie możliwości?

- Albo pójdziesz ze mną i zostawisz wszystkich bliskich, lecz zachowasz wspomnienia z pobytu w innym świecie, albo wrócisz do Araluenu  i będziesz żyć dalej bez świadomości misji i istnienia tamtego świata. Po prostu wszystko będzie jak dawniej. Ale to ty decydujesz, co wybierzesz.

Halt zastanowił się chwilę. Bardzo kusiła go pierwsza opcja. Pójść z dawnym przyjacielem i być śczęśliwym w lepszym świecie. Wtedy już nie będą go dręczyć te koszmary, których doświadczał przez całe życie. Wreszczie odpocznie.

Wtedy jednak przypomniał sobie o Willu. O osobie, która dał mu nadzieję i radość. O wszystkich wspólnych wyprawach, treningach, każdym lepszym i gorszym dniu spędzonym z tym wiecznie wesołym chłopakiem.

Przypomniał sobie o swojej miłości do Pauline, kobiety, za którą oddałby życie. Za wszystkie ciepłe słowa, wyznania miłości i gesty mówiące mu o tym, jak bardzo go kocha.

Przypomniał sobie również każdego że swoich przyjaciół. Horace'a, Alyss, Crowley'a, Gilana i innych zwiadowców, rycerzy, baronów i rodzinę królewską. Wszystkich, na których w jakiś sposóbób mu zależało.

Nie chciał nikogo z nich zostawiać w rozpaczy po jego śmierci.

Już wiedział, co musi zrobić.

- Muszę wracać. Oni beze mnie nie przeżyją nawet tygodnia - powiedział w końcu.

- Więc idź. Kiedyś i tak się spotkamy. - powiedział Pritchard i pokiwał z aprobatą głową. Po tym odwrócił się od przyjaciela i zaczął iść w tylko sobie znanym kierunku.

- Powiedz mi jeszcze jedno - odezwał się Halt - Czy to się dzieje naprawdę, czy tylko w mojej głowie?

Pritchard uśmiechnął się, a kiedy przemówił, jego głos zabrzmiał w uszach Halta donośnie i wyraźnie, choć cały świat powoli rozmywał się w jego oczach.

- Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Halt, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę? *

Potem Halta z powrotem ogarnęła ciemność.

------

* te trzy akapity pojawiają się w książce "Hary Potter i Insygnia Śmierci" i są odrobinę przekształcone na potrzebę tego one shota. Po prostu chciałam je tu umieścić, aby jeszcze bardziej nawiązać do tej książki.

Małe jest piękne - One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz