Aby Coś Zacząć Należy Coś Zakończyć

4 0 0
                                    

Dzień dobry. Powiedziałem sam do siebie i wstałem. Wziąłem szybki prysznic a następnie zjadłem jajecznicę. Dużo myślałem ostatnio o minionych wydarzeniach i uświadomiłem sobie iż są aktualne dwie sprawy bardzo ważne. Pierwszą było to że wydarzenia z Europy, awaria samolotu oraz ciężarówka są połączone. Natomiast druga to że nie jesteśmy już bezpieczni w naszym aktualnym domu. A z racji iż finansowo jesteśmy dobrze sytuowani stwierdziłem że potrzebujemy nowego domu. Zadzwoniłem do Christina był on agentem nierówności w okolicach południowej części Kalifornii oraz moim dalekim krewnym gdzieś tam od strony taty. Gdyż nie rozmawialiśmy dosyć dawno to rozmowa się przeciągała na spora część dnia. Ale w końcu przeszliśmy do najważniejszej kwestii, kupna domu. Oczywiście podałem wszystkie kryteria jakie musi on spełniać. Christian przyznał że jest ich sporo ale w pełni to rozumie, patrząc po tym jak dużo ostatnio przeszliśmy . Miał się rozejrzeć i wysłać mi na e-mail propozycje. Gdyż Nicole cały czas przebywała w szpitalu ja zająłem się pakowaniem większości rzeczy do kartonów. Później octavia została wystawiona na sprzedaż, tak samo ja datsun. Niestety sytuacja tego wymagała ale myślę że kupię sobie już odrestaurowanego jak się wszystko uspokoi...

Minęło Kilka dni...

Dzwoni Christian z dobrymi nowinami udało mu się zdobyć dom który spełni wszystkie moje wymagania. Mówił także że dom jest w świetnym stanie trzeba w nim tylko odmalować ściany gdyż biały pokrył się żółtym nalotem oraz meble były starodawne ponieważ kiedyś mieszkała w nim starsze małżeństwo. Długo nie myśląc, widząc ten dom tylko na zdjęciach kupiłem go. Wysłałem przelew Christianowi tak aby też odnowił to co trzeba i wymienił meble na takie w stylu nowoczesnym i minimalistycznym. W tym samym czasie kończyłem konfigurować nowy samochód a właściwie trzy. Jednym z nich był Mercedes E63 AMG taki jakim jeździł szofer firmy ochroniarskiej natomiast pozostałe dwa były to również Mercedes-y ale G-klasy dokładnie G65 będą one miały zadanie tworzyć eskortę od najbliższego czasu. Wszystkie samochodu były czarne razem z szybami. Oraz chromowanymi masywnymi felgami... Reszta dnia która mi została przeznaczyłem na zrobienie zdjęć i wystawieniu na sprzedaż naszego aktualnego domu. Nicole niestety dalej jest w szpitalu.

Minęły 3 tygodnie

Tak jak się spodziewałem dom jest już praktycznie skończony przez Christina. Octavia i datsun sprzedały się kilka dni po wystawieniu ogłoszeń. Datsun poszedł w ręce mojego przyjaciela Maćka. Mówił że się nim zaopiekuje wierzę mu głowie dlatego że to miłośnik starej japońskiej motoryzacji. Dziś jadę odebrać zamówione samochody. Mercedesy były trzy także poszukiwania szoferów długo nie trwały. Byli nimi moi przyjaciele Aron, Mike, oraz Ashley. Wszyscy razem pojechaliśmy do salonu aby odebrać pojazdy. Równocześnie przy salonie pożegnałem się z firmą ochroniarską wskazując iż już nie będę potrzebował ich pomocy. Po tym weszliśmy do budynku Mercedesa. Tam stały one piękne, czarne, błyszczące Moje trzy zamówione samochody. Z racji tego iż wszystkie formalności zostały załatwione on-line z prezesem. Pozostało tylko podpisać oświadczenie odbioru i można było jechać. Bardzo to ułatwiło gdyż już nas trochę czas naglił. Aron jechał pierwszy w G klasie za nim jechał Mike w E63 a konwój zamykała Ashley również w G klasie. Ja siedziałem z tyłu na fotelach i czekałem aż dojedziemy do celu. A był nim szpital... Dlaczego... To był dzień kiedy Nicole wychodziła ze szpitala i mogłem ja odebrać oraz opowiedzieć jej wszystko. Kiedy przyjechaliśmy na parking pod budynkiem szpitala niektórzy dziwnie na nas patrzyli. Coś w tym jest, nie codziennie widuje się taki konwój do tego cały czarny na japońskich blachach. Ekipa miała czekać w samochodach i obserwować sytuację. Ja wyszedłem po Moja małą. Z racji iż znałem już układ szpitalu na pamięć udało mi się dosyć szybko do niej dotrzeć. Zastałem ją jak pakowała swoje rzeczy. Aby jej nie stresować zapukałem w drzwi żeby mnie zobaczyła. Jaka była jej radość która można było dostrzec w jej spojrzenie gdy rzuciła mi się na szyję. Ja sam się też bardzo za nią stęskniłem, ale miałem dla niej jeszcze kilka niespodzianek. Pierwsza stała na dole...

Perspektywa Nicole

Gdy zobaczyłam Willa w drzwiach nie myśląc o niczym rzuciła się na jego ramiona aby się przytulić tak dawno nie mogłam tego zrobić. Will zdawał wrażenie nad zwyczaj spokojnego co oznaczało że coś szykuje i nie chce się wygadać. Jak ja go dobrze znam. Poprosił abym spakowała tylko to co najważniejsze a resztę zostawiła. Zrozumiałam wzięłam więc moje ulubione ubrania zastępcze, oraz dwa kubeczki. Po 10 minutach jechaliśmy już windą w kierunku parkingu. Oczywiście byłam bardzo ciekawa co szykuje Will...

Pim... Pim... Pim... Parking poziom - 1

Weszliśmy na parking w sumie nic specjalnego tam nie było parę samochodów większych i mniejszych. Ale po chwili zobaczyłam jak mój kochany kieruję nas w stronę chyba jakiś czarnych samochodów. Jakie było moje zaskoczenie gdy otwarł mi drzwi do najniższego z nich wszystkich i powiedział abym wsiadła o nic nie pytała... Niespodzianka. Oczywiście nie protestowałam bez problemu wsiadłam do niego. Był naprawdę bardzo wygodny kanapa z tyłu składała się z dwóch oddzielnie sterowanych foteli. Ale największym bajerem były ekrany w zagłówkach jak mi się to podoba no i tył był oddzielony od przodu czarna szyba także pięknie i super komfortowo... Will jeszcze przez chwilę nie wchodził rozmawiał z kierowcą pokazał mu coś na mapie i chyba tam teraz pojedziemy. Może kolejna niespodzianka. Yay ale ten dzień będzie piękny. Jest wsiadł Will ruszamy jakie było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam że nie tylko my ruszamy. Ruszył także duży samochód przed nami i za nami. Gdy wyjechaliśmy spod szpitala Will zacząć mi wszystko opowiadać. Wyjaśnił dlaczego te duże Mercedesy jadą razem z nami. Wow taka była moja reakcja jest usłyszałam że one wszystkie są nasze naprawę? Dopytywałam przez kolejne 10min. Tak Will dalej wyjaśniał że wszystko po to aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo podczas drogi ale także wszędzie indziej. Dzięki temu dowiedziałam się iż przed nami długa droga przez Stany Zjednoczone. Mój kochany potwierdził moja odpowiedź ale po chwili dodał "jedziemy do Californi" to mnie kompletnie zaskoczyło. Co ale że jak? Wow. Przez kolejne kilometry will wyjaśniał sytuację z Paryża, awarii samolotu, oraz pożaru. Dopiero po dłuższej chwili zrozumiałam iż się po prostu przeprowadzamy ze względu bezpieczeństwa. Z racji tego iż podróż zapowiadała się bardzo długa zaproponowałam Willowi że można by się trochę zabawić skoro tył jest oddzielony od przodu i mamy dosyć sporo intymności... Kochany nie wahał się ani momentu. W ułamku sekundy otworzył podłokietnik i wyjął UNO... Nie o tym mówiłam ale i tak po chwili zabawa rozpoczęła się na dobre, a inne myśli zniknęły.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 20, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ty&JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz