8: Powrót przeszłości

810 18 9
                                    

Natalia nie ma pojęcia, jak ma teraz myśleć o Kubie i jak określić uczucie, jakim teraz go darzy. Policjantka ma twardy orzech do zgryzienia. Kiedy pewnego dnia przychodzi na komendę, natyka się na Stefana Dobosza- jednego z kolegów z pracy
Stefan: Cześć Natalko
N: O, witaj Stefan
S: Co tam słychać?
N: A całkiem całkiem, a u ciebie?
S: Też jakoś leci. Słuchaj, mam sprawę. Ty wczoraj wcześniej wyszłaś z komendy, a ktoś przyszedł Cię szukać
N: Kto?
S: Hawryluk
N: Dawid? A co on tutaj robi?
Natalia była w szoku, nie pomyślałaby, że jeszcze kiedykolwiek usłyszy na temat policjanta z Lublina, z którym zdarzyło jej się mieć krótki, przygodny romans
S: Sam nie wiem. Pojawił się wczoraj wieczorem na komendzie. Mnie też organęło zdziwienie na jego widok. Nalegał, abyś się z nim zobaczyła
N: A mówił konkretnie po co?
S: Nie, kazał tylko przekazać prośbę o rozmowę. Muszę wracać do roboty, cześć
N: Na razie, dzięki za informacje
Detektyw była zaskoczona, że Dawid, z którym miała okazję być przez chwilę w bliższej relacji przyjechał do Warszawy. Jednak kobieta ze względu na to, jak mężczyzna ją potraktował znikając parę miesięcy temu bez słowa, nie ma dużej ochoty na spotkanie czy rozmowę z nim. Jak kobieta przeczuwała, Hawryluk prędzej czy później będzie chciał się z nią skontaktować. Mężczyzna męczył ją telefonami i SMS przez cały dzień, w końcu kobieta w celu uzyskania  świętego spokoju, umówiła się z policjantem. Pojechała z nim wspólnie w pewne miejsce, aby porozmawiać. Kobieta z resztą i tak wiedziała, że jest mu winna wyjaśnień w kilku sprawach. Para pojechała do parku, Dawid nie chciał rozmawiać pod szpitalem. Ma do tego miejsca pewną traumę, oczywiście związaną z wybuchem, który miał miejsce jakiś czas temu
N: Miałeś rację, jakoś tu przyjaźniej niż na tym szpitalnym parkingu
Dawid: A, ja już mam dość atmosfery szpitalnej, spędziłem ostatnio w niej zbyt wiele czasu
N: A jak ty się w ogóle czujesz? Wszystko u ciebie już w porządku?
D: Sama dobrze wiesz, że już nigdy nie będzie całkiem w porządku
N: Miałeś naprawdę dużo szczęścia, że przetrwałeś to wszystko cały i zdrowy. Pamiętam, że mówili to lekarze, kiedy leżałeś nieprzytomny
D: Zaskoczyło mnie to wtedy, chyba tak samo jak wszystkich. Eksplozja komendy. Od tej pory nie rozmawialiśmy. Natalia, przecież było między nami coś więcej niż tylko wspólna praca
N: Dawid, nie wracajmy do tego proszę Cię
D: To może chociaż zjemy razem kolację, tylko i wyłącznie jako starzy, dobrzy znajomi. Przyjadę po ciebie jutro
N: Nie wiem
D: A co masz taką dziwną minę? O co chodzi powiedz?
N: Żadną dziwną, wydaje Ci się
D: Natalia, nie wydaje mi się. Przecież widzę, że coś ukrywasz. Powiedz mi błagam, co się dzieje. Dlaczego nie chcesz wracać do tego wspaniałego co było między nami???
Nagle w oczach kobiety pojawiają się łzy
N: Straciłam dziecko. Nasze dziecko
Mężczyzna przeżywa szok, nie może uwierzyć w to co słyszy
D: Ale, jak nasze dziecko... Natalia, co ty zrobiłaś?! Usunęłaś je?!
N: Poroniłam! Poroniłam!
Kobieta wybucha głośno płaczem
D: Natalia, spokojnie
N: Zostaw mnie! Chcę iść do domu!
Kobieta chce odejść
D: Czekaj odwiozę Cię. Nie możesz iść w takim stanie
N: Nie trzeba, poradzę sobie
Kobieta odchodzi od mężczyzny i chce jak najszybciej znaleźć się w domu, aby ochłonąć po niełatwej na niej rozmowie z byłym kochankiem.
Następnego dnia Natalia wychodzi z komendy, natyka się ona na Dawida, myślała, że już nie będzie dane jej go zobaczyć, ponieważ los nie działał na jej korzyść
D: Cześć
N: Czego jeszcze chcesz? Na żadną kolację z tobą nie pójdę, chyba nie kontaktując się z tobą jasno dałam Ci do zrozumienia
D: Wiem, rozumiem to, ale jeszcze tylko kilka minut mi daj, bym powiedział co czuje i znikam na zawsze
N: No dobra, nawijaj. Ale wiesz dobrze, że to nie ma sensu. Za dużo się wydarzyło
D: Słuchaj, ja przepraszam, że się do ciebie tyle nie odzywałem. Potrzebowałem to wszystko przemyśleć sam. Doszedłem do wniosku, że dalej ogromnie mi na tobie zależy i przysięgam, że gdybym wiedział, przez co przechodziłaś, inaczej by się to wszystko potoczyło. Dlaczego nic mi nie powiedziałaś o tej ciąży?
N: Ale to by nic nie zmieniło Dawid, ja po prostu nie chciałam już do tego wracać. Postanowiłam, że muszę szybko się pozbierać i pogodzić z tą okrutną stratą. Dzięki Bogu praca i Kuba pozwoliły mi zapomnieć o tym co się stało
D: A kto taki jest ten cały Kuba, że aż czegoś takiego dokonał?
N: Nie twój zakichany interes. Ojcze marnotrawny
D: Natalia błagam Cię, ja Cię nadal kocham, daj mi jeszcze jedną szansę, proszę
N: Ale nie ma takiej opcji. Jak ty sobie to wyobrażasz, że wrócisz po wielu miesiącach, rzucisz jednym, marnym i suchym przepraszam i wszystko będzie tak jak dawniej. Słuchaj, ja porządnie się do ciebie zraziłam, po tym jak się zachowałeś i jak mnie potraktowałeś. Nie czuję już nic do ciebie i jestem pewna, że już nie poczuje. Po za tym, mam na oku kogoś innego
D: Tak czyżby? A kogo niby? Tego Kubę?! Natalia, błagam Cię, wróć do mnie
Hawryluk robi się coraz bardziej nachalny i natarczywy. Nie jest on takim typem mężczyzny, który nie dostaje tego czego chce, także bardzo nie spodobało mu się to, co usłyszał od kobiety, zaczął się do niej niebezpiecznie zbliżać
N: Nie dotykaj mnie! Zostaw!
Całą sytuację, szarpiących się Natalię i Dawida, zauważa Kuba, który natychmiast postanawia interweniować
K: Hej, co się tutaj dzieje?! Kolego, ciebie nikt nigdy nie nauczył, jak się postępuje z kobietami?! I że jak mówi ona że nie chce rozmawiać, to znaczy, że nie chce rozmawiać?!
D: Nie wtrącaj się koleś w nie swoje sprawy
Kuba łapie Dawida za kurtkę
K: Słuchaj mnie ty, przemądrzała łysa pało! Jak nie chcesz po dobroci w zwykłej rozmowie, to możemy sobie to załatwić po męsku jak wolisz?! Pasuje Ci?!
Kubie puściły nerwy ze względuna aroganckie i chamskie zachowanie Hawryluka. Nie mógł on pozwolić, aby traktował tak jego partnerkę a zarazem i najlepszą przyjaciółkę
D: Dobra, nie chce robić tu niepotrzebnie scen. Do widzenia, żegnam!
Mężczyzna odchodzi wściekły
K: I żebym Cię tu więcej nie widział, bydlaku!
Roguz po chwili zwraca się do Natalii
K: Wszystko w porządku? Nic Ci nie zrobił?
N: Nie, wielkie dzięki za pomoc. Swoją drogą, nie wiedziałam, że potrafisz być taki. Myślałam, że jesteś zwolennikiem bardziej pokojowego rozwiązywania konfliktów
K: To prawda, z reguły tak. Ale nie w sytuacji, kiedy ktoś krzywdzi kogoś, na kim mi zależy. A kto to w ogóle był?
N: A nie ważne, stare dzieje
K: Słuchaj, może odwiozę Cię do domu, żebyś czuła się bezpieczniejszej, jakby ten palant jeszcze próbował się do ciebie zbliżyć
N: A wiesz, że bardzo chętnie w towarzystwie w końcu raźniej
K: To zapraszam szanowaną panią do mojego wozu
N: Pan szarmancki:)
Kuba odwiózł swoją partnerkę do domu. Ta jeszcze raz podziękowała mu, za uratowanie jej przed bardzo natarczywym zachowaniem Dawida Hawryluka...






Od nienawiści do miłości- Natalia Nowak i Kuba RoguzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz