Speed of Sonic obserwował swój największy cel z bloku naprzeciwko jego mieszkania. Nie przejmował się wykryciem przez innych ludzi, po za nim a dwojgiem bohaterów nie mieszkał tam nikt więcej. Sonic przez lornetkę patrzył na Saitama, który nie zdając sobie sprawy oglądał TV. 2 bohatera nie było wtedy w mieszkaniu, co było ninji na rękę, ponieważ nie obrał go za cel. Plan dnia łysego bohatera opierał się na tej samej monotonii.
=Pobudka o 8 rano.
=Śniadanie i TV.
=Ubranie się i natychmiastowe wyjście.
=Do 14 szukanie oraz zwalczanie potworów, obiad i dalsze zwalczanie do 20.
=Powrót o 21, kolacja i TV.
Sonic obserwował Saitama od tygodnia, żaden z bohaterów nie spostrzegł go, co tylko łechciło dumę ninji. Następny dzień Speed of Sonic wyznaczył do przeszukania mieszkania, był zdesperowany do znalezienia czegokolwiek na łysego, ale nie było niczego. Taki zwykły, skromny dom kawalera. Szybki powrót właściciela ukróciło poszukiwania i zmusiło Sonica do wycofania się do kryjówki. Dziwne zachowanie łysego zaintrygowało prześladowcę, który przyglądał się całemu spektaklowi. Powrót Genosa zaprzepaścił całkowicie plan śledzenia Saitama, ponieważ cyborg towarzyszył mu przez resztę dnia. Po 2 dniach łysy ponownie został sam, Genos został wysłany na ważną polityczną misję. Sonic ponownie mógł ze spokojem przejrzeć mieszkanie swojego śmiertelnego wroga, ale tak jak za pierwszym razem nie znalazł niczego. Saitama wrócił, a ninja nie zdążył wycofać się i w sekundę schował się do szafy.
- Dzisiaj też kiepsko z potworami. – westchnął załamany – Znowu spadłem w rankingu.
Sonic milczał ukryty w szafie, nie bał się, że zostanie wykryty, ponieważ Saitama nie potrafił zauważyć ukrytych zagrożeń. Ninja czekał cierpliwie na okazję do wycofania się, korzystał jednocześnie z okazji i podsłuchiwał przeciwnika. Szansa na wyjście z ukrycia znalazła się, kiedy Saitama poszedł do łazienki. Sonic rozsiadł się wygodnie przy oknie z lornetką w dłoni, ponownie obserwował łysego, który wrócił do saloniku i z kryjówki wyciągnął małe pudełko. Bez problemu rozpoznał swoje ścięte przez Genosa czarne włosy. Saitama tłamsił je w dłoni, po czym zaczął wąchać, a drugą dłonią masował się. Sonic obserwował ze zdumieniem oraz rumieńcami poczynania łysego, który bez żadnych skrupułów zabawiał się. 3 minuty, tyle trwała rozkosz bohatera i to pod okiem właściciela tych włosów. Następnego dnia ninja postanowił po raz 3 przeszukać mieszkanie, ale tym razem szukał włosów, oraz możliwie innych swoich rzeczy. Sonic najpierw zajrzał do jego schowka, a potem do każdego pomieszczenia po kolei, ostatnim miejscem była zbyt oczywista szafa, w której wszystko było w pudełku. Ścięte włosy leżały na skrawkach jego urwanych strojów, które porwał w walce z nim. Do mieszkania wrócił Saitama, a ninja ponownie schował się w szafie.
- Jak mogłem tego zapomnieć. – otworzył szafkę i spojrzał zaskoczony na Sonica.
Ninja postanowił wykorzystać jego słabość i zarzucił mu ręce na szyję.
- Wybacz tę zuchwałość. – szepnął mu na ucho.
Saitama stał zaskoczony, nie wiedział jak zareagować na zachowanie ninji.
- Chcesz herbaty? – zapytał na spokojnie, co zaskoczyło Sonica, który myślał, że dobry ruch wykonał – Chcesz? Bo ja z chęcią się napiję. – odsunął się od niego i poszedł do kuchni.
Ninja stał jak wryty, ale postanowił kontynuować to, co zaczął. Na szybko wrócił do bazy i wrócił z pigułkami nasennymi do mieszkania. Saitama wrócił do pokoju z 2 kupkami herbaty i usiadł obok gościa.
- Od kiedy mną się interesujesz? – zarumienił się, nie mogąc dokończyć.
- Od 2 tygodni. – odpowiedział zgodnie z prawdą, ponieważ myślał, że został nakryty na obserwacji.
- Nie sądziłem, że ty mnie też lubisz. – stwierdził głupowato Saitama.
- Trudno to było ukryć. – skłamał, kiedy zrozumiał, że łysy uwierzył w to.
- Widziałeś to z wczoraj? – zapytał skrępowany.
- To był dla mnie szok. – dalej brnie w kłamstwo – Byłem miło zaskoczony tym. – napił się herbaty – Masz może cukier? – skrzywił się przez gorzki smak herbaty.
Saitama od razu pobiegł do kuchni, a Sonic skorzystał z okazji i wrzucił kilka pigułek do herbaty drugiego. Teraz tylko czekał jak ją wypije i zaśnie. Ninja grał zakochanego i czekał jak Saitama zaśnie, kiedy tak się stało, to przyłożył ostrze do jego karku. Kiedy czubek ostrza znalazł się przy samej skórze łysego, to obudził się i zawołał nieprzytomnie Sonica. W ułamku sekundy obydwaj znaleźli się na łóżku, Saitama leżał na skołowanym Sonicu, który szarpnął się, kiedy zrozumiał, co się święci. Bohater zachowywał się trochę jak w transie wywołanym przez tabletki, pocałował ninje i zerwał mu jednym ruchem ubranie.
- To nie jest żaden z twoich zboczonych snów. – odepchnął jego głowę do siebie.
Saitama złapał za jego rękę i przewrócił na brzuch, drugą ręką złapał za pośladki Sonica.
- Ej. – zarumienił się, kiedy poczuł oddech na swoich czarnych włosach – Czy ty?
Saitama wsunął członka między pośladki Sonica, które zacisnął. Ninja czerwony po same uszy leżał bez ruchu, a łysy ocierał się i stękał z przyjemności. Sonic jęknął zaskoczony, kiedy bohater zaczął robić mu dobrze ręką. Mocny uścisk na jego członku dawał mu rozkosz, której nie mógł opanować. Saitama ocknął się, po tym jak doszedł i odruchowo ścisnął dłoń na penisie ninji.
- Sonic! – wypuścił go.
- Saitama! – odskoczył od niego, zaciskając jednocześnie nogi – Obiecuję, że przy naszym spotkaniu następnym spotkaniu przegrasz! – uciekł.
- Już przegrałem. – stwierdził i spoglądał w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stał ninja.
Sonic ukucnął pod oknem w kryjówce, tyłek lepił mu się od spermy łysego, a z przodu od jego.
- Kurwa. – przeklną do siebie zły o to, co się stało.
CZYTASZ
Saitama x Sonic
FanfictionSą to krótkie historyjki o bohaterach z anime One punch man. Dotyczy ona bohatera Saitama oraz ninji Speed of Sonic.