Rozdział 11

493 41 91
                                    

Dziękuję za ostatnie komentarze oraz głosy.

Mała informacja, planuję w międzyczasie opublikować kolejne opowiadanie.

Zapraszam i miłego czytania!


– Zapytałem z ciekawości. - odparł Gaara. Podniósł się z ławki. – Wracamy?

– Chyba tak będzie najlepiej. Nie wiem, co Drań zacznie wyprawiać po alkoholu. - zaśmiał się nerwowo.

Wrócili do środka, a to, co tam zobaczyli, wprawiło ich w niemałą dezorientację.

Uchiha Sasuke, ten aspołeczny mężczyzna, który chciałby pozabijać większość ludzi chodzących po świecie, żywo dyskutował z Narumi i nawet na jego twarzy widoczny był delikatny uśmieszek.

Naruto otworzył usta ze zdziwienia. Przez jego głowę przeszła myśl, czy ktoś mu w tym czasie podmienił męża?! Przecież ten Drań pałał niechęcią do jego kuzynki, a teraz jakby nigdy nic, pili razem sake i wyglądało na to, że dobrze się przy tym bawili.

Podszedł do nich razem z Kazekage. Zajął miejsce obok Sasuke, który nawet nie zwrócił na nich uwagi.

– Nie przeszkadzam, dattebayo? - zapytał ironicznie Uzumaki.

– Właśnie przerwałeś rozmowę, Młotku - fuknął wyraźnie niezadowolony.

Naruto poczuł od męża nadmiar alkoholu. Nie pamiętał nawet, czy ten kiedykolwiek wypił na tyle, aby chociaż jego świadomość delikatnie się zakrzywiła, a teraz ewidentnie był podpity.

Może Narumi potraktowała go jakąś techniką? Innego wyjścia nie widział, a to by było całkiem prawdopodobne. Po chwili jednak zastanowił się, po co by miała to robić? Powoli zaczynał się w tym gubić. Chyba lepiej będzie po prostu zapytać.

– Niby jaką? Od kiedy ty się Draniu taki rozmowny zrobiłeś? - zmrużył oczy.

– A ty myślisz, że ja nie potrafię z nikim rozmawiać? Moje dyskusje są chociaż na poziomie. Powinieneś się uczyć. - wzruszył ramionami, jednocześnie upijając łyk sake.

Uzumaki zacisnął usta ze złości. Jak on mógł kilka minut wcześniej wyznawać mu miłość?! Przecież ten egoistyczny kretyn na to nie zasługiwał. Chyba po powrocie wybierze się do Kakashiego, aby unieważnił ich małżeństwo. Po co miał się męczyć z Uchihą? Skoro ten nie miał nawet po ślubie żadnych skrupułów i nie przestawał mu dogryzać.

Natomiast Gaara zajął miejsce obok długowłosej blond kobiety. Skierowała swój wzrok na niego.

– Wszystko w porządku, Kazekage- sama? - zapytała z troską.

– Narumi, mówiłem ci już, abyś zwracała się do mnie po imieniu. - odparł, po czym sięgnął swoją czarkę i upił z niej spory łyk cieczy. – W jak najlepszym. Zamówić jeszcze?

– Hm? - jej brwi zbliżyły się do siebie. – Może już wystarczy tego alkoholu?

– Doprawdy? - dopił resztę sake.– Jeśli tak twierdzisz.

Namikaze zmartwił stan Gaary. Może i znali się bardzo krótko, ale coś w nim było takiego, że aż chciało mu się pomóc. Chyba powinna się do niego jakoś zbliżyć i lepiej poznać. Miała na to jeszcze trochę czasu, zanim wróci do Wioski Mgły. Postanowiła, że dobrze wykorzysta tę szansę.

– Draniu, już więcej nie pijesz! - warknął, jednocześnie zabierając mężowi czarkę.

– Co ty wyprawiasz, Młotku?! Nie będziesz mi mówił, co mam robić. - wysyczał Sasuke.

Menma - SasuNaru Next GenerationsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz