Dlaczego?

1.2K 65 7
                                    

W- Lexy odpowiedz, że tak
L....
Nie wiedziałam co zrobić. Wiktor był ideałem chłopaka, ale ja kochałam nieidealnego Marcina. Nie chciałam skrzywdzić Wiktora, jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko, ale boje się, że moje uczucia nigdy nie przeminął.
Z rozmyśleń wyrwała mnie melodia kościelna, która zapowiadała zakończenie ceremonii i wyjście pary młodej z kościoła. Widocznie długo myślałam i zwlekałam z odpowiedzeniem. Nie wytrzymałam presji i wybiegłam, zostawiłam Wiktora przy ołtarzu. Nie wiedziałam czy dobrze robię, ale czułam, że nie będę z nim szczęśliwa. Biegłam przed siebie, po chwili za mną usłyszałam wołanie
M-Lexy zaczekaj, Lexy proszę, stój
L- zostaw mnie
złapałem ją za rękę
L- co robisz?
M- kochanie ,proszę cię nie odchodź
L- dlaczego?
M- co dlaczego?
L- co robisz? Dlaczego tu jesteś? Wiem od Stuarta, że miałeś wyjechać znowu
M-bo, bo...bo cię kocham
Przytuliłem ją, po chwili podbiegł do nas Kacper
K- samochód stoi za rogiem. Szybko Wiktor tu biegnie
Pobiegliśmy do samochodu, gdy mieliśmy wsiadać amerykanka powiedziała
L- Zaczekaj
M-żałujesz?
L- Nie
M- Lexy jest jeszcze czas, jeśli żałujesz
L- nie, kochanie. Po prostu czuje, że go skrzywdziłam- przyciągnęłam go do siebie
M- wiem, że to co robimy jest bardzo impulsywne. Wytłumaczysz mu to kiedyś. Za miłość nie można przepraszać, to się po prostu czuje
L- kocham cie
M- ja ciebie kocham- pocałowałem ją
Całowaliśmy się namiętnie, każdy pocałunek zmazywał nam tęsknotę, tak bardzo ją kocham. Gdybym wtedy odleciał stracił bym cząstkę siebie. Ona mnie uzupełnia, już nigdy nie pozwolę jej aby odeszła
M- musimy jechać, wsiadaj-postanowiłem, że na jakiś czas wrócimy do domu babci Julki, tam nikt nie będzie nam przeszkadzał

W domu
M- tak się cieszę, że tu jesteś- podeszłem do niej i ja pocałowałem
L- ja też, kocham cię. To miejsce było początkiem pamiętasz, tyle wspaniałych chwil tu zaszło
M- nie mów w czasie przeszłym, wszystko dopiero się zaczyna. Zaniosłem ja do łóżka ciągle całując.Zacząłem powoli rozpinać jej sukienkę i całować jej plecy
L- Marcin to chyba twoje- wskazałam na medalik
M- skąd go masz? Szukałem go bardzo długo
L- nad rzeka, w naszym miejscu
M- byłaś tam? Kiedy?
L- w dzień zaćmienia
M- tak bardzo się cieszę, że do mnie wróciłaś
L- nie chce myśleć co by było, jakbym wyszła za Nicolasa, a ty wyjechał byś za granice
M- nie myśl o tym, będziemy już razem na zawsze
L- tak, ale to było dziwne
M- co takiego?
L- przestałeś do mnie pisać, myślałam, ze przestało ci na mnie zależeć
M- jak możesz tak mówić?Pisałem do ciebie przez ten cały czas. Będąc w Kenii myślałem tylko o tobie
L- naprawdę? bo...
M- co?
L- nie ważne, masz racje ... -zaczęłam go całować
M- teraz liczy się tylko to, że jesteśmy razem i nigdy więcej się nie rozstaniemy
L- nie
M- nie
Zaczęliśmy się całować, położyłem ją na łóżku, tak by była pode mną, tak bardzo tęskniłem za nią i jej ciałem.Spędziliśmy razem noc, która jeszcze bardziej nas do siebie przybliżyła

Kochani chcecie by czasami pojawiał się wątek Kacpra i Julki jako ship?

Miłość nie musi być idealna wystarczy, by była prawdziwa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz