Gdy zobaczyłam twoje więzienie ogarnęła mnie złość wobec ludzi, którzy ci to zrobili. Znałam ich i kochałam, a wtedy poczułam głębokie zwątpienie w ich zawsze dobre intencje.
Podniosłam szklane naczynie by móc Ci się lepiej przyjrzeć. Na parapecie, w moim domu dokonano straszliwej egzekucji na niewinnym stworzeniu.
Twoje mikroskopijne ciało, zwinięte w ostatnim spazmie, zastygłe sterczące skrzydełko, małe włochate nóżki.
Gdy zobaczyłam twoje męczarnie ogarnęła mnie wściekłość wobec ludzi, którzy cię uwięzili.
Znałam ich i nienawidziałam, poczułam wstęt do ludzkiej rasy, za to co ci zrobili.Czy to mój oddech porusza twoimi skrzydłami? Pragnęłam siłą woli pomoc ci odlecieć stąd na zawsze.
Ciężkimi ruchami próbowałaś się podnieść. Twoje malutkie odnóża nie mogły cię unieść. A cienkie skrzydełka bezwiednie opadły.
Gdy zobaczyłam twoje cierpienie - poczułam je. Nie opuściłam cię aż do TWOJEJ ŚMIERCI.
Spojrzałaś na mnie z miłością małego stworzenia, na moje łzy i moją nienawiść do SIEBIE, że nie mogłam nic zrobić, żeby ciebie uratować.
Byłaś tylko małym owadem, który utknął w moim domu. Małą pszczółką, która skonała pod liściem storczyka.
Mogłaś wciąż żyć, gdybym znalazła cię wcześniej.
Mogłaś latać i zapylać wonne kwiaty gdyby strach ludzi był niczym wobec tego życia.Wiem, że jestem winna.
Bo winowajcą twojej śmierci był
C z ł o w i e k.Gdy zmarłaś, za oknem zaczął szaleć wiatr.
Bóg widział twoją śmierć.
Twojego kata. Twoje cierpienie.Bóg zapłakał.
Tak jak ja.
Znienawidziłam ludzi aż do swojej śmierci.
_________________
KONIEC.
Julianne Mara Be.
CZYTASZ
Twoja Śmierć [One Shot]
Short StoryTwoja śmierć (ang. Yours Death) to oneshot opowiadający o cierpieniu kobiety, która przygląda się śmierci niewinnego owoda, którego domownicy uwięzili w szklanym naczyniu. Zapraszam do czytania. Julianne Mara Be.