Pierwszy rok nauki w Hogwarcie dobiegł końca. Syriusz niechętnie wracał na wakacje do domu, ponieważ odkąd został przydzielony do Gryffindoru, jego stosunki z rodziną znacznie się ochłodziły.
Najbardziej zawiedziona była jego matka — Walburga, która całą swoją uwagę poświęcała teraz Regulusowi.
Syriusz pożegnał się z przyjaciółmi na peronie po czym niechętnie ruszył w stronę czekającego na niego ojca, który powitał go krótkim, bladym uśmiechem.
Syriusz tęsknie spoglądał na rodziców Jamesa, Remusa i Petera, którzy wyściskali swoich synów na powitanie. Humor nieco mu się poprawił, kiedy dostrzegł, że Lysandra również została chłodno przywitana przez swoich rodziców.
— Spotkałam profesora Slughorna na Pokątnej... — Usłyszał jak jego ciotka, Druella Black mówi do Lysandry — Dowiedziałam się, że nie jesteś wybitna w eliksirów. Masz teraz dwa miesiące na podszkolenie się w owej dziedzinie. Całe wakacje spędzisz przy kociołku, Lysandro. W życiu tak się nie wstydziłam za któreś z moich dzieci.
Lysandra kiwnęła jedynie głową, wywracając przy tym oczami.
Syriusz pomyślał wtedy, że mogłoby być mu żal kuzynki lecz momentalnie wybił sobie tak głupią myśl z głowy.
— Dobrze Ci tak, jędzo — Pomyślał z satysfakcją.
Oczywiście umiejętności Lysandry z eliksirów znacznie przewyższały jego własne, jednakże Walburga Black, odkąd jej syn trafił do Gryffindoru, zupełnie przestała się nim interesować.
Dla Syriusza wakacje były istnym koszmarem. Całymi dniami wysłuchiwał żalów matki o to, że nie przydzielono go do Slytherinu.
— Gdzie popełniłam błąd? — Mruczała pod nosem, podczas obiadu — Taki ładny chłopiec. Mógłbyś mieć cokolwiek zechcesz, a teraz wszystko stracone. Oh, Orionie!
Ojciec Syriusza zerknął na żonę z wyraźnym poirytowaniem. Chwycił ją za dłoń i rzekł spokojnie:
— Już dobrze, moja droga. Po wakacjach Regulus również uda się do Hogwartu. Jego przydział do Slytherinu na pewno poprawi Ci humor.
— O, tak! — Zawołała entuzjastycznie Walburga, zwracając się ku młodszemu synowi — W Tobie nadzieja, Regulusie. Spraw, że będziemy z ojcem z Ciebie dumni.
Syriusz przysłuchiwał się temu z wyraźnym smutkiem, jednakże nie dał tego po sobie poznać. Długie, dwa miesiące był świadkiem tego typu rozmów.
Jego jedyną odskocznią były listy, które wysyłali mu jego przyjaciele. Korespondowali ze sobą niemalże codziennie, opowiadając o tym jak mijają im wakacje. Syriusz często naginał prawdę w swoich listach, kiedy pisał, że świetnie się bawi. Całym sercem pragnął wrócić do Hogwartu.
Wakacje dobiegały końca. Syriusz z utęsknieniem spoglądał na swój szkolny kufer, chcąc już zapełnić go przyborami i szatami szkolnymi.
Nauczył się lekceważyć zaczepki matki oraz brak zainteresowania ze strony ojca, jednakże nie potrafił przeboleć tego, że Regulus również się od niego odwrócił.
Z zazdrością obserwował jak Regulus i Lysandra świetnie bawią się w swoim towarzystwie. Tego ranka ciotka Druella przybyła na Grimmuald Place w odwiedziny i, ku rozpaczy Syriusza, przyprowadziła ze sobą swoje dwie, najmłodsze córki.
Narcyza siedziała przy stole wraz ze starszymi kobietami i przysługiwała się ich rozmowom z wyraźnym zaciekawieniem, Lysandra zaś, od razu popędziła do pokoju Regulusa i od tamtej pory siedzieli przy kominku w salonie, wyraźnie czymś rozbawieni.
Co rusz najmłodsza z córek Druelli, posyłała Syriuszowi pełne obrzydzenia spojrzenie, jakby był jakąś odrażającą Akromantulą.
— Śmiej się, kuzyneczko — Pomyślał Syriusz — Poczekaj aż wrócimy do Hogwartu, gdzie nie będziesz miała dookoła adorujących Ciebie ludzi.
Wydawało mu się, jakby Lysandra zrozumiała jego myśli, ponieważ posłała mu wyzywające spojrzenie po czym ponownie zwróciła się ku Regulusowi.
Syriusz skierował się w stronę swojego pokoju, gdzie zaczął obmyślać plan uprzykrzenia Lysandrze życia.
CZYTASZ
Czysta Krew • Syriusz Black
FanfictionDługo wyczekiwana książka o Syriuszu Blacku! Zdrajca krwi, wyrodny syn, morderca - Tak mawiali o nim czarodzieje na całym świecie. Jednakże osoby, którym było dane bliżej go poznać, wiedziały, iż jest on lojalnym i przede wszystkim odważnym, młodym...