- W jaki?!- wykrzyknęła (T. I) w tym samym momencie co Chuuya
- A jacy zgrani jesteście~ Jak słodko~ - mówił dalej akcentując każde ostatnie słowo.
- A może w końcu przestaniesz pierdolić i powiesz jaką masz dla nas propozycje?! - powiedziała już wkurwiona całą sytuacją (K. O).
- Ojej~ Obydwoje macie charakterek~ Hehe~
- No mów już kurwa! - krzyknął rudzielec.
- A więc, zostawię ludzkość w spokoju i nikt nie zostanie zamordowany, w ręcz dam się oddać w ręce policji z waszej strony pod warunkiem....
- Mów jakim! - znów się zgrali w słowach rudzielec w raz dziewczyną.
- Po prostu dacie się zamienić ciałami. Owszem będzie ratunek dla was, ale będziecie musieli sami odkryć sposób do błękitnej pełni księżyca, bo inaczej w tym dniu zostaniecie w tych ciałach na zawsze~ To jak? - facet się zaśmiał, a Chuuya i (T. I) wymienili się spojrzeniami. Obydwoje zrozumieli, co mają zrobić.
- Zgadzamy się! - powiedzieli w tym samym czasie.
- Wspaniale! - w głosie mężczyzny dało się słyszeć radość. Po czym przybliżył do nich kryształy.
- N-nic się nie stało?! - pomyślała (T. I)
- Dobrze, a więc teraz zabierzcie mnie na policje - jak powiedział tak zrobili. Oczywiście ich drogi się minęły. Chuuya w połowie drogi wrócił do mafii, zaś (T. I) zaprowadziła mężczyznę na komisariat.
*Time skip + perspektywa (T. I)*
Wróciłam wreszcie do domu strasznie zmęczona, położyłam się na łóżku i mój wzrok wbił się w sufit. Zastanawiało mnie, czemu ja i Chuuya nie zamieniliśmy się ciałami jak mówił tamten mężczyzna, z resztą nie ważne. Całę szczęście nie muszę być w ciele tej rudej małpy. Niechętnie wstałam, umyłam się i ubrałam w piżamę, po czym położyłam się w ciepłym łóżku i spoglądałam w stronę ona.
- Błękitna pełnia.... - nawet nie wiem czemu wyszukałam w internecie kiedy będzie.
- Jest za 2 tygodnie... - wymamrotałam do siebie. Po rozmyśleniach i bezsensownym wpatrywaniu się w okno postanowiłam zasnąć. Całę szczęście sen do mnie szybko przyszedł i bez problemu zasnęłam.
*Rano*
Powoli wstałam ze swojego łóżka ziewając, niechętnie spojrzałam w kalendarz. Ufff całe szczęście dziś nie muszę iść do pracy, co oznacza, że dzisiaj wypocznę. Poszłam powoli do łazienki by przemyć twarz. Byłam zaspana, więc zaczęłam przemywać twarz by się rozbudzić. Spojrzałam po tej czynności w lustro.
- KURWA!!!!! - dostałam zawału. J-ja... Ja byłam serio w ciele tego cholernego rudzielca!
- Nie... Nie... Nie... To nie może być prawda! Kurwa nie! - wkurwiona patrzyłam w lustro. Postanowiłam się uszczypnąć, aby się upewnić czy to nie jest koszmar.
- Zabolało... Czyli jednak... Nie... Nie... Nie... kurwa nie! Teraz będę musiała znaleźć tą pieprzoną rudą małpę by to odkręcić. Tylko jak ja mam to zrobić?! - krzyczałam do samej siebie by wyładować emocje.
*W tym samym czasie u Chuuyi*
Kurwa... Włosy zasłaniają mi ryj... To znak, że czas wstawać... Powoli wstałem. Dziwnie się czułem. Łeb mnie napierdalał jakbym wczoraj wypił co najmniej 3 butelki wina.
- Szlag.... Zaraz... CO SIĘ STAŁO Z MOIM GŁOSEM?! - zamarłem
- Kurwa... Czyli jednak.... I gdzie ja znajdę tą sukę?! A przede wszystkim... Jak ukarze się mafii jeśli nie znajdziemy sposobu... Czy my będziemy musieli powiedzieć szefostwu? Szlag i tego było mi kurwa potrzeba... Tylko gdzie ta zimna suka mieszka?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wowowow, wiem, że to was zanudzi skoro to wyszło chujowo ja zawsze! Ale to nie zmienia faktu, że się napracowałam i mam nadzieję, że czytaliście to z uśmiechem na twarzy, jeśli możecie to skomentujcie co byście chcieli w ty Readerze a kto wie, może wprowadzę? OvO Dobrze to wyczekujcie kolejnej części, a także wszystkiego najlepszego dla naszego kochanego rudzielca! Trzymajcie się!
CZYTASZ
I want to die for you~ (Chuuya Nakahara x Reader)
Fanfiction(T. I) siedziała w nocy... Nie mogła spać... Cały czas po głowie miała urywki ze swojej przeszłości. Rozległ się dźwięk wibrującego telefonu. (K. W) włosy dziewczyny zasłaniały jej twarz. Powoli wstała i zajrzała w telefon. Witam was w moim Readerk...