Długo wyczekiwana książka o Syriuszu Blacku!
Zdrajca krwi, wyrodny syn, morderca - Tak mawiali o nim czarodzieje na całym świecie.
Jednakże osoby, którym było dane bliżej go poznać, wiedziały, iż jest on lojalnym i przede wszystkim odważnym, młodym...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
„Rok drugi"
Wszelka nadzieja Syriusza, na uratowanie relacji ze swoim bratem legła w gruzach, kiedy Regulus trafił do Slytherinu.
Starszy Black z wyraźnym smutkiem na twarzy, odprowadził brata do stołu Ślizgonów. W ciszy bagatelizował zaczepki swoich przyjaciół, kiedy obserwował, jak kuzynka Lysandra posyła mu triumfalny uśmiech i zajmuje miejsce obok Regulusa.
— Mógłbyś podać mi budyń?
Z transu wyrwał go nieznany, dziewczęcy głos należący do niskiej, ciemnowłosej dziewczyny, którą Syriusz widział po raz pierwszy.
— Zapewne pierwszoroczna — Pomyślał przyglądając się owej Gryfonce.
Syriusz sięgnął po misę z budyniem po czym posłał pełne wyrzutu spojrzenie ku Jamesowi i Peterowi, ponieważ misa była pusta.
— No co! — Zapeszył się Potter — Przecież wiesz, że mam słabość do czekoladowego budyniu, tak jak Peter do wszystkiego co znajduje się na stole, prócz talerzy i sztućców.
Syriusz wywrócił ostentacyjnie oczami i krzyknął do ładnej, jasnowłosej dziewczyny, siedzącej obok Lily Evans:
— Kat! Macie tam jeszcze budyń?
Kathryn Wright zerknęła na stojącą obok niej misę, kiwnęła głową po czym podała ją Remusowi, który z kolei wręczył ją Syriuszowi.
— Mogłeś mnie ostrzec, że wołasz Evans — Mruknął cicho James — Upewniłbym się czy prezentuję się wystarczająco dobrze.
— Wystarczy, że wytarłbyś resztki budyniu z twarzy — Wtrącił rozbawiony Remus.
Syriusz podał, do połowy zapełnioną, misę z budyniem nowej znajomej i rzekł:
— A tak przy okazji, jestem Syriusz.
Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie i podjadać mu swoją dłoń, odparła:
— A ja Scarlett.
Syriusz wyciągnął swoją rękę ku nowo poznanej Gryfonce, lecz jego przyjaciele go uprzedzili:
— Ja jestem James — Przywitał się Potter, chwytając dłoń Scarlett — To jest Remus i Peter.
— Bardzo mi miło — Oznajmiła pogodnie Gryfonka, uśmiechając się do każdego z chłopców.
— To Twój pierwszy rok? — Zapytał Syriusz, chcąc odwrócić uwagę Scarlett od swoich przyjaciół.
Dziewczyna zmarszczyła lekko brwi i odparła z lekkim uśmiechem:
— Biorąc pod uwagę, że dopiero co zostałam przydzielona do domu, to tak.
Syriusz zalał się purpurą, słysząc jak James i Remus podśmiewają się pod nosem. Posłał im ostrzegawcze spojrzenie i rzekł:
— W razie, gdybyś potrzebowała pomocy lub przewodnika po Zamku, to chętnie podejmę się tego zadania.
Scarlett podziękowała mu i ponownie zwróciła się do swoich znajomych z pierwszego roku.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
— ... a wtedy mój tata zarekwirował moją miotłę, oznajmiając, że odda mi ją dopiero pod koniec wakacji — James zakończył swoją wakacyjną opowieść z grymasem niezadowolenia.
— Przynajmniej Ci ją oddał — Rzekł Syriusz, który tęsknie wysłuchiwał opowieści swoich przyjaciół.
Ich wakacje może i nie były wybitnie rozrywkowe, zwłaszcza Remusa, który spędził je z głową w książkach, jednakże on i tak odczuwał lekką zazdrość.
— Chciałem sobie kupić żabę... — Zaczął Peter — Ale moja mama uznała, że nie jestem wystarczająco odpowiedzialny i zapewne zgubiłbym ją już pierwszego dnia w Hogwarcie.
— Może za rok Ci kupią — Pocieszył przyjaciela James.