Najważniejszy wybór

1.1K 46 2
                                    

Obudziły mnie straszne skurcze. Zauważyłam, że odeszły mi wody. Starałam się być spokojna, ale nie wychodziło mi to. Zaczęłam szturchać Marcina
L- Marcin, Marcin wstawaj
M- Lexy, kochanie chce spać
L- ja rodzę
M- co?- szybko wstał
L- wezwij lekarza
M- już biegnę
M- halo, halo. Lekarza moje żona rodzi
Lekarze zabrali Lexy na sale porodową. Tak bardzo się bałem, że je stracę
Siedziałem już 6 godzin na krześle i czekałem. Byłem coraz bardziej pobudzony. Coraz, więcej myśli przychodziło mi do głowy, co jeśli ona umrze, albo nasze dzieci?

W tym samym momencie u Lexy
Le- tracimy ją. Szybko podłączamy krew
Le2- nie reaguje. To już pewne
Le- tak, pamięta Pani jak mówiłem,że przy powikłaniach może dojść do...
L- pamiętam. Spodziewałam się tego, czułam już to. Niech Pan ratuje moje dzieci, mają cudownego tatę, napewno będą szczęśliwe,
Le2- jest Pani pewna?
L- jestem, jak niczego innego
Skurcze były coraz silniejsze. Po chwili usłyszałam płacz dziecka, wzięłam je na chwile na ręce. Były tak podobne do Marcina, ale miały moje oczy
L- moje kochane, tak bardzo jest mi przykro, że nie będę widzieć jak dorastacie. Macie cudownego tatę on będzie się o was troszczył. Spełnijcie swoje marzenia i idziecie za głosem serca, ja będę patrzeć na was z góry.Kocham was. Po tych słowach zobaczyłam białe światło, wiedziałam co to oznacza. Żegnałam się z życiem

Po chwili u Marcina, wyszedł Lekarz
M- co z nimi?
Le- przykro mi. Pana narzeczona straciła dużo krwi,straciliśmy ją, nie mogliśmy jej odratować
M- co?! Kurwa!! Co! To nie możliwe ona miała żyć
Le- tak, ale musiała podjąć wybór czy sama chce walczyć o swoje życie czy chce, aby na świat przyszły wasze dzieci. Wybrała dzieci. Nie dało się nic zrobić przykro nam

Wybiegłem ze szpitala. Wsiadłem w samochód i jechałem, sam nie wiedziałem gdzie po prostu chciałem być jak najdalej. Coraz mocniej dodawałem gaz jechałem już 140 na godzinę i coraz mocniej zwiększyłem prędkość. Nie mogłem w to uwierzyć ona nie żyje. Nigdy więcej nie usłyszę jej uśmiechu. Nigdy więcej jej nie pocałuje. Nigdy więcej jej nie zobaczę, nie mogę w to uwierzyć. Gdybym wiedział wcześniej... Prędkość sięgała już do 210. Postanowiłem zwolnić i pojechać do szpitala. Tam są moje dzieci. Muszę być silny dla nich. Lexy by mi nie wybaczyła, gdym zabił się i je zostawił

Miłość nie musi być idealna wystarczy, by była prawdziwa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz