~ 8 ~

1.8K 178 144
                                    

Syriusz wracał akurat z kuchni, z zapasem jedzenia dla siebie i przyjaciół, kiedy nagle wpadł na Regulusa, który na widok brata nieco się zmieszał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Syriusz wracał akurat z kuchni, z zapasem jedzenia dla siebie i przyjaciół, kiedy nagle wpadł na Regulusa, który na widok brata nieco się zmieszał.

— Cześć — Przywitał się nieśmiało Regulus.

— Cześć. Co tutaj robisz?

— Wracam do dormitorium.

Obaj bracia stali w ciszy, nie wiedząc co rzec. Zaskakujące dla nich było, że niegdyś mogli rozmawiać ze sobą bez końca, zaś teraz, nie mieli wspólnych tematów. Syriusz odchrząknął znacząco i zapytał:

— Jak Ci idzie nauka?

— W porządku. Profesor Slughorn często chwali moje umiejętności z eliksirów.

— Stary ślimak — Mruknął Syriusz — Gdyby nie Remus, z którym siedzę w ławce, to zapewne nie znałby mojego imienia.

Gryfon dostrzegł na twarzy brata delikatny uśmiech, na którego widok sam się uśmiechnął.

— Twoi znajomi są bardzo osobliwi — Oznajmił Regulus.

— Co masz na myśli?

Młodszy z braci zastanowił się chwilę i odparł:

— Są bardzo głośni i lekkomyślni.

— Lekkomyślni? — Syriusz zmarszczył brwi.

— Nie odbieraj tego źle, bracie. Po prostu dużo się mówi o waszych niekończących się szlabanach. Rozumiem, że to nie Twoja wina. Ty nie jesteś taki jak oni...

— A właśnie, że jestem, Regulusie — Syriusz wyprostował się dumnie i oznajmił — I tak się składa, że duża część tych szlabanów była moją zasługą. A teraz wybacz. Przyjaciele na mnie czekają.

— Lysandra miała rację... — Mruknął cicho Regulus — Naprawdę się zmieniłeś.

Starszy z braci prychnął pod nosem, wyminął Ślizgona i rzekł na odchodne:

— Miłego wieczoru z Twoimi sztywnymi kumplami. Możesz powiedzieć Lysandrze by cmoknęła mnie w tyłek.

— Wstrętna jędza — Warknął Syriusz, tuż po tym jak wrócił z kuchni i opowiedział przyjaciołom o spotkaniu z bratem — Buntuje Regulusa przeciwko mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Wstrętna jędza — Warknął Syriusz, tuż po tym jak wrócił z kuchni i opowiedział przyjaciołom o spotkaniu z bratem — Buntuje Regulusa przeciwko mnie. Najpierw rodzice, teraz ona... Myślałem, że jak Regulus przyjdzie do Hogwartu to nasza relacja nieco się ociepli.

— Nie przejmuj się nim. Masz teraz nas — Rzekł pogodnie Peter, klepiąc Syriusza po plecach.

— Uśmiechnij się — Szepnął Remus — Zbliża się Scarlett.

Syriusz momentalnie wyprostował się w fotelu, przybrał na twarz zawadiacki uśmiech i spojrzawszy w stronę młodszej Gryfonki, powiedział entuzjastycznie:

— Oh, witaj Scarlett. Co tutaj robisz?

James parsknął śmiechem na te słowa, przez co Remus szturchnął go w żebra.

Scarlett również się uśmiechnęła, kiedy odpowiedziała:

— Mieszkam tutaj, Syriuszu.

Black posłał przyjaciołom triumfalne spojrzenie, pełne dumy, że dziewczyna zapamiętała jego imię.

— Może do nas dołączysz?— Zaproponował.

— Bardzo chętnie ale czeka na mnie Louis.

— Louis? Kim jest Louis? — Syriusz rozejrzał się po Pokoju Wspólnym, a jego spojrzenie natknęło się na chłopaka, który stojąc przy portrecie Grubej Damy, machał do Scarlett.

Dziewczyna mu odmachała i oznajmiła:

— Moim przyjacielem. Powinniście go znać. Jesteście na tym samym roku. Louis oprowadza mnie po szkole. Łatwo tutaj się zgubić.

Syriusz zbladł na te słowa i posłał Louisowi wrogie spojrzenie. James, Remus i Peter również spojrzeli na Louisa z wyraźną niechęcią.

— Do zobaczenia, chłopaki.

Po tych słowach Scarlett dołączyła do czekającego na nią kolegę.

Black zwrócił się do Remusa, który doskonale wiedział o co mu chodzi. Gryfon odchrząknął i oznajmił:

— Louis Crowbane. Nasz rocznik. Zdolny z zaklęć, beznadziejny z Eliksirów i Transmutacji. Przeciętny uczeń. Zazwyczaj siada w ostatnich ławkach, z nadzieją, że nauczyciele go nie zauważą.

— I taki osioł oprowadza Scarlett po zamku? Zapewne się zgubią... — W głosie Syriusza dało się usłyszeć wyraźną pretensję. Chwycił czekoladowe ciasto i wgryzł się w nie bezlitośnie, wyobrażając sobie, że jest to Louis.

 Chwycił czekoladowe ciasto i wgryzł się w nie bezlitośnie, wyobrażając sobie, że jest to Louis

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Czysta Krew • Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz