Dni mijały dosyć szybko przez pośpiech i naukę do wszelkich kartkówek, sprawdzianów i zadań grupowych. Przez to uczniowie Hope's Peak nie mogli narzekać na jaką kolwiek nude. Kokichi nadal spędzał drogę do szkoły wraz z Shuichim. Za to po lekcjach biegł pędem do domu, by wykonać wszystkie obowiązki również te związane z jego codzienną porcją ćwiczeń. Które fundował sobie prawie każdego dnia. Lunche spędzał również z Shuichim a raz nawet dołączyła do nich Kaede. Jednak ona również na niego nie patrzyła, gdyż Shuichi dyskutował z nią na temat projektu grupowego, który mieli wykonać na następny poniedziałek. Kokichi przez to mógł zjeść w spokoju nie martwiąc się, że ktoś będzie się na niego patrzył. Tak właśnie mijały dni. Dlatego dzień spotkania Kaede zastał ich szybciej niż się spodziewali. Chociaż Kokichi nie mógł się go doczekać, był nieco przerażony. W końcu nigdy w czymś takim nie uczestniczył. Jedyne spotkania w jakich Kokichi uczestniczył były wycieczki szkolne. Dobrze pamiętał tą wycieczkę. Nikt nie chciał być z kłamliwych socjopatą jak Kokichi w parze to też Kokichi siedział prawie na końcu autokaru z jakimś chłopakiem, który gadał ciągle o jednym i tym samym. Trochę go to przerażało, ale musi przyznać jak na początku wycieczki był nieco znużony i spiący to po wejściu do autokaru jego energia wyskoczyła w górę, będąc gotowym nawet wyskoczyć z okna autokaru jeśli byłoby trzeba. Jednak tylko tyle. Nigdy nikt nie zaprosił go na jakieś większe spotkanie. W końcu dla niego zaproszenie przez jedną osobę na spotkanie to było dużo. A co dopiero wyjście na spotkanie z przynajmniej czteroma. Chociaż w głowie starał sobie powtarzać, że to są jego przyjaciele. To i tak wiedział, dlaczego go zaprosili.
Kokichi jednak był już gotowy dwie godziny przed samym spotkaniem. Chodził na około stołu w salonie. Gorączkowo zastanawiając się czy lepiej, żeby przyszedł czy jednak lepiej dla wszystkich byłoby, żeby się jednak nie pojawił. Skoro jednak zaprosili go to postanowił się pojawić. Kiedy jego matka jeszcze przygotowywała się do wyjścia Kokichi czekał już na dworze obchodząc do okoła ich samochód. Nie wiedział czy był bardziej uradowany czy przerażony zaistniałą sytuacją. Kokichi zdał sobie jednak sprawę, że nie będzie tam sam. Będzie z nim jedna osoba do której ma zaufanie. Shuichi tam będzie.
Saihara za to nie był spokojny. On co prawda można powiedzieć, że miał jakieś doświadczenie w takich spotkaniach. Jednak nie był on osobą zbyt towarzyską. Wciąż jednak cieszył się, że mógł teraz być tam z Kokichim. Chciał by Kokichi również mógł cieszyć się z spotkań tak jak on zawsze się z nich cieszył.
Gdy Kokichi dojechał już na miejsce spotkania. Nie obyło się oczywiście bez dramatyzowania Kokichiego w czasie jazdy włączając w to tsunami, burze piaskową i deszcz meteorytów. Nie był on ku jego zaskoczeniu pierwszy. Kaede jako organizatorka była już na miejscu. Mieli zarezerwowany tor i miejsca do siedzenia, gdzie Kaede siedziała. Kokichi przez chwilę zastanawiał się czy podejść czy może jednak poczekać by nie być skazanym na samotną rozmowę z Kaede. Jednak nie musiał długo czekać aż praktycznie został stratowany przez pewną osobliwą osobę, która również została zaproszona. Tą osobą nie był nikt inny jak Miu Iruma. Pustka jaką teraz Kokichi miał w głowie oprócz narastającego się pytania "Co?!" nie pomogło mu wcale w zrozumieniu czemu Miu została zaproszona. Sama Miu nie dała mu też dużo czasu na jakie kolwiek zebranie myśli, ponieważ bardzo przyjaźnie się z nim przywitała. Jeżeli " Nie wiedziałam, że takiego szczura jak ty zaproszą" można nazwać przywitaniem. Kokichi, jednak nie zamierzał zostać jej dłużny i również równie złośliwie jej odpowiedział. Kaede nie musiała nawet czekać aż się z nią przywitają, ponieważ Miu i Kokichiego mogła usłyszeć w promieniu kilometra. Przez to jak głośnio się kłócili. Skończyło się to tym, że Kokichi tak jak i Miu znudzili się kłótnią i pod świadomie było im głupio, że robią scene w miejscu publicznym. Gdzie oprócz nich jest przynajmniej dziesięć nie znanych im osób.
Kiedy wszyscy zaproszeni goście przyszli. Skończyło się na tym, że zaproszonymi byli: Maki, Kaito, Miu, Kaede, Rantaro, Shuichi i oczywiście sam Kokichi. Po nie długim czasie zaczęli grę. Kaito oczywiście starał się popisać swoją "mistrzowską" grą w kręgle, jednak jedyne co można było zauważyć to śmiech innych osób. Samemu Kokichiemu podobało się rozmowa z Shuichim i śmianie się z wyczynów Kaito i Miu było bardzo zabawne.
Do czasu kiedy wszyscy zaczęli sobie kupować jedzenie. Kokichi siedział jak przyklejony do krzesła i nie mógł się ruszyć. Shuichi zdawał się to zauważyć, ponieważ siedział obok niego przez cały ten czas. Dlatego też obiął go ramieniem. Kokichi został wyrwany z transu i wrócił do rzeczywistości. W końcu jeśli nie będzie jadł nikt go do tego nie zmusi. Wszystko jest dobrze w końcu Shuichi jest obok. Shuichi nie oczywiście wolał by, żeby Kokichi zjadł chociaż trochę, jednak robienie tego w miajscu publicznym wywołaby tylko więcej szkód niż pożytku.
Na końcu i tak wszyscy skończyli z całą stertą drinków bezalkoholowych. Włącznie z Kokichim, który zaraz po Miu zaczął degustacje owych drinków. Może i były dosyć kaloryczne. Kokichi na to się jednak przygotował. W końcu nie po to nie jadł dzisiaj nic, by teraz z tego nie skorzystać.
CZYTASZ
Jak Powstają Listy? OumaSai/Saiouma [Korekta]
FanfictionKorektę zawdzięczam tej pani @kakauko666 💜 Jeżeli jesteś wrażliwy na tematy depresji lub Anoreksji czy samookaleczania TO NIE CZYTAJ. Reszty dowiesz się sam. Nie pisze scen erotycznych (lemon/smut) Najlepsze rankingi: 1# OumaSai 1#KokichiOuma 1#Sh...