Tweek x Reader

1.1K 40 19
                                    

Uwaga od autorki!
Wybaczcie mi za to, ale nie będę się cyrtolić z pisaniem tego jak Tweek się jąka, więc dialogi z nim będą napisane normalnie. Wy możecie sobie wyobrazić w główce jego drżący głosik. No i w tej części Tweek nigdy nie był z Craig'iem. Enjoy!~

Twój Pov.

Nocowanie w szkole... Pomysł w sumie dosyć ciekawy, ale robiony tylko po to, by oglądać jakieś konstelacje na niebie? Nuda.
Ziewnęłam przeciągając się w łóżku patrząc na godzinę w telefonie.
- 16:50, świetnie, mam jeszcze trochę czasu do szkoły...- powiedziałam do siebie.
Ostatnio zdarzało mi się coraz więcej nieprzespanych nocy, więc przed wydarzeniem w szkole postanowiłam się położyć. Przynajmniej nie zasnę w szkole i nie dam się nabrać na żenujące żarty Cartman'a.
Wstałam z łóżka i poszłam się przebrać w luźniejsze ubrania. Spakowałam jeszcze do torby jakieś pierwsze lepsze rzeczy i w tym momencie usłyszałam odgłos powiadomienia z telefonu. Podeszłam sprawdzając kto napisał. To była Wendy.

16:53
(T.I), spotkajmy się o 17:10 pod moim domem. Pójdziemy do szkoły razem z innymi dziewczynami, co ty na to?

Westchnęłam. Pewnie dziewczyny znowu będą szczebiotać o facetach z klasy powstrzymując krwotoki z nosa jedna po drugiej. Prawie nigdy nie dołączałam się do tych rozmów, głównie dlatego, że nie było potrzeby, by mówić im o chłopaku, który mi się podoba. Poza tym i tak żadna się o to nie pytała. Więc zazwyczaj słuchałam jak Wendy rozpływa się nad urodą Stan'a, albo Bebe nad Clyde'm, okazyjnie zaś jak inne dziewczyny mówiły skrycie o sympatiach z klasy. Tylko ja zawsze siedziałam cicho. Jakoś mi to nie przeszkadzało.

16:54
Jasne Wendy, spotkamy się.

16:54
Świetnie! Do zobaczenia (T.I)!

Poszłam wziąść jeszcze najważniejsze rzeczy i na szybko coś zjadłam.

Wyszłam kierując się do domu Wendy po drodze spotykając Bebe.
- Hej (T.I)!- pomachała mi blondynka podbiegając do mnie.
- Cześć Bebe.
- Gotowa na noc w szkole?
- Gdyby nie opierała się na oglądaniu nudnych konstelacji na niebie poszłabym z większą chęcią.- odparłam szybko.
- No coś ty, będzie dobrze!- klepnęła mnie w ramie dziewczyna.
- Mam nadzieję. A jak nie to zasnę z nudów.- dodałam szybko.
Po kilku minutach byłyśmy już pod domem czarnowłosej razem z innymi dziewczynami. Czekałyśmy na Wendy chwilę, póki nie zeszła po schodach.
- To jak idziemy?- zapytała z uśmiechem.
- Jasne.- odparłyśmy zgodnym chórem i ruszyłyśmy do szkoły.

Idę razem z innymi wolnym krokiem ulicą miasta. Dziewczyny znowu gadały o chłopakach powstrzymując ślinienie z ust. Nie przeszkadzał mi ich szczebiot, po prostu ich nie słuchałam. Tak było dopóki nie usłyszałam mojego imienia w zdaniu.
- (T.I), czemu tak cicho siedzisz?- Nicole zapytała patrząc na mnie.
- Nic, po prostu się zamyśliłam...- odpowiedziałam.
- Albo marzysz o pewnym koledze z klasy...- zaczęła Wendy.
Wszystkie dziewczyny zaczęły te swoje słynne 'uuu...', a ja tylko przewróciłam oczami w drugą stronę.
- No weź (T.I) nie bądź taka, powiedz nam!- zachęcała Wendy.
Przełknęłam ślinę zastanawiając się nad słusznym wyborem. Z jednej strony znam dziewczyny od dawna i jeszcze żadna nie powiedziała jakiegoś mojego sekretu. Z drugiej strony naprawdę długo dusiłam w sobie uczucia do tego jednego chłopaka i dziwnie bym się czuła jakbym powiedziała to teraz.
- Ja... Nie wiem, czy mogę wam powiedzieć...- powiedziałam ostrożnie.
- Przecież gadamy o chłopakach na okrągło, nie wstydź się!- Bebe objęła mnie ramieniem.- Powiedz nam.
Westchnęłam cicho.
- To T- Tweek...- wyjąkałam jego imię cała czerwona.
Dziewczyny przez chwilę szły cicho razem ze mną, a potem Wendy się odezwała:
- (T.I) to takie słodkie!- zapiszczała.- Musisz mu powiedzieć!
- Coś ty. Nie ma opcji. Ledwo co potrafię z nim rozmawiać, a tu jeszcze mówisz mi, że mam mu powiedzieć w twarz 'kocham cię'. To raczej trudne...
- Wcale nie musi to być trudne! Wystarczy mieć nieco odwagi, wiesz?- uśmiechnęła się Wendy.
Szkoda, że ja jej nie posiadam. Fakt, mimo iż wyglądam na typową dziewczynę, która mówi ci szczerze wszystko w twarz, to z uczuciami i flirtem jest u mnie marnie.
Tweek jest słodki. I tak uroczo się jąka. Chciałabym mu powiedzieć wszystko, ale z pewnością zaczęłabym się zbyt denerwować i plątać w słowach. Ośmieszyłabym się i dodatkowo niepotrzebnie zmarnowałabym mu czas. Kiedyś zbiore w sobie odwagę i powiem mu. Tylko nie dzisiaj...
- No w końcu jesteśmy!- zawołała radośnie Wendy wbiegając do budynku szkoły.- Chodźcie zająć sobie miejsca!

South Park × Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz