Wywiad z Gromojarem

196 22 50
                                    

Witamy w najnowszym wywiadzie! A będzie on z centaurem z Narnii. Tak, to ten, który zapisał się do naszego konkursu na Miss Mrocznej Puszczy, ale zrezygnował. Wtedy obstawialiśmy, że zapisał się po pijaku, a jak wytrzeźwiał to zdał sobie sprawę z własnego błędu. Dzisiaj przekonamy się, czy nasza teza była poprawna. Wywiad przeprowadzi Bilbo, ponieważ tylko z nim pewne żarty będą możliwe.

[Bilbo]: Witaj Gromojarze! Opowiedz nam proszę coś o sobie.

[Gromojar]: Dzień dobry wszystkim, jak mniemam. Jestem centaurem, nazwano mnie Gromojar. Zajmuję się czytaniem przyszłości z gwiazd, wspomagam mego króla, Kaspiana X, radami. 

[B]: Wytłumacz proszę, czym jest centaur, my w Śródziemiu nie mamy takich istot.

[G]: Centaur jest niezwykłym stworzeniem, połączenie konia i człowieka. Cały tułów, łącznie z przednimi i tylnymi nogami oraz ogonem należą do konia, natomiast tam, gdzie powinna znajdować się jego głowa, wyrasta już ciało człowieka, od pasa w górę. Mamy zazwyczaj ciemne, długie, falowane włosy, zarówno kobiety jak i mężczyźni. Umiemy przepowiadać przyszłość z gwiazd, przechowujemy mądrość naszych przodków. Potrafimy biec naprawdę dobrym galopem, a nasi łucznicy są niezrównani.

[B]: Skoro centaury, o ile dobrze rozumiem, to w połowie konie, a w połowie ludzie, to dlaczego ciało konia I tors człowieka, a nie ciało człowieka I głowa konia?

[G]: Skoro hobbici to tacy ludzie, tylko proporcjonalnie mniejsi, to całe ciało masz mniejsze? Czyżby dlatego nie masz żony ani dzieci?

[B]: Dobra, nie było pytania. Teraz powinienem zapytać cię o twoją krainę, a przynajmniej tego oczekuje Erlond, ale najpierw poruszymy ciekawszą kwestię, o którą z kolei Gandalf kazał zapytać. Opowiedz nam proszę, jak to było z twoimi zapisami do naszego konkursu.

[G]: Kilka dni przed koronacją mego króla, Kaspiana, zrobiliśmy niezłą imprezę dla czwórki królów ze Złotego Wieku, taką pożegnalną. Trunki lały się strumieniami, Aslan rozdał trochę kwiatków Zza Morza. W pewnym momencie podchodzi do mnie Krół Edmund razem z Ryczypiskiem i wręczają mi waszą gazetę ze zgłoszeniami. Trochę was wyśmiewaliśmy, ale potem uznaliśmy, że byłoby zabawnie któregoś z nas zapisać. Ryczypisk się do tego rzucał, jak to on, ale wytłumaczyliśmy mu, że to niezbyt honorowe no i nie potraktują myszy poważnie. Edmundowi nie wypadało się zapisać, jednak król to król, więc padło na mnie. Od razu wypełniliśmy zgłoszenie i je wysłaliśmy. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że byliśmy wszyscy mocno wstawieni i po kwiatkach. Dziwne, że w ogóle to pamiętam. Chociaż, co się działo później to już mi umyka.

[B]: Jak to się więc stało, że ostatecznie zrezygnowałeś?

[G]: Kilka dni później przyszło od was potwierdzenie, że zostałem przyjęty do konkursu. Akurat gdy z Edmundem je odczytywaliśmy, natknęliśmy się na króla Kaspiana i królową Zuzannę (ponieważ wydawało nam się genialnym pomysłem, że pójdziemy z tą waszą kartką do parku, żeby nikt nas nie widział) i oni kazali wytłumaczyć, o co chodzi. Jak im powiedzieliśmy, to bardzo się oburzyli delikatnie mówiąc, i chociaż nie ujęli tego dosłownie tymi słowami, kazali zrezygnować. Król Edmund nie chciał denerwować siostry jeszcze bardziej niż zwykle, więc kazał mi ustąpić, także jak już trzech władców Narnii mi zabraniało, to nie miałem zbytnio wyjścia. Nie powiem, że sam nie chciałem zrezygnować, bo jakoś nie widziało mi się robienie z siebie idioty. Za to jak potem opowiadałem całe zajście królowej Łucji, to tak bardzo się uśmiała, że było absolutnie warto.

[B]: W trakcie słuchania twojej opowieści nasunęło mi się kilka pytań na temat waszej krainy, więc teraz przejdę do pytań zalecanych przez lorda Duże Czoło. Mówisz o kilku królach i królowych Narnii. To macie więcej niż jednego monarchę? Z twojej opowieści wynika, że jest ich co najmniej czwórka.

Dwutygodnik ŚródziemiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz