» 20 «

1.3K 71 23
                                    

Kochany Jungkookie,

W tej chwili możesz czuć wiele - rozczarowanie, smutek, rozrywający ból w klatce piersiowej albo również możesz czuć szczęście, bo w końcu się ode mnie uwolniłeś.

Ja pisząc ten list, szczerze nie czuję nic choć wiem, że powinienem czuć, cokokwiek choćby smutek lub radość. Chciałbym wytłumaczyć Ci wszystko, czego nie powiedziałem Ci, kiedy byliśmy jeszcze razem.

Zacznę od przeprosin. Wiem, że nigdy mi nie wybaczysz, naprawdę zdaje sobie z tego sprawę, gdyż sam nie umiem sobie tego wybaczyć. Zraniłem Cię wielokrotnie, biłem, poniżałem, bez żadnego współczucia. Byłem totalnym popaprańcem, Hoseok w tej kwestii się nie mylił. Przepraszam, że zniszczyłem Cię i Twoje życie. Przepraszam Cię, chciałbym, żebyś mógł mi kiedyś wybaczyć, choć wiem, że to skandal prosić Cię o wybaczenie. Może nie okazywałem tego, ale kochałem Cię najbardziej na świecie. Byłeś dla mnie moim małym słoneczkiem, które z czasem zaczęło gasnąć i to była tylko i włącznie moja wina. Jestem na siebie potwornie zły, że dopuściłem się takich okropnych rzeczy. Przepraszam Jungkook.

Teraz przejdę do początku tego, czego nigdy Ci nie powiedziałem. Bałem się strasznie, byłem ogromnym tchórzem. Miałem choroby psychiczne i nie chciałem dopuścić do siebie myśli, że było coś ze mną nie tak. Starałem się żyć tak jak zawsze, ale nie dawałem sobie rady. Czułem się źle, byłem wykończony. Bałem się strasznie Tobie o tym powiedzieć, gdyż wtedy myślałem, że będziesz chciał od razu ze mną zerwać, a ja tak bardzo nie chciałem tego. Pogrążony w myślach i obsesji, zaczynałem świrować. Widziałem w snach różne obrzydliwe rzeczy. Zaczynałem nie odróżniać snów od realnego życia, więc myślałem, że mnie zdradzasz. Byłem wkurzony, chciałem coś rozwalić, a Ty byłeś pod ręką. Bardzo żałuję, że Cię wtedy dotknąłem. Nie powinienem.

Hoseok wiedział o moich chorobach, nakłaniał mnie, żebym poszedł do psychiatry, jednak ja byłem wściekły na niego. Myślałem sobie wtedy „Hej, przecież ja nie jestem chory”. Byłem taki nieświadomy tego co robię, dopiero potem, stojąc pod prysznicem często miałem ataki paniki. Widziałem jak Ciebie krzywdziłem, widziałem jak cierpisz i wtedy stojąc pod prysznicem posikałem się ze strachu. Cały się trząsłem i byłem taki zawstydzony. Jednym słowem byłem żałosny. Najbardziej bałem się Tobie pokazać tą moją słabą stronę. Nie chciałem, aby ktokolwiek mnie oceniał. Kierowałem się myślami, nie rozumiem. Moje myśli zawsze krzyczały „zrób mu krzywdę!” „zrań go!”. Z początku nie chciałem ich słuchać, ale w końcu się poddałem. Umarłem w środku, byłem pusty, chociaż w moim sercu nadal była wielka miłość do Ciebie.

Wielokrotnie obiecywałem nie tylko Tobie, ale też sobie, że się zmienię, że pójdę do psychiatry i będziemy żyli szczęśliwie. Jednak prawdziwe życie nigdy nie było bajką, przynajmniej nie dla mnie. Z dnia na dzień coraz bardziej cierpiałem i byłem głupi, bo nie chciałem od nikogo pomocy. I nie tylko ja wtedy cierpiałem, bo Ty również ucierpiałeś.

Dzięki Bogu, Jungkook, że chociaż Ty jeszcze żyjesz.
Zawsze w nocy nie mogłem zasnąć, bo bałem się, że może zrobisz sobie któregoś dnia krzywdę, tak bardzo się bałem, że płakałem ze strachu. Zrozumiałem jak bardzo nawzajem się wyniszczaliśmy, ja Cię krzywdziłem, a Ty mimo wszystko nie chciałeś ode mnie odejść. Cały czas krzyczałeś to głupie 'kocham Cię', a ja nie chciałem tego słuchać. Byłem zdenerwowany, że zakochałeś się w takiej osobie jak ja. Zawsze wiedziałem, że zasługujesz na kogoś innego, kto okaże Ci prawdziwą miłość. Jednak na początku bałem się tego, że możesz mnie zostawić. Nie chciałem być sam, jednak teraz zrozumiałem swój błąd. Powinenem dać Ci odejść daleko, kurwa Jungkook powinieneś uciekać, więc dlaczego zostałeś i pozwoliłeś się tak traktować?

Nikt Jungkook nie ma prawa Cię tak traktować, jestem śmieciem, wiem o tym. Mogłeś mnie zgłosić, wtedy by mnie zabrali i miałbyś spokój, dlaczego tego nie zrobiłeś?

Przykro mi naprawdę, że Twoja historia się nigdy nie potoczyła tak, jakbyś chciał. Pamiętam jak mi o tym opowiadałeś. Tak pięknie świeciły Ci oczy, że nie mogłem oderwać od nich wzroku. Przepraszam, Jungkook, że zrjunowałem wszystkie Twoje cudowne plany.

Jeśli chodzi o fakt czy Cię zdradziłem, to nie musisz się o to bać, nigdy tego nie zrobiłem. Zawsze byłem tylko i wyłącznie Tobie wierny. To co pisałem.. kłamałem, bo chciałem, żebyś cierpiał tak samo jak ja. Jestem chory, wiem o tym. Nasza relacja była toksyczna, a kiedy napisałem, że jesteś naiwny - nie kłamałem. Byłeś naiwny i wierzyłeś jak głupi w każde słowo, które Ci napisałem. Większość z nich jednak była nieprawdą. Jungkook, byłeś najpiękniejszy, jesteś najpiękniejszy. Nie wątp w to. Przepraszam Cię za wszystko.

Jak widzisz jednak ja okazałem się tym słabym pionkiem i.. po prostu nie wytrzymałem, musiałem to przerwać, to nie mogło dłużej trwać - nasza relacja dłużej nie mogła trwać. Ktoś musiał odpaść z tej chorej gry i to byłem ja. Nie żałuję tego. Nie zniósłbym tego, gdybyś to był Ty. Kocham Cię Jungkook pamiętaj o tym.

Od teraz, gdy w końcu mnie już nie ma możesz żyć szczęśliwie. Zrób te wszystkie szalone rzeczy, które chciałeś zrobić ze mną, nie bój się żyć. Nie martw się mną, nie myśl o mnie, bo ja cały czas będę obok nawet jeśli nie będziesz mnie widział. Wyleć do Francji, Włoch, Stanów, gdziekolwiek! Masz wolną rękę. Zostawiłem Ci pieniądze na koncie, więc nie musisz się o nic martwić. Byłem głupim pracoholikiem, więc pieniądze same się uzbierały. Mam nadzieję, że Twój uśmiech wróci na Twoją piękną twarz.

Kocham Cię najbardziej na świecie, choć nigdy tego nie okazałem, to nie wątp w to, proszę

- Taehyungie -


toxic ➳ jjk & kth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz