A więc dobry... Długo wyczekiwany rozdział w końcu się pojawia!! Ogólnie to brak weny has/ joined the chat a dzisiaj dodatkowo musiałam zrobić plakat. Był on o ulubionym filmie, rzecz jasna wzięłam "Boku no hero academia : bohaterów dwóch" //chyba dostalam czwore nie lamietam w chuj czasu temu to bylo XDDD// ogólnie to jestem z niego zadowolona więc efekt macie w medii :3 a i ogólnie pisałam że planuje epilog.. ALE mam zaczepisty pomysł więc będzie dużooo nowych rozdziałów. Mam nadzieję że wena powróci XD a teraz zapraszam do czytania!
-----------------------------------------------------------------
Pov. ShinsouByła ok. Trzecia nad ranem a ja z Denkim oglądaliśmy serial. Był on dość erotyczny... (Tak chodzi o sex education) ale nie przeszkadzało mi to. Denkiemu zresztą też nie. Szczerze... To film mnie bardzo wciągnął.. Tak bardzo że nie zauważyłem od początku że denki mnie mocniej przytula. Dopiero gdy to poczułem, posłałem zdziwioną minę w jego stronę. Przecież nic strasznego się w serialu nie dzieje..
-n-nie słyszałeś?
-em, czego? - spytałem zdezorientowany.
-odgłosy... Ktoś jest w naszym domu! - mówił płaczliwym głosem.
-spokojnie, jest trzecia nad ranem.. To na pewno Twoi rodzice.
-N-na pewno? - nie skupiłem się na tym, że się bał tylko na tym, jak bardzo uroczo się jąka.
-Sh-shinsou? Naprawdę się b-boję.. - rozczulał mnie.
-Napewno. W razie czego, obronie cię.
-dziękuję...
-nie masz za co-po tych słowach złożyłem lekki pocałunek na jego czole.
-M-możemy to sp-sprawdzić?..
-jasne, choć.- niższy wziął mnie za rękę i lekko tuptał chowając się za mną. Gdy zeszliśmy na dół, okazało się że miałem rację. Byli tam rodzice Denkiego.
-Oh, wy nie śpicie? - spytał ojciec blondyna.
-Nie... Oglądaliśmy serial- odpowiedział już uspokojony piorunek. (tak ja mam wiele przezwisk dla denkiego)
- spali wcześniej. - dołączyła się do rozmowy rodzicielka blondwlosego chłopaka.
- ah, no dobrze. Chcecie kawy?
-Nie, dziękuję piłem wcześniej. -odpowiedziałem.
- a ja się napiję! - odpowiedział pikaczuś.
-ale miód się skończył...
-jak to?! A to jednak nie chcę... - odpowiedział lekko oburzony denki.
- Daj ten kubek, szybko go umyję i musimy się zbierać. - powiedziała mama Denkiego.
-c-co?! Już jedziecie? - spytał znów smutny Chłopak.
-niestety, ale musimy. - odpowiedziała jego rodzicielka odstawiając kubek do suszarki. Po tym podeszła do mnie i denkiego oraz obu nas przytuliła.
- Naprawdę musimy już uciekać... Tylko bądźcie grz-
-Tak, Będziemy Grzeczni! - powiedział blondyn nie pozwalając rodzicielce dokończyć zdania.
-mhm-mruknęła po czym z walizką poszła do przed pokoju.Pov. Tata Denkiego
-Może i miałaś rację? - powiedziałem do żony.
-hm? - po jej twarzy widziałem, że nie rozumie o co mi chodzi.
- shinsou. Wydaje się naprawdę być odpowiednią osobą dla denkiego.
- masz rację. Niby są tak różni, a tak pasują do siebie.
- Tak. Ale nadal nie jestem do końca przekonany że będą "Grzeczni"
- no nie wiem, ja tam im ufam. - po zakończonej rozmowie jeszcze raz się pożegnaliśmy i poszliśmy do taksówki.Pov. Denki
-choć do pokoju! - powiedziałem, po czym pociągnąłem swojego chłopaka na górę do mojego pokoju.
-byłem przekonany że będziesz smutny że wyjechali.
-mam dwa powody by nie być smutnym. Po pierwsze--jesteś ze mną. Ty mi w zupełności wystarczasz do szczęścia. A po drugie- w końcu możemy... WIESZ ILE NA TO CZEKAŁEM?
-Naprawdę? Aż tak?
- mhm... Tą "grą wstępną" strasznie mnie podnieciłeś. Spodobało mi się to.
-no dobrze~Pov. Shinsou
! Zaczyna się akszyn!
*przyciągnąłem denkiego i zacząłem namiętnie całować*
-ag...ah~-jeczal mi w ustach. Stwierdziłem że za szybko się podnieca.
-Czemu tak szybko się podniecasz? - spojrzałem na jego krocze.
-eheh.. Nie wiem. Tak jakoś...
-musimy teraz coś z tym zrobić... - położyłem Denkiego na łóżku i znowu zacząłem go całować przy czym zdejmować mu piżamę. (tak byli w tych piżamach pikacza) po rozebraniu jej do połowy zacząłem schodzić niżej. Policzek, rzuchwa, szyją, sutki, tors. Denki jeczal coraz to głośniej. Udało się. Znalazłem jego czuły punkt. Sutki. (no kto mnie zna wcale by się tego nie spodziewał) Zacząłem znowu je pieścić a młodszy jeczal na całe gardło. Po chwili to Denki zaczął mnie całować i mi zdejmować piżamę. Spytałem go wzrokiem o co mu chodzi.
-to niesprawiedliwe że ja już jestem półnagi a ty jeszcze nie. - tylko westchnąłem. Miał rację. Teraz to ja zdominowalem pocałunkami niższego i zacząłem odpinać tym razem swoją piżamę. Gdy mój tors również był widoczny Denki położył się z czego skorzystałem, i zacząłem całować go i się o niego ocierać. W tym momencie erekcja dopadła też mnie. Poczuł to. Wiedział że równie mocno się podnieciłem. Uśmiechnął się. Spojrzałem się na niego. Nie były potrzebne nam słowa. Było wiadomo o co chodzi. Po chwili jednym ruchem zdjąłem jego piżamę, przez co ukazał mi się jego twardy już członek. Widziałem to w serialu. Dobra, spróbuję. Wziąłem jego przyrodzenie i zacząłem lizać językiem jego czubek. Jeczał jeszce głośniej. W końcu zrobiłem krok wyżej i włożyłem całego jego członka do ust. Denki długo nie wytrzymał. Już po chwili w moich ustach pojawiła się jego sperma. Zdezorientowany, niewiedząc co robić, połknąłem ją. Po tym wyjąłem go z buzi. Postanowiłem że chce go trochę zdezorientować. Zacząłem go całować a później znowu zszedłem do jego czułego punktu. W między czasie pieszcząc jego sutka ręką zacząłem zdejmować swoją piżamę. Lecz Denki to zauważył. Gdy ja też już byłem nagi, Denki przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować. A ja zacząłem zostawiać mokre pocałunki na szyi. Było już widać zaczerwienienia. W pewnym momencie ja też powoli nie wytrzymywałem. Musiałem coś zrobić. Z tego co wiem, trzeba go "przygotować". Więc zszedłem z niego i kazałem żeby polizał moje place jak i się obrócił. Włożyłem pierwszego palca. Potem dołożyłem kolejnego. W między czasie myślałem że może potrzebuje jakiegoś żelu czy prezerwatywy. Ale przecież chłopak nie może zajść w ciążę to głupie... A żel.. Nawet nie wiem gdzie go się kupuje. Włożyłem trzeciego palca. Jęki de kiego były tak przyjemne w odsłuchu.. W pewnym momencie wyjąłem palce i włożyłem swojego członka. Zacząłem lekko nim poruszać. Zauważyłem łzy w oczach mojego wybranka. Szepnąłem : "proszę... Wytrzymaj" jak można się domyślić, mi też niewiele czasu zajęło mi dojście w chłopaku. Widziałem jak lekko trzęsie się z ciepłej cieczy rozplywajacej się po jego ciele. Po chwili z wyszłem z Denkiego. Położyłem się obok niego i szepnąłem w jego ucho : "tak cholernie Cię Kocham"
Denki tylko zschichotal i odpowiedział : "Ja Ciebie też cholernie kocham".Po tym męczącym wyczynie powróciliśmy do oglądania filmu.
CZYTASZ
Czujesz to co ja? [Shinkami] [ZAKOŃCZONE]
FanficPoprostu shinkami... Takie dupne ze sama sram z siebie Dopisek z 2024: Pisalam to w 2020 roku majac 10-11 lat. Mysle ze to wystarczy by opisac poziom tej ksiazki. I jesli ci sie ona podoba to bardzo przepraszam, ale hestes mocno spierdolony.