Strach

553 32 2
                                    


 To doświadczenie zdecydowanie należało do najdziwniejszych w moim życiu. Z jednej strony doskonale zdawałam sobie sprawę ,że to tylko sen, ale z drugiej miałam przerażające uczucie jakby była to rzeczywistość. Stałam właśnie w jakimś pomieszczeniu bez okien. Ściany i podłoga były szare i lśniły jak kryształy, a pośrodku jarzyła się mała żarówka zwisająca na kablu. Rozejrzałam się i zauważyłam ,że w każdej ze ścian widać moje odbicie. Nieskromnie musiałam przyznać ,że mimo potarganych rudych włosów i brudnej rysy na policzku, wyglądałam całkiem nieźle. Podeszłam bliżej jednej ze ścian i dotknęłam jej zimnej powierzchni. 

Nagle światło zgasło. W mojej głowie, jakby zapaliła się czerwona lampka. Mój oddech stał się przyspieszony, zacisnęłam powieki i próbowałam opanować emocje z mizernym skutkiem. Czułam się jakby coś chciało żebym tak się czuła, jakby coś pławiło się w moim strachu i bezczelnie się z tego śmiało. Fobetor- pomyślałam i zacisnęłam zęby. Co za skończona gnida! Chcąc pokazać mu ,że wcale się nie boję, co nie do końca było zgodne z prawdą, otworzyłam oczy. Zamiast w ciemność, wpatrywałam się w parę oślepiająco czerwonych oczu pełnych nienawiści. Wrzasnęłam i skoczyłam do tyłu. Na mojej kostce zacisnęła się niewidzialna, zimna jak hartowany spiż dłoń. Upadłam na ziemię i zacisnęłam ręce wokół głowy. Przestałam wrzeszczeć i drżącymi rękami podparłam się o lodowatą posadzkę. Podźwignęłam się do pozycji na wpół siedzącej i lekko uchyliłam powieki. Coś jakby przemknęło mi tuż przed oczami, prawie przyprawiając mnie o zawał serca. Odczołgałam się kawałek, chaotycznie machając nogami, gdy coś nagle złapało mnie za ramię, w żelaznym uścisku. 

Chyba nie muszę mówić, że krzyknęłam jeszcze głośniej. Znowu... Bezskutecznie waliłam zaciśniętą pięścią na prawo i lewo i kopałam wszystko co popadnie. W końcu poddałam się i zaczęłam drżeć i panikować. Nie wiele pamiętam z tego co robiłam. Mój umysł jakby wyłączył się w obliczu strachu. Po raz pierwszy w życiu poczułam jak potężna to emocja. Potrafiła zająć całe ciało człowieka w ułamku sekundy i dosłownie wprowadzić go w obłęd. Nie mam pojęcia jak długo byłam ciągnięta, ale wychwyciłam jedną rzecz. To coś co mnie ciągnęło zmierzało dokądś w określonym celu. W końcu puściło moje obolałe ramie. 

Cała dygotałam, kiedy unosiłam głowę. Znalazłam się w kolejnym pomieszczeniu wyglądającym jak sala tronowa. Powoli wstałam i podeszłam do znajdującej się tam grupy bogów olimpijskich. Spojrzałam w dół. Miałam na sobie czarno czerwoną zbroję, tą samą którą założyłam w dniu....ucieczki. Przerażonym wzrokiem rozejrzałam się po zgromadzonych. Wśród bogów zobaczyłam Posejdona wpatrującego się we mnie z nieodgadnioną miną. Zupełnie nie panując nad własnym ciałem zobaczyłam jak unoszę dłoń. Z całych sił starałam się to powstrzymać, ale z mojej ręki i tak wytrysnęła smuga rozżarzonego do czerwoności ognia. Widziałam jak trafia w ojca. Chciałam do niego podbiec, ale nie mogłam przejąć kontroli nad własnym ciałem. To było zdecydowanie najgorsze uczucie jakiego doświadczyłam w życiu. Zobaczyłam coś tak strasznego, co w końcu sama kiedyś zrobiłam. Zacisnęłam powieki, łzy poleciały ciurkiem po moich policzkach. Nie dane mi było ponownie zobaczyć reszty sceny, ponieważ  znów się przeniosłam. 

Tym razem stałam w takim samym pomieszczeniu jak pierwsze w którym się znalazłam. Ale nie byłam sama. Przede mną stał mój ojciec. Unosił rękę i niczym zombie wskazywał na mnie zakrzywionym palcem. Na jego piersi, widocznej w rozpiętej hawajskiej koszuli, widoczne było oparzenie. Wielka plama od ognia. Upiornym głosem, cały czas podchodząc coraz bliżej, powtarzał.

-To twoja wina. To twoja wina. To twoja wina...-byłam w tamtej chwili w pełni świadoma, że sytuacja tego typu nigdy nie będzie miała miejsca. 

Jednak wiecie...chociaż nie wiadomo jak bylibyście przekonani o absurdzie takiej chwili, ciężko podświadomie nie uwierzyć w słowa wypowiadane przez senną marę, jeśli wierzycie w nie tak mocno, jak ja w moją winę za krzywdę ojca.

Córka Olimpu - na podstawie Percy JacksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz