Więc zacznijmy od początku.
To ja, moja mama i moje siostry. Byłem jedynym mężczyzną w tym stadzie, a co za tym idzie musiałem wykazać się odwagą i temperamentem iiii... nic nie wykazałem. Byłem najmniejszy z nas wszystkich. Ludzie nazywali mnie małym rodzynkiem, bo nie dość że byłem jedynym mężczyzną to na dodatek najmniejszy w ,,miocie,,- ludzie mówili że jesteśmy miotem, a przecież jesteśmy psami. Nie wiedziałem o co im chodzi.